Prezydent Andrzej Duda i minister obrony Mariusz Błaszczak odwiedzili w poniedziałek polskich żołnierzy służących w natowskiej misji w Afganistanie. Podkreślali znaczenie tego typu operacji dla sojuszniczej wiarygodności.
Prezydent zaznaczył, że polskie wojsko uczestniczy w kolejnych wielonarodowych misjach w Afganistanie od kilkunastu lat.
Nigdy od czasów drugiej wojny światowej polska armia nie wykonywała tak długiej i tak niebezpiecznej misji
— powiedział. Przypomniał, że w Afganistanie zginęło i zmarło 44 polskich żołnierzy i pracowników wojska, 361 zostało rannych, a ponad 850 poszkodowanych.
Chociaż mamy 10 kontyngentów w różnych miejscach na świecie, nie ma drugiego tak niebezpiecznego zadania
— dodał. Powiedział, że choć misja nie ma charakteru bojowego, „zdarzyć się może wszystko”.
Pokazujecie naszym sojusznikom, że jesteśmy odpowiedzialnym członkiem NATO. Bierzemy na siebie trud sojuszniczej służby; pokazujemy, że reguła 360 stopni, o której mówimy na spotkaniach, nie jest pustym zwrotem, że nie pilnujemy tylko granic Rzeczypospolitej, rozumiemy, że nasz wojskowy trud potrzebny jest także w innych miejscach, także tak trudnych jak to, gdzie nie walczy się z regularną armią, gdzie człowiek spotyka się z terrorystami
— mówił Duda do żołnierzy.
„Na tym - dodał - polega także istota budowania sfery bezpieczeństwa naszego kraju”. Podkreślił znaczenie udziału w misjach dla sojuszniczej wiarygodności.
Prezydent wyraził też przekonanie, że udział w misjach w Afganistanie i Iraku „przyczynił się do tego, że dzisiaj, wreszcie, oddziały sojusznicze, przede wszystkim armii Stanów Zjednoczonych, są także na terenie naszego kraju”, a „gdy nasz sąsiad z powrotem realizuje swoje imperialne ambicje”, sojusznicy przybywają na wschodnią flankę.
Zapewnił, że „program modernizacji polskiej armii będzie realizowany sprawnie”.
Mam nadzieję, że sprawniej niż dotychczas
— dodał prezydent Duda.
Nawiązał ponadto do planowanego w tym tygodniu podpisania umowy na dostawy systemu obrony powietrznej Patriot.
To dziejowe wydarzenie w historii Rzeczypospolitej, ale będziemy dostarczali także sprzęt bezpośrednio chroniący żołnierza; uczynimy wszystko, żebyście mieli jak najlepsze wyposażenie i jak najlepsze warunki do obrony Rzeczypospolitej, naszych granic, ale także do obrony interesów Rzeczypospolitej wszędzie, gdzie trzeba na świecie, do obrony strefy bezpieczeństwa
— zapewnił.
Z kolei minister obrony mówił o międzynarodowym znaczeniu operacji Resolute Support w Afganistanie.
Chciałbym nawiązać do słów najwybitniejszego Polaka, św. Jana Pawła II, który mówił, że wolności nie można posiadać, wolność trzeba stale zdobywać. Wy tu, na ziemi afgańskiej, zdobywacie wolność dla nas, wolność dla Polski, dla Europy, ale także dla całego zachodniego świata
— powiedział Błaszczak. Dodał, że wsparcie udzielane przez żołnierzy misji Resolute Support wojsku, służbom i władzom afgańskim jest walką z terroryzmem.
Wspólnie odpowiadamy za bezpieczeństwo Polski, ale także za bezpieczeństwo wolnego świata
— powiedział.
Przypomniał, że zgodnie z postanowieniami szczytu NATO w Warszawie w Polsce stacjonują wojska USA, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji, a Polacy służą na Łotwie i w Rumunii, uczestniczą też m.in. w misjach w Kuwejcie i Afganistanie.
