Minister Kempa: Uczestnikami sporu stają się ci, którzy powinni stać ponad nim. Sędzia powinien być nieskazitelny

Myślę, że w jesteśmy w trakcie ważnej drogi uświadamiania naszym partnerom w UE, że reformy w Polsce są bardzo potrzebne

— powiedziała w audycji „24 pytania” (Polskie Radio 24) minister Beata Kempa.

To, co czasami komentują wielcy tego świata, daje nam do myślenia, że ich wiedza jest bardzo pobieżna i pochodzi z publicystyki

— zauważyła.

W sytuacji, kiedy jest faza głębokich reform, uczestnikami sporu stają się ci, którzy powinni stać ponad nim i posiadać wszystkie cechy, o których mówi konstytucja i ustawy (…). Sędzia powinien być nieskazitelny i stać ponad sporem politycznym

— podkreśliła minister.

Jesteśmy świadomi tego, że uczestnikami tego sporu jest cześć sędziów, ale przykład idzie z góry

— dodała.

Zapytana o konwencję samorządową PiS, powiedziała:

Nie znam dyskutować. Poczekajmy jeszcze chwile. Gremia się naradzają. Wybory samorządowe są bardzo ważne.

Jak przyznała:

Te decyzje będą pewnie po 10 kwietnia

Beata Kempa w samych superlatywach wypowiadała się na temat pracy swojego partyjnego kolegi Patryka Jakiego w Komisji Weryfikacyjnej.

Jaki odzyskuje godność lokatorów, która została podeptana. (…) Patryk dzielnie walczy. To postawa niezwykle ideowa. Już teraz, mimo swojego młodego wieku, może być wspaniałym wzorem

— podkreśliła.

Na pytanie, czy Patryk Jaki będzie kandydatem PiS w Warszawie, a Joanna Kopcińska w Łodzi, odpowiedziała:

Zwykle bywało tak, że media miały w tego typu sprawach racje, ale ja nie bawię się we wróżkę.

W rozmowie pojawił się również temat nagród dla ministrów.

Myślę, że dzisiaj próba linczowania tych osób jest smutna. W wielu firmach, nawet prywatnych, każdy szef ma prawo nagrodzić swoich pracowników, jeśli wykonali swoją prace ponadstadardowo, atak było. (…) Mieliśmy do przeprowadzenia 2 potężne wydarzenia jak szczyt NATO czy ŚDM. Dzisiaj nikt nie chce o tym pamiętać i używa przykrych słów, to dla mnie i moich kolegów b. przykro, ale to znaczy, że nie obędzie się bez dyskusji o zarobkach rządu, prezydenta czy wynagrodzenia dla pierwszych dam

— powiedziała Kempa.

Mieliśmy problem, kiedy chcieliśmy sprowadzić bardzo dobrych fachowców spoza Warszawy, bo ci ludzie muszą się utrzymać w Warszawie. (…) Jeśli nie będziemy o tym mówić, a będziemy mówić wyłącznie na poziomie tabloidów, to zapędzimy się w kozi róg i będziemy osłabiać państwo

— zauważyła.

Minister, zapytana o pomoc humanitarną udzielaną przez rząd, powiedziała:

Pomagamy na miejscu, tam gdzie ta pomoc jest najbardziej potrzebna. (…) Uchodźcy, a oddzielamy ich od imigrantów, potrzebują naprawdę wszystkiego. gah