Będzie powtórka z 2007 r.? Hofman: Silne walki w obozie władzy są kulą u nogi premiera. PiS bardzo źle rozegrał sprawę premii

Jeżeli kierownictwo PiS nie zauważy tego, że zmienia się trend i metoda rządzenia, która zaczyna przypominać końcówkę 2007 - świetna gospodarka a PiS przegrywa wybory - może doprowadzić do złych zdarzeń. Ta metoda w pewnym momencie się wyczerpała

— powiedział w rozmowie na antenie radia ZET Adam Hofman, były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: TRZY PYTANIA DO… prof. Chwedoruka: „Sondaż dla TVN-u został zrobiony po sprawie z premiami, więc nie powinien nas zaskakiwać”

Celna riposta Jarosława Kaczyńskiego ws. sondażu dla TVN: Z szacunkiem odnosimy się do badań, ale wiemy, jak są prowadzone

Ocenił, że obóz władzy i premier Morawiecki „mają kulę u nogi w tym, co dzieje się pod dywanem, czego nie widać”.

Zdaniem Hofmana chodzi o silne „walki między różnymi grupami w obozie władzy” i one mają wpływ na gospodarkę i zarządzanie państwem. Dodał, że premier zamiast zajmować się czymś przynoszącym zyski, musi „gasić pożary i wewnętrzne spory”.

Ta metoda po prostu się wyczerpała i zbyt zaczyna przypominać klimat z 2007 r. Przy czym warto zauważyć, że w tym sondażu opozycja, czyli Nowoczesna z PO razem ma już tyle, co PiS. Gdyby ten sondaż traktować tak poważnie, że jest obrazem rzeczywistości - a z SLD mają większość. Jeśli ktoś uważa w kierownictwie partii, że opozycja nie pójdzie zjednoczona do wyborów, to moim zdaniem się myli. Opozycja zrobi wszystko, żeby wygrać z władzą, nawet za cenę oddania swoich ambicji, no widać to po sejmikach

— podkreślił były rzecznik PiS.

Odnosząc się do nagród dla rządu, Hofman przyznał, że ministrowie zarabiają za mało i trzeba coś z tym zrobić. Zgodził się z Marcinem Mastalerkiem, że ta sprawa została źle rozegrana.

Trzeba było przyjąć jakąś narrację - czy złe premie, czy dobre premie, od razy w pierwszy dzień - i się jej trzymać i ją bronić. Już dziś byśmy mieli sprawę dawno zamkniętą

— dodał.

Komentując sprawę zbliżających się wyborów samorządowych, Hofman stwierdził, że w dużych miastach rozbudzono nadzieję, że PiS wygra.

Jako żywo według mnie w tych największych nie za bardzo, bo jednak cały czas w tych miastach sytych jest więcej niż głodnych, w związku z tym będzie ciężko. (…) Ja uważam, że w pierwszej turze świetny wynik zrobił Patryk Jaki, ale ponieważ zmobilizuje też przeciwników, może być bardzo ciężko. Mam jakiegoś czarnego konia, ale pewnie poznamy kandydata w okolicy dziesiątego i zobaczymy

— mówił Adam Hofman.

wkt/radiozet.pl