wPolityce.pl: został pan premier laureatem Nagrody im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a podczas gali padło sporo zapewnień, że misja śp. prezydenta jest realizowana. To jeden z celów pana rządu?
PREMIER MATEUSZ MORAWIECKI: To dziedzictwo dla nas ważne i żywe. W III Rzeczpospolitej pewne kierunki działań, pewne idee, ciężko się przebijały. Pierwszy raz to się udało na dużą skalę w roku 2005, właśnie dzięki śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Musimy się starać, by w tych okolicznościach w jakich działamy, otoczenie w postaci Unii Europejskiej, w tym modelu gospodarki do którego zabrnęliśmy, budować politykę społeczną i gospodarczą jak najbardziej zgodną z polskimi interesami narodowymi. Prezydent Lech Kaczyński jedno wiedział na pewno: że cokolwiek robimy, w strasznych czasach jak II Wojna Światowa, w fatalnym jak PRL, w nie za dobrych jak III RP, zawsze musimy starać się jak najlepiej działać dla dobra Polski. Dlatego prezydent Kaczyński jest dla mnie uosobieniem państwowca, którego dzieło staramy się wszyscy kontynuować.
Otoczenie w jakich państwo polskie próbuje się zreformować, co chwila rzeczywiście daje o sobie znać. Ale wygląda na to, że po ciężkich przebojach z Brukselą w sprawie zmian w polskim systemie sądownictwa, jest szansa na kompromis. Pytanie, czy jego cena nie będzie gorzka?
CZYTAJ OPINIĘ PREMIERA JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO W TEJ SPRAWIE: TYLKO U NAS. Premier Jarosław Kaczyński dla wPolityce.pl o rozmowach z Brukselą, Morawieckim, nagrodach w rządzie i Szydło
Kompromis zawsze polega na tym, że obie strony coś odpuszczają, czasami mówi się dyplomatycznie, że obie strony wygrały lub obie strony musiały zacisnąć zęby. Po tych kilku rundach rozmów mogę powiedzieć, że doceniam otwartość naszych partnerów, pana Jeana Clauda Junckera, pana Fransa Timmermansa. To nie są jednak łatwe rozmowy, głównie z tego powodu, że strasznie ciężko jest zrozumieć ludziom z zachodniej Europy ten specyficzny stan w jakim żyją społeczeństwa wychodzące z komunizmu. Ciężko im zrozumieć, co to jest postkomunizm, ciężko przyjąć, że dziedzictwo tego strasznego systemu wciąż jest obecne w naszym życiu społecznym, że źle pewne sprawy się ułożyły, w gospodarce, w sądownictwie. Że ktoś kontroluje przepływy kapitału, ktoś sędziów mianował, ktoś ukształtował pewne układy. I że ludzie chcą to zmienić.
Te argumenty są przyjmowane?
Powoli się przebijają. Dużo osiągnęliśmy dzięki „Białej księdze” o reformach w wymiarze sprawiedliwości, ona odegrała ogromną rolę. To opracowanie próbowano wyśmiewać, ale ono naprawdę dostarczyło naszym partnerom wiedzy, którą nie zawsze mieli, nie zawsze rozumieli, o co nam chodzi. Oczywiście, nikt się nie przyzna, że czegoś nie wiedział, ale najważniejsze, że widzimy efekty.
Jak by pan premier ocenił szanse na porozumienie?
W tej chwili na 65 - 70 procent. Jest poważna szansa na porozumienie. Z kolejnych rozmów z komisarzami wynika duże zrozumienie dla naszej postawy, dla naszych celów, ale i woli dogadania się, znalezienia możliwego do zaakceptowania dla obu stron kompromisu. Co ważne, widać też perspektywę szerszą, dostrzeżono naszą proeuropejską postawę, gotowość wzięcia odpowiedzialności za zmiany w Unii. Mamy szansę stać się jednym z pięciu krajów Unii Europejskiej, które mogą współdecydować o kierunku europejskiej wspólnoty.
Jeśli osiągnie pan porozumienie z Brukselą, to zostawi pan opozycję w strasznym stanie. Nic poza aborcją im już nie zostanie.
Nie zmartwię się, jeśli tak się stanie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał MK
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/387741-tylko-u-nas-premier-mateusz-morawiecki-dla-wpolitycepl-o-szansach-kompromisu-z-unia-to-obecnie-65-70-procent