Sprawa Cambridge Analytica wydaje się mocno rozdmuchana z powodów, które niekoniecznie mają cokolwiek wspólnego z troską o wolności obywatelskie
– pisze prof. Marek A. Cichocki w swoim felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”.
Autor „Teologii Politycznej” zwraca uwagę, że proceder korzystania przez korporacje z danych użytkowników internetu ma miejsce od lat. Podaje prosty przykład zakupów w sieci. Problemem stała się jednak kwestia politycznego wykorzystania informacji z portali społecznościowych.
Jak pisze Cichocki, skorzystał na tym obóz Donalda Trumpa, podczas gdy sztab Hillary Clinton zwrócił się do tradycyjnego wyborcy telewizyjnego.
Jednak już w 2008 r. sztab Baracka Obamy wykorzystywał nowe możliwości dotarcia do wyborcy przez internet, chociaż wtedy liberalna prasa amerykańska była pełna zachwytu nad inwencją młodych, zdolnych i kreatywnych strategów politycznej reklamy, a sam twórca Facebooka Mark Zuckerberg stał się cudownym dzieckiem nowego, lepszego świata i bywalcem politycznych salonów
– pisze Cichocki.
Jego zdaniem, mamy do czynienia z próbą znalezienia winnego politycznych porażek amerykańskich i europejskich liberałów.
Ich przyczyna nie ma leżeć we własnych błędach czy zaniechaniach – oczywiste zwycięstwo obