Informacja o pracowniku jednego z ministerstw zatrzymanym przez ABW pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji w ogóle mnie nie dziwi. Więcej – wydaje się, że sensacyjnych wiadomości w tej sprawie możemy oczekiwać więcej.
Jak wiemy, Marek W. (urzędnik jednego z resortów gospodarczych) przekazywał oficerom rosyjskich specsłużb informacje o polskich strategicznych inwestycjach energetycznych, m.in. ws. dywersyfikacji dostaw gazu z Rosji i planowanych działań rządu Rzeczypospolitej Polskiej wobec budowy gazociągu Nord Stream 2. Ciekawe, od jak dawna Marek W. „nadawał” Rosjanom?
To, że rosyjski wywiad jest żywo zainteresowany polską energetyką jest oczywistością. To, że ma w polskich urzędach ludzi przychylnie nastawionych do interesów Moskwy – też.
Pisaliśmy o tym obszernie z Marcinem Wikłą w dwóch tekstach w 2017 r. „Gazowy walkower” i „Człowiek Moskwy w Warszawie”. Ujawniliśmy w nich tajne instrukcje rządu Donalda Tuska i tajemniczą rolę Waldemara Pawlaka w negocjacjach elektroenergetycznych z Rosją (nie tylko ws. kontraktu gazowego, ale również projektu budowy elektrowni atomowej w Obwodzie Kaliningradzkim). Wartość tych publikacji doceniło zresztą Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, które w ub. tygodniu przyznało nam honorowe wyróżnienie Nagrody Watergate za 2017 rok.
Po pierwszym z artykułów sprawie zaczęły przyglądać się Centralne Biuro Antykorupcyjne i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Odnalezione w ABW dokumenty sprawiły, że 19 września Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo „w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w 2010 r., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez ówczesnego wicepremiera i ministra gospodarki oraz innych funkcjonariuszy publicznych w związku z negocjowaniem i podpisaniem niekorzystnej dla Polski oraz sprzecznej z prawem Unii Europejskiej umowy międzynarodowej o dostawach rosyjskiego gazu do Polski i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego”. Chodzi o art. 231 par. 2 kodeksu karnego, czyli wzięcie łapówki, który przewiduje za to przestępstwo 10 lat pozbawienia wolności.
Nieco później na portalu wPolityce.pl, odpowiadając Januszowi Piechocińskiemu, który wziął Pawlaka w obronę, wspomniałem o innej osobie, która odegrała w czasie negocjacji z Rosjanami (i nie tylko wtedy) negatywną rolę.
Ponieważ Janusz Piechociński na postawione wówczas przeze mnie pytania nie odpowiedział, korzystając z dzisiejszej okazji wracam do nich:
Czy przypomina Pan sobie pismo z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zaadresowane do Pana jako wicepremiera i ministra gospodarki, z prośbą o odsunięcie od obowiązków służbowych urzędników Ministerstwa Gospodarki reprezentujących interesy Federacji Rosyjskiej, ze szczególnym uwzględnieniem… [tu pada nazwisko ważnej urzędniczki] – jak Pan zareagował na to pismo i jak długo ta pani pracowała jeszcze dla Pana w jednym z najważniejszych resortów rządu RP?
Nic mi nie wiadomo, aby tę urzędniczkę spotkały jakiekolwiek konsekwencje swojej postawy. Nie zdziwię się, jeśli zamiast Piechocińskiego któregoś dnia odpowiedzi na powyższe pytanie udzieli ABW w podobnym do dzisiejszego komunikacie.
-
Gorąco polecamy! Świąteczne wydanie tygodnika „Sieci” - aż 132 strony! W tym dodatek z cyklu - „Bohaterowie Niepodległej”.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/387610-dlugie-rece-moskwy-w-polskiej-energetyce-zatrzymanie-szpiega-przez-abw-to-dopiero-poczatek