PiS-owi spada. Na łeb, na szyję. Minus dwanaście! To się tak rzadko zdarza, że musi zwiastować koniec partii Kaczyńskiego. W obozie totalnych zapanowała euforia. Pozostając na tym poziomie wnikliwości, rzeczywiście zwolennicy PO będą mogli mieć upojne święta.
Mało kto jednak wie, jak się robi takie badanie. Że ważniejsze od pytania o poparcie dla partii są pytania rozbiegowe. Doskonale i obrazowo opisuje to prof. Waldemar Paruch.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której przeprowadzający badanie zadaje pytanie: „Co sądzisz na temat psa, który pogryzł dwuletnie dziecko?”, drugie: „Co sądzisz na temat tego, że pies zaatakował ludzi na ulicy?” i trzecie: „Co sądzisz na temat psa, który zagryzł kota sąsiadki?”, a na koniec pytanie: „Co kupiłbyś dziecku na urodziny – psa czy kota?”. Tak można przeprowadzić również sondaż polityczny
— mówi politolog.
Sondaży nie skręca się dzisiaj kupując głosy, sposób jest o wiele subtelniejszy, a słabe i podatne na sugestię umysły badanych nie potrafią się przed nim bronić. Dlatego jednemu badaniu naprawdę nie ma co wierzyć, powtarzają to politycy od prawa do lewa. Powtarzają też, że właściwie to wcale nie ekscytują się badaniami, ale to nieprawda. I partia rządząca cieszy się, gdy od miesięcy przebija niedostępne dla siebie w przeszłości sufity i opozycja teraz dostaje drgawek, gdy widzi, że PiS-owi spada.
Sprawa byłaby poważniejsza, gdyby to zapoczątkowało tendencję spadkową partii rządzącej. I, tak naprawdę, opozycja na to liczy. Ale tym bardziej nie ma co się tym badaniem ekscytować, bo nie jest ono zrobione po to, by odzwierciedlić rzeczywistość, ale by ją podkreować.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/388136-badania-preferencji-partyjnych-to-od-dawna-nie-jest-zaden-wskaznik-to-narzedzie-do-uprawiania-polityki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.