Wiele słyszymy od dwóch lat o korporacjach sędziów, komorników, prokuratorów, lekarzy, przedstawicieli administracji itd. Do tej listy należy może dodać korporacje posłów i szerzej polityków? Może też menedżerów spółek Skarbu Państwa czy byłych i aktualnych ministrów – bez względu na opcje polityczne. Każda korporacja broni swoich. Tak jak niedawno… senatorzy, którzy nie chcieli, by aresztowano jednego z ich kolegów i zagłosowali „ponad podziałami”, by ów pan mógł odpowiadać z wolnej stopy przed prokuratorem i sądem…
Z drugiej strony, weźmy Włochy, gdzie politycy zarabiają najlepiej w UE, czyli krocie. Więcej niż biurokraci i europarlamentarzyści z Brukseli. Podobnie, włoscy samorządowcy - robią kokosy. I co z tego? Cóż, ręce świerzbią ich dalej, by sięgać po publiczne i cudze. Republika Włoska - bez urazy - to kraj do cna skorumpowany pomimo najwyższych w Europie wynagrodzeń dla polityków!
Nie chodzi więc o zarobki, a egzekucje prawa i zwykłą uczciwość. Dopóki posłowie, senatorowie, notabene również sędziowie nie są w stanie oczyścić swych środowisk z gagatków jak, choćby były minister środowiska zasiadający w ławach PO, to nie zasługują na podwyżki! Co więcej, należy uderzyć ich po kieszeni – i właśnie tak rozumiem dzisiejszą zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego.
To jednak ciągle za mało, bo wyborcy oczekują konkretów. Dawno zrozumieli przekaz płynący z komisji śledczych ds Amber Gold i reprywatyzacji. Więcej, przerażający obraz złodziejskiej III RP budzi ich strach, bo stare może zawsze i w każdej chwili wrócić. I właśnie dlatego teraz chcą już tylko… głów - w przenośni, a raczej złoczyńców jak pani Hanna Gronkiewicz-Waltz za kratkami - dosłownie. Jeśli ich nie dostaną, to mogą uznać, że korporacjonizm państwowy trwa na salonach RP, a sitwa nadal dzierży władzę. Niezależnie od barw partyjnych, karuzeli nazwisk czy poziomu zarobków tej czy innej grupy…
Chodzi więc o skuteczne wiarygodne państwo, które potrafi egzekwować prawo. Także wobec posła, senatora, sędziego, menadżera, prokuratora i oficera służb. Temu może posłużyć zapowiadana komisja VAT-owska. Jednak kolejna galeria urzędników państwowych, prokuratorów, sędziów cierpiących na amnezje już nie wystarczy, bo może utwierdzić zniecierpliwionego widza, że w gruncie rzeczy niewiele się zmienia! Wyborcy chcą tym razem gwarancji i dowodów, że stare pod żadnym pozorem nie wróci. Bo tak naprawdę chodzi o godność i bezpieczeństwo obywateli, a w istocie rzeczy o służebność instytucji państwa, na których można polegać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/389043-uczciwosc-wolontariat-czy-panstwowy-korporacjonizm