Dlaczego je realizujemy? Bo dbamy o bezpieczeństwo, cenimy sobie wolność
— powiedział.
Dowódca PKW płk Grzegorz Potrzuski podkreślał znaczenie sojuszniczej współpracy dla wypełniania zadań stawianych przed misją.
Naszym głównym zadaniem jest doradzanie afgańskim dowódcom i instytucjom podległym ministrowi obrony narodowej i spraw wewnętrznych. Czas naszej misji przypada na rok stulecia odzyskania niepodległości. Polacy w sposób szczególny rozumieją, czym jest niepodległy byt państwowy
— powiedział.
W trakcie uroczystej zbiórki wręczono odznaczenia żołnierzom i pracownikom wojsk polskich i amerykańskich. Zastępca dowódcy sił amerykańskich w Afganistanie gen. dyw. Leopoldo Quintas otrzymał Brązowy Medal Wojska Polskiego, dowódca PKW został uhonorowany Wojskowym Krzyżem Zasługi Z Mieczami. Z kolei wśród odznaczonych Gwiazdą Afganistanu znalazł się amerykański dowódca operacji specjalnych w Afganistanie gen. dyw. James Linder.
Doradczo-szkoleniowa misja Resolute Support rozpoczęła się z początkiem 2015 r. po zakończeniu misji ISAF. Siły RS liczą ok. 13 tys. żołnierzy. Polski kontyngent liczy od lipca ub.r. do 250 żołnierzy i pracowników wojska. W jego skład wchodzą doradcy sił specjalnych, instruktorzy lotniczy. Większość sił to żołnierze z 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa. Kontyngent stacjonuje w kilku bazach, w tym w Bagramie, Kabulu i Kandaharze.
Polski Kontyngent Wojskowy natowskiej misji Resolute Support zostanie zwiększony - zapowiedział w poniedziałek w Bagram prezydent Andrzej Duda, który odwiedził żołnierzy z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem z okazji świąt wielkanocnych.
Prezydent i minister obrony rozmawiali z premierem Afganistanu Abdullahem Abdullahem i dowódcą misji Resolute Support gen. Johnem W. Nicholsonem.
Zadeklarowaliśmy, że do końca roku zwiększymy o 50 żołnierzy ten kontyngent
— powiedział prezydent. Szef MON mówił o możliwym udziale polskiego przemysłu w modernizacji afgańskiego uzbrojenia.
Minister Błaszczak podkreślił, że amerykańscy dowódcy prowadzonej przez NATO misji „doceniają zaangażowanie i profesjonalizm żołnierzy Wojska Polskiego”. Dodał, że zwiększenia polskiego kontyngentu oczekują sojusznicy.
Chodzi nam o to, żeby Sojusz Północnoatlantycki był realnym sojuszem; kiedy jest potrzeba wzmocnienia obecności sił NATO, my jesteśmy gotowi uczestniczyć w takim przedsięwzięciu, a w zamian oczekujemy solidarności od naszych sojuszników w Polsce czy też na wschodniej flance
— mówił szef MON.
Poinformował, że rozmowa z Nicholsonem dotyczyła także obecności wojsk sojuszniczych w Polsce. „Jest bardzo silna nadzieja na to, że nasza współpraca, chociaż jest bardzo dobra, będzie jeszcze bardziej efektywna”.
Dodał, że po rozmowie z premierem i ministrem obrony Afganistanu „rysują się możliwości dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej, dla polskiego przemysłu zbrojeniowego - chodzi o modernizację sprzętu”. „Będziemy próbowali skorzystać z tego, żeby oczekiwania afgańskie spełnić z korzyścią dla obu stron”.
Prezydent podkreślił, że polscy żołnierze stacjonują w Afganistanie od 16 lat w ramach kolejnych zmian i misji, a obecna, choć nie ma charakteru bojowego, lecz szkoleniowy i doradczy, odbywa się w najniebezpieczniejszym z miejsc, w których służą polscy żołnierze.
