Branża hazardowa próbowała mnie odwołać, próbowała mnie oczernić na plakatach i w Uważam Rze, próbowała mnie skazać z oskarżenia prywatnego, a teraz prokurator stawia mi zarzuty, że za mało działałem i umożliwiłem im osiągnięcie korzyści finansowej. O ironio!
—napisał broniąc się na Twitterze Jacek K., którego zatrzymało dzisiaj Centralne Biuro Antykorupcyjne.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zatrzymano Jacka Kapicę, b. wiceministra finansów z rządu PO-PSL! „Wiadomości” TVP: „Sprawa dotyczy afery hazardowej”
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki powiedział dzisiaj na antenie RMF FM, że w wyniku afery hazardowej mogło dojść do wycieku blisko 20 miliardów złotych.
To pokazuje, że tak, jak prokuratura Zbigniewa Ziobro poważnie podeszła do przestępstw VAT-owskich - przygotowaliśmy specjalne przepisy, wprowadziliśmy nowe praktyki i uchroniliśmy skarb państwa przed wyciekiem dziesiątek miliardów złotych, tak tutaj chodzi o kwotę ponad 20 miliardów złotych, które miały wypłynąć w wyniku afery hazardowej
—powiedział Jaki, dodając że w tej sprawie prokuratorzy „mają już zebrany bardzo dobry materiał”.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ NEWS. Kapicę zatrzymano, bo sondaże są niekorzystne dla PiS? Bzdura! Wcześniej przebywał w Brukseli i wrócił dopiero dziś w nocy
Postępowanie w sprawie nielegalnych gier hazardowych na automatach początkowo prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Badany przez nią proceder opierał się na tym, że automaty rejestrowane jako maszyny dające tzw. niskie wygrane, można było nielegalnie przeprogramować, by dawały także wyższe wygrane.
W październiku 2014 roku media informowały, że gdy śledztwo było w Białymstoku, zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych miał usłyszeć także ówczesny wiceminister finansów i szef służby celnej Jacek Kapica. Z informacji podawanych wówczas przez portal tvn24.pl wynikało, że prowadzący śledztwo mieli taki zamiar, ale - w drodze nadzoru służbowego - decyzja została zmieniona, a ten wątek sprawy przeniesiony do prokuratury w Poznaniu.
Tam prokuratura badała, czy w latach 2006-2009 urzędnicy Ministerstwa Finansów nie dopełnili swoich obowiązków i doprowadzili w ten sposób - na podstawie poświadczających nieprawdę opinii przedrejestrowych - do rejestracji prawie 78 tys. automatów do gier o niskich wygranych (tzw. jednorękich bandytów), wbrew obowiązującym wówczas przepisom, w tym wbrew ustawie z 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (od 2010 roku obowiązuje ustawa o grach hazardowych).
Po trzech latach, w marcu 2017 roku, śledztwo zostało jednak umorzone. Po decyzji, że należy je jednak wznowić i jeszcze raz zbadać, czy nie doszło do przestępstwa - trafiło znowu do Białegostoku, ale już do prokuratury okręgowej.
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. Jacek Kapica usłyszy zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień? W grę wchodzi art. 231 p.1 i 2
Najbardziej rozbudowany wątek śledztwa, dotyczący podmiotów gospodarczych i osób fizycznych organizujących gry hazardowe na automatach oraz jednostek certyfikujących takie urządzenia, prowadzony jest przez podlaski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
W połowie lutego br. funkcjonariusze białostockiej delegatury CBA i prokurator prowadzący sprawę przesłuchali - w Szczecinie - pracowników tamtejszego Urzędu Celno-Skarbowego i Izby Administracji Skarbowej.
Przesłuchiwanych jest osiem osób, zabezpieczamy dokumenty
—informował wówczas PAP Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA. Według informacji PAP, byli to pierwsi świadkowie przesłuchiwani w śledztwie po jego wznowieniu.
Dodał, że wśród tych osób jest b. szefowa Izby Celnej w Szczecinie. Radio RMF FM podało, powołując się na nieoficjalne informacje, że chodzi o Lidię Mołodecką.
To pierwsza kobieta-generał wśród celników uznawana za człowieka byłego wiceministra finansów w rządzie PO-PSL Jacka Kapicy
—poinformował RMF FM.
KK/PAP/TWITTER/
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/388134-jacek-k-w-roli-ofiary-branza-hazardowa-probowala-mnie-odwolac-probowala-mnie-oczernic-a-co-z-miliardami-ktore-wyciekly