Podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość w Polsce Orbán zbudował swoje rządy na fundamentach konserwatywnego nacjonalizmu, retorycznie bardzo wrogiego dawnym władzom komunistycznym. Ale kiedy chodzi o techniki rządzenia i zapewnienie sobie poparcia, zarówno Orbán, jak i jego polscy odpowiednicy zdradzają podejście przypominające pogardzanych poprzedników – paternalizm, rządy twardej ręki, obsesję na punkcie wrogów zewnętrznych i retorykę walki klas
— taką zaskakującą tezę stawia Lili Bayer, dziennikarka portalu POLITICO. Dziś pisze o nim szereg mediów działających na terenie naszego kraju, a portal Onet przedrukował nawet ten artykuł w całości.
Dziennikarka wymienia rzekome grzechy premiera Orbana, przez które uprawnione ma być nazywanie go nowym komunistą.
Od czasu powrotu do władzy w 2010 r. po długim okresie bycia w opozycji, Orbán wdrożył szereg działań socjalnych: program robót publicznych, podwyżkę emerytur, obniżenie rachunków za prąd i gaz, wzrost płacy minimalnej i zasiłki w gotówce dla emerytów. Szczególnie popularny jest program wsparcia dla rodzin mający dzięki bodźcom finansowym skłonić pary, by miały więcej dzieci i kupowały domy
— podkreśla. I zaznacza, że sytuacja podobnie wygląda w Polsce.
W Polsce, gdzie rząd przejdzie sprawdzian popularności w wyborach samorządowych na jesieni, Prawo i Sprawiedliwość stosuje podobne podejście. Tak jak Fidesz PiS czerpie swój kapitał z frustracji wobec przemian postkomunistycznych, nierówności w bogaceniu się i nieosiągnięciu na razie standardów życia Zachodu
— stwierdza. Na uwiarygodnienie tej tezy cytuje Konstantego Geberta, przedstawionego go jako dziennikarza i byłego działacza „Solidarności”. Warto w tym miejscu przypomnieć, że niedawno „zabłysnął” on u Tomasza Lisa stwierdzeniem, że jego krewni woleli wrócić do getta, bo tam nie było Polaków.
CZYTAJ TAKŻE: Seans nienawiści w Onecie! Tomasz Lis z Gebertem szkalują Polskę! „Moi krewni woleli wrócić do getta, bo tam nie było Polaków”
PiS odziedziczył po liberałach gospodarkę w świetnym stanie, której poprzedni rząd PO nie chciał przeciążać dystrybucją socjalną. PiS stwierdził: chcemy się podzielić z wami narodowym bogactwem, którego nasi przeciwnicy nie chcieli wam dać
— mówił Gebert. Jego słowa najpewniej niebawem zweryfikuje komisja śledcza ds. wyłudzeń podatku VAT. Dalej następuje zdeprecjonowanie wyborców PiS. Wychodzi na to, że na partię Jarosława Kaczyńskiego głosują z reguły ludzie gorzej wykształceni i ze wsi. Od razu nasuwa się podtekst, że są to rzekomo jacyś gorsi ludzie.
Wyborcy PiS są na ogół gorzej wykształceni i mieszkają częściej na wsi niż zwolennicy innych partii. Według ośrodka Kantar 50 proc. zwolenników PiS mieszka na wsi, a 19 proc. w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Tylko 6 proc. to mieszkańcy największych miast (ponad 500 tys.) w porównaniu do 35 proc. wyborców konkurencyjnej Platformy Obywatelskiej
— zaznacza Bayer.
Dziennikarka dodaje jeszcze standardowe zarzuty na dobitkę - partie rządzące w Polsce i na Węgrzech mają być antysemickie i nacjonalistyczne. W tym kontekście nieodpowiednie ma być hasło… „Przyszłość ma na imię Polska”:
Krytycy zarzucają PiS-owi i Fideszowi odwoływanie się do odruchów antysemickich i podsycanie potencjalnie groźnych uczuć nacjonalistycznych. Na wzór „Po pierwsze Ameryka” Donalda Trumpa, słychać tu „Przyszłość ma na imię Polska” i „Dla nas Węgry są na pierwszym miejscu”.
Na koniec wywodu dziennikarki POLITICO można zadać pytanie, czy na pewno ma ona świadomość, czym był komunizm w Europie Środkowo-Wschodniej i czy naprawdę obecne rządy PiS czy Fideszu można zestawiać z tamtym okresem? Czy ma wiedzę, że była to władza narzucona siłą przez ZSRR, a nie wybrana w demokratycznych wyborach, jak Fidesz czy PiS. Czy ma też świadomość, że w tamtych czasach media nieprzychylne władzy nie mogły działać w sposób oficjalny, a każde wystąpienia ludności przeciwko władzy kończyły się krwawymi masakrami, jak w 1956 roku na Węgrzech czy chociażby w grudniach 1970 i 1981 w Polsce? Po lekturze artykułu POLITICO, wydaje się, że dziennikarka tego medium takiej świadomości i wiedzy nie ma.
as/politico.eu/wiadomosci.onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/388915-skandaliczny-tekst-politico-orban-i-kaczynski-przedstawieni-jako-nowi-komunisci-sa-tez-standardowe-zarzuty-o-antysemityzm-i-nacjonalizm