Nie było żadnej afery z nagrodami. Były to nagrody zgodne z prawem, ale nieakceptowane społecznie, dlatego wyciągnęliśmy z tego wnioski i podjęliśmy taką decyzję
– powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie Beata Mazurek, rzecznik PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Jarosław Kaczyński: Będzie dużo skromniej. Ministrowie zdecydowali się na przekazanie swoich nagród na cele społeczne do Caritasu
Afera była w czasach rządów PO, gdy w wyniku nicnierobienia w związku z uszczelnieniem podatku VAT budżet państwa stracił 260 mld zł. Dzisiaj politycy Platformy nie powinni się oburzać, tylko zrzec się lub nie pobierać wynagrodzenia, by zwrócić kasę, którą przez ich nieudolność straciło państwo
– zaznaczyła parlamentarzystka.
Wiemy, że ludzie są niezadowoleni, jakie wynagrodzenie mają burmistrzowie czy marszałkowie. (…) Wymienieni mają wynagrodzenia wyższe niż ministrowie czy sekretarze stanu. Chcemy to uporządkować i będziemy pytać, jakie wynagrodzenie otrzymywali oraz podległe im osoby. Mamy do tego prawo i liczymy, że taką informację otrzymamy. Wcześniej takich informacji często nam odmawiano. Nie widzimy powodów, dla których marszałkowie mieliby unikać odpowiedzi, zwłaszcza że ministrowie muszą takie informacje ujawniać
– tłumaczyła Mazurek.
Sprawa nagród jest społecznie nieakceptowana, natomiast nie jest to żadna afera
– powtórzyła.
To nie jest żadne mszczenie się. Nasza decyzja (…) wynika z tego, że nagrody od dłuższego czasu są społecznie nieakceptowane. (…) Nieakceptowane są też wynagrodzenia w samorządach. (…) Chcemy pewne kwestie uporządkować. Nie chcemy sytuacji,w której wójt będzie zarabiał więcej niż minister czy wiceminister
– zaznaczyła.
Nie ma dla takich działań społecznej akceptacji, dlatego podjęliśmy taką decyzję, którą będziemy realizować
– dodała.
Wszyscy wiemy o tym, że jest niezadowolenie społeczne, jeśli chodzi o pensje i nagrody, dlatego jest Komitet Polityczny PiS podjął decyzję, że nagrody mają być zwrócone, a uposażenie dla parlamentarzystów zostanie obniżone o 20 proc.
– podkreśliła rzecznik PiS.
Jak zaznaczyła:
To kwestia wyboru, a nie dyscypliny.
Po czym stwierdziła:
Myślę tylko o jednym, że szefem partii jest Jarosław Kaczyński. Jeśli była decyzja komitetu, żeby podjąć takie kroki, to będziemy skutecznie naprawiać państwo, wygrywać wybory.
O szczegółach będziemy mówić, jak złożymy projekt. Na razie to tylko propozycja
– poinformowała rzecznik PiS.
Mam nadzieje, że politycy Kukiz’15 za tym zagłosują
– przyznała.
Zapytana przez dziennikarkę TVN24 o politykę informacyjną PiS, powiedziała:
Jestem niezadowolona z tego, co państwa stacja prezentuje. Co do polityki informacyjnej można mieć zastrzeżenia, chcemy, żeby była jak najlepsza. Jeśli jest czasami niespójna, to staramy się, żeby tematy, które państwa nurtują wyjaśnić.
Jak podkreśliła:
Chcę jasno i wyraźnie powiedzieć, że nie jest to żadna afera. Nikt nie dyskutuje, że te nagrody były niezgodne z prawem.
Beata Mazurek odniosła się tez do postawy opozycji.
Dziś sytuacja jest taka, że podjęliśmy taką decyzję, która wytrąci argumenty ze strony opozycji. PO szuka winnego u nas, nie widzi tego, co sam robiła, nie widzi afer, w których sama uczestniczyła, nie widzi jak robili geszefty, jak prowadzili różne rozmowy na cmentarzu czy w innych miejscach. Straty budżetu związane z brakiem działań ws. VAT-u wynosiły 260 mld zł, to więcej niż wynosiła kwota nagród. Bądźmy obiektywni!
– powiedziała parlamentarzystka.
gah
-
Książka „Historia USA” w prezencie!
Zamów roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a książkę „Historia USA” o wartości 99,90 zł otrzymasz gratis!
Regulamin promocji dostępny jest TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/388992-rzecznik-pis-nie-bylo-zadnej-afery-z-nagrodami-niech-politycy-po-zwroca-kase-ktora-przez-ich-nieudolnosc-stracilo-panstwo