Szczerze mówiąc nie rozumiem sensu ani degradacji, ani burzenia pomników. Dla mnie Jaruzelski był zawsze generałem z nadania Moskwy i choćby mu dali feldmarszałka, to i tak traktowałbym go jako żołnierza Rosji
— napisał na Facebooku Paweł Kukiz, zabierając głos w dyskusji nad wetem prezydenta dot. ustawy degradacyjnej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent zawetował ustawę degradacyjną! „Chciałbym, by te sprawy były załatwione, ale nie w ten sposób”
Lider ruchu Kukiz’15 stawia pytanie, czy ustawa degradacyjna, czy burzenie pomników jest w ogóle potrzebne.
Czy nie wystarczyłoby obok pomnika postawić tabliczkę z wyjaśnieniem JAK wyglądało to sowieckie wyzwolenie Polski spod niemieckiej okupacji? Napisać na niej, że przy okazji zabijania Niemców sowieci gwałcili Polki i rabowali co popadnie
— czytamy we wpisie.
Co mi da ustawowa degradacja, skoro i tak w sercu mam zapisane, że Jaruzelski czy Kiszczak nie byli polskimi generałami, bo gdyby nie ich oddanie Moskwie, to nigdy nie dostąpiliby tych zaszczytów. Więc nie byli „nasi”, polscy
— stwierdził.
Ustawą nie powinno się narzucać, czy ktoś był dobry czy zły. A zresztą PO CO? Trzeba edukować
— dodał Kukiz.
CZYTAJ TAKŻE: Marek Jakubiak dla wPolsce.pl: „Jestem mile zaskoczony. Prezydent podjął bardzo merytoryczną i przemyślaną decyzję”
ak/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/388289-kukiz-dorzuca-swoj-glos-do-dyskusji-co-mi-da-degradacja-skoro-i-tak-mam-w-sercu-zapisane-ze-jaruzelski-nie-byl-polskim-generalem