Pani prezydent jako profesor prawa ma świadomość powagi sytuacji, że nie należy prawa łamać bądź bagatelizować Komisji Weryfikacyjnej powołanej zgodnie z prawem i konstytucją
– powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl Jan Mosiński, członek Komisji Weryfikacyjnej.
Lepiej, żeby stawiła się przed obliczem Komisji Weryfikacyjnej (…) i ewentualnie odmówiła składania zeznania, ale dziś zapewne nie stawi się, choć odebrała wezwanie, na co jest potwierdzenie
– dodał.
Minister wskazał również na możliwość doprowadzenia Hanny Gronkiewicz-Waltz przed oblicze komisji.
Według nowelizacji ustawy o Komisji Weryfikacyjnej, art. 20a przewiduje też taką możliwość, że w przypadku niestawiennictwa się na pierwsze, drugie wezwanie komisja może zwrócić się do prokuratury okręgowej o zatrzymanie i doprowadzenie świadka, biegłego przed Komisję Weryfikacyjną. (…) Wcześniej nie było takiej możliwości, w świetle nowych przepisów taka możliwość istnieje
– powiedział gość telewizji wPolsce.pl.
Myślę, że takie „motywatory” skłonią panią prezydent do stawiennictwa. (…) W moim przekonaniu te kary są odczuwalne
– zaznaczył.
Pani prezydent od samego początku ignoruje prawo i Komisję Weryfikacyjną. Nowelizacja ustawy miała na celu, by w przypadkach podobnych (…) mieć instrument przymusu. Jeśli pani prezydent m. st. Warszawy nie stawi się na rozprawę główną dzisiaj i w kolejnych terminach, to komisja będzie musiała sięgnąć po ten przepisów. Nie może być tak, że tworzymy przepisy, które są przepisami martwymi
– podkreślił Jan Mosiński.
Zapytany o perspektywę przymusowego doprowadzenia prezydent Warszawy przed oblicze komisji, zauważył:
Myślę, że na to liczy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która chce się ubrać w szaty męczennicy rządów PiS jako tych, którzy prześladują ją wprost, a ona jest Bogu ducha winna i nie ma nic wspólnego z warszawską reprywatyzacyjną i tym całym złodziejstwem, które się odbywało.
Członek Komisji Weryfikacyjnej wspomniał również o innych metodach, które mogłyby skłonić prezydent Warszawy do stawiennictwa.
Myślę, że są inne metody, pozaprawne, ale jednak stosowane. (…) Myślę o poszukaniu - przez ministra Kropiwnickiego - sposobu, by wpłynąć na kierownictwo PO, by wyperswadowało, że takim uporem Hanna Gronkiewicz-Waltz źle służy partii. Generalnie obywatele Polski nie lubią, kiedy osoby znane bagatelizują i łamią prawo. (…) Wszyscy wobec prawa jesteśmy równi. O tym mówi konstytucja i tego będziemy przestrzegać
– zaznaczył Mosiński.
Hanna Gronkiewicz-Waltz już nie kandydowała na funkcję wiceszefa partii, ale kandyduje p. Rafał Trzaskowski, szef sztabu wyborczego i kampanii Hanny Gronkiewicz-Waltz, a więc de facto kontynuator działań prezydent m. st. Warszawy także w sprawach reprywatyzacji. (…) Nawet nie przygotował zapisów w programie wyborczym dotyczącym tego, co zrobić z warszawską reprywatyzacją
– przypomniał minister.
Ten upór szkodzi również kandydaturze Rafała Trzaskowskiego. (…) To ważne okoliczności, by użyć pewnej perswazji politycznej wobec Hanny Gronkiewicz-Waltz
– dodał.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/387729-hgw-znow-uniknie-przesluchania-mosinski-dla-wpolscepl-mysle-ze-sa-inne-metody-perswazji-pozaprawne-ale-jednak-stosowane-wideo