Sprawa rejsu dookoła świata organizowanego przez Polską Fundację Narodową jest bardzo ciekawa, i bardzo charakterystyczna dla momentu polityczno-społecznego, w którym się znaleźliśmy.
Najpierw o samym pomyśle. Otóż teoretycznie jest w nim wszystko, co potrzebne do sukcesu: wielka gwiazda sportu, piękny jacht, ambitny i szlachetny cel. Są także pieniądze, owszem, duże, ale znów trudno powiedzieć, że ogromne. Za czasów Platformy na PR i publiczną rozrywkę przeznaczano nie takie kwoty, z efektem dużo mniejszym.
A jednak idea rejsu z Mateuszem Kusznierewiczem została powszechnie odrzucona, wręcz wykpiona, także przez zwolenników Dobrej Zmiany. I w sumie wiadomo dlaczego: otóż jest to propozycja jakby żywcem przeniesiona z poprzedniej epoki. Propozycja w swej istocie w stylu Tuska. A tym samym całkowicie nie do przyjęcia w rzeczywistości, która ma się kierować zupełnie innymi zasadami, czasem wręcz wprost odwrotnymi. Wysyłanie sportowca-celebryty, zaangażowanego we wspieranie poprzedniej władzy, na używanym jachcie kupionym za granicą, nikogo nie ekscytuje. Można powiedzieć: na szczęście, bo to jednak dowód, że nasze odruchy i postawy zmieniły się na lepsze.
Fakt, że jest to jacht kupiony za granicą, ma tu spore znaczenie. Zapewne organizatorzy mają rację, gdy twierdzą, że zbudowanie podobnej łódki w Polsce zajęłoby lata i byłoby trudne, o ile w ogóle możliwe. Ale to mało kogo przekonuje; Dobra Zmiana intensywnie przekonywała przecież, z dużymi sukcesami, że model działania „na Pendolino” prowadzi donikąd, i że jeśli chcemy być ważnym i silnym narodem, nie możemy cofać się przed ambitnymi wyzwaniami także w sferze wytwórczości. A może przede wszystkim tam.
Ważny projekt nie wypalił (przynajmniej na razie), bo zbyt dużo w nim naśladownictwa czasów, które umarły (może na zawsze, a może nie). Warto z tej sytuacji wyciągać stosowne wnioski, zarówno w odniesieniu do podobnych imprez, jak i działań w innych sferach. Imitacja jest drogą na manowce, jest drogą ku klęsce. Albo IV RP będzie sobą, albo jej nie będzie. Bo po co komu podróbka?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/388177-imitacja-jest-droga-na-manowce-jest-droga-ku-klesce-po-co-komu-podrobka-zarowno-w-sferze-eventow-jak-i-w-polityce