Nie bierzemy w ogóle pod uwagę, że on mógłby być naszym wspólnym kandydatem. Nowoczesna w życiu go nie poprze. Tutaj nie mamy żadnych złudzeń. Podtrzymujemy kandydaturę Michała Jarosa i mamy nadzieję, że badania pokażą, iż Kazimierz Michał Ujazdowski to nie byłby najlepszy kandydat PO. Opór przeciwko tej kandydaturze w Platformie jest dosyć duży. Ona wzbudziła duże kontrowersje. Nie mam przekonania, że ten ruch Platformy był przemyślany
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej.
wPolityce.pl: PO bez konsultacji z Nowoczesną zgłosiła swojego kandydata na prezydenta miasta – tym razem Wrocławia. W dodatku jest to były konserwatywny polityk PiS – Kazimierz Michał Ujazdowski. Były przewodniczący Państwa partii, Ryszard Petru, już napisał na Twitterze, że koalicja z PO nie działa. Kiedy można się spodziewać, że w którymś większym mieście to Państwa kandydat będzie tym wspólnym?
Jerzy Meysztowicz: Sytuacja jest taka, że my wcześniej zgłosiliśmy Michała Jarosa jako prezydenta na prezydenta Wrocławia. Zakładaliśmy, że we Wrocławiu być może nie uda się wyłonić wspólnego kandydata. To, że akurat tam pojawi się zarówno kandydat Nowoczesnej, jak i kandydat PO, wcale nie oznacza, że my nadal nie możemy działać wspólnie i w innych miastach szukać wspólnych kandydatów. Absolutnie jedno nie wyklucza drugiego. Grzegorz Schetyna jednak jest z Wrocławia i nie będę ukrywał, że jednak dla niego ciężko by było pogodzić się z faktem, że prezydentem mógłby być kandydat Nowoczesnej, a nie PO, zatem jest to rzecz naturalna. Nie robimy z tego żadnego problemu.
Natomiast nie będę ukrywał, że do tej pory jedynym kandydatem na prezydenta, który uzyskał poparcie PO, jest prezydent Truskolaski [chodzi o Tadeusza Truskolaskiego, obecnego prezydenta Białegostoku. Jego syn, Krzysztof, jest posłem Nowoczesnej – przyp. red.], który ponownie startuje i został przez nas zarekomendowany jako kandydat wspólny i nim jest. To pierwsze miasto wojewódzkie, gdzie nasz kandydat będzie wspólnym kandydatem, ale będziemy też rozmawiać na temat innych.
Kazimierz Michał Ujazdowski to były wiceprzewodniczący PiS, którego Ryszard Petru określił nawet jako ultrakonserwatywnego kandydata. Dla Państwa chyba nie jest to ktoś, kogo można by było jednak poprzeć?
Nie bierzemy w ogóle pod uwagę, że on mógłby być naszym wspólnym kandydatem. Nowoczesna w życiu go nie poprze. Tutaj nie mamy żadnych złudzeń. Podtrzymujemy kandydaturę Michała Jarosa i mamy nadzieję, że badania pokażą, iż Kazimierz Michał Ujazdowski to nie byłby najlepszy kandydat PO. Opór przeciwko tej kandydaturze w Platformie jest dosyć duży. Ona wzbudziła duże kontrowersje. Nie mam przekonania, że ten ruch Platformy był przemyślany. Jeszcze biorąc pod uwagę, że Tomasz Cimoszewicz sam zrezygnował z bycia członkiem gabinetu cieni na znak protestu przeciwko wystawieniu tej kandydatury we Wrocławiu.
Grzegorz Schetyna broni jednak kandydatury Kazimierza Michała Ujazdowskiego i namawia wszystkich, którzy są anty-PiSem, że warto dużo poświęcić, aby zbudować alternatywę dla PiS. Takie stanowisko lidera PO przemawia do Pana?
To nie jest dla mnie żaden argument. Uważam, że błędem było wystawienie tego kandydata. Michał Jaros jest dużo lepszym kandydatem i nie wykluczam, że może się okazać czarnym koniem tych wyborów. Na pewno nie zrezygnujemy z kandydatury Michała Jarosa i będziemy robić wszystko, by osiągnął jak najlepszy wynik i wszedł do drugiej tury.
Kilkanaście dni temu rozmawiałem z Pawłem Rabiejem. On mówił o tym, że mają Państwo kilka asów w rękawie, wiedzą czego chcą odnośnie koalicji z PO. Wymieniał m.in. Michała Jarosa jako kandydata, którego mogła by poprzeć PO. Wiadomo już, że tak się nie stanie.
Zobaczymy, nic nie jest przesądzone. Wczoraj ta prezentacja była w formie rekomendacji. Natomiast nie było to oficjalne przedstawienie kandydata. Sam pan Kazimierz Michał Ujazdowski w wywiadzie udzielonym Kasi Kolendzie-Zalewskiej powiedział jednoznacznie, że to spotkanie w Warszawie miało raczej większe znaczenie, jeśli chodzi o jego zaangażowanie w prace programowe i merytoryczne, a drugą kwestią była jego kandydatura we Wrocławiu. Także ja bym tego nie przesądzał, zobaczymy jak będzie.
Czy to znaczy, że ma Pan nadzieję, że Platforma może się wycofać z kandydatury Kazimierza Michała Ujazdowskiego i poprzeć Michała Jarosa?
Nie wiem, czy by się na to zdecydowali. Natomiast sygnały, że to nie był trafiony kandydat, płyną zarówno od obecnego prezydenta Rafała Dutkiewicza, jak i ze środowisk, które uważają, że na taką konserwę głosować nie będą. Zobaczymy jak to dalej będzie.
Mówi Pan, że Wrocław to matecznik Grzegorza Schetyny, w związku z tym można było się spodziewać, że tam PO nie poprze Państwa kandydata. Z kolei w Gdańsku Nowoczesną lansuje kandydaturę Ewy Lieder, ale na zasadzie zaprezentowanej przez Pana logiki, tam również nie można liczyć na poparcie PO dla Państwa kandydata, bo Gdańsk to matecznik dla całej Platformy.
My tego absolutnie nie żądamy. Uważamy, że Ewa Lieder jest świetnym kandydatem. Na pewno będzie walczyć o jak najlepszy wynik. My z góry zakładaliśmy, że kilka miast, jeśli miałoby dojść do szerszego porozumienia, na pewno zostanie z tego wyłączonych. Przede wszystkim chodziło i Wrocław i Gdańsk, gdzie rzeczywiście trudno by było znaleźć wspólny mianownik.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/388812-nasz-wywiad-meysztowicz-o-kandydaturze-ujazdowskiego-nowoczesna-w-zyciu-go-nie-poprze-nie-mam-przekonania-ze-ten-ruch-po-byl-przemyslany