Nasi żołnierze cały czas są tutaj potrzebni i dlatego obiecywaliśmy dzisiaj gen. Nicholsonowi, że nie zamierzamy wycofywać naszych żołnierzy, bo misja musi trwać dalej aż do skutku, kiedy armia afgańska sama będzie mogła przejąć wszystkie obowiązki
— powiedział. Dodał, że stąd wynika deklaracja zwiększenia kontyngentu.
Prezydent podkreślał znaczenie misji dla sojuszniczej wiarygodności Polski.
Pokazujemy, że nasza postawa jest zgodna z zasadą NATO 360 stopni - nie tylko nasz kierunek jest dla nas ważny, chodzi nie tylko o to, aby jednostki NATO były w Polsce i abyśmy mieli sojuszniczych żołnierzy na naszym terenie, ale, że także my realizujemy misję niesienia pokoju i budowania stabilności w innych regionach
— powiedział prezydent dziennikarzom.
Pytany o współpracę z obecnym szefem MON prezydent odpowiedział, że układa się ona bardzo dobrze.
Cieszę się bardzo, że przyjechaliśmy razem, to pokazuje i żołnierzom, i dowódcom polskiej armii, że jest jednolitość, jeżeli chodzi o prowadzenie tych spraw, że mamy z panem ministrem ten sam punkt widzenia, a nawet jeżeli są jakieś rozbieżności, to jesteśmy w stanie usiąść i spokojnie uzgodnić wspólne rozwiązanie. Mam nadzieję, że to wszystko będzie z pożytkiem dla dobrego funkcjonowania polskiego wojska i jego jak najszybszej modernizacji, bo polska armia bardzo tej modernizacji potrzebuje. To także kwestia bezpieczeństwa żołnierzy
— powiedział Duda.
Prezydent, minister i biskup polowy WP gen. bryg. Józef Guzdek wzięli też udział w świątecznym spotkaniu z żołnierzami. Dowódca PKW płk Grzegorz Potrzuski dziękował żołnierzom za zaangażowanie. Biskup polowy podkreślał znaczenie czynu zbrojnego w odzyskaniu niepodległości przed stu laty. Prezydent podkreślił, że własnoręcznie wykonane świąteczne kartki przysłały żołnierzom nie tylko dzieci służących w Afganistanie żołnierzy.
Szkoleniowo-doradcza misja Resolute Support rozpoczęła się, gdy z końcem roku 2014 sojusz zakończył misję ISAF. Cała misja liczy ok. 13 tys. żołnierzy podporządkowanych pięciu regionalnym dowództwom.
Polski Kontyngent Wojskowy Resolute Support do końca czerwca 2016 liczył 200 żołnierzy i pracowników wojska; później dodano 50-osobowy odwód w kraju, a od lipca ub. r. PKW liczy do 250 osób.
Główne zadania PKW to doradzanie na szczeblu strategicznym i operacyjnym afgańskim dowództwom i instytucjom podległym ministerstwu obrony i spraw wewnętrznych; ochrona doradców, doraźna ochrona konwojów logistycznych. W Kabulu Polacy służą w dowództwie misji i jako doradcy szczebla strategicznego. Elementy wsparcia znajdują się w Bagram; Polacy służą także w Gamberi i Kandaharze.
Trzon kontyngentu to żołnierze 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa, w skład PKW wchodzą także pododdziały m. in. z 11. pułku artylerii z Węgorzewa, 15. Brygady Zmechanizowanej z Giżycka, 1. Bazy Lotniczej Wojsk Lądowych z Inowrocławia; są także lekarze, logistycy i żołnierze Wojsk Specjalnych.
as/Z Bagramu Jakub Borowski (PAP)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/387652-prezydent-duda-i-minister-blaszczak-u-polskich-zolnierzy-w-afganistanie-wy-tu-na-ziemi-afganskiej-zdobywacie-wolnosc-dla-nas-galeria
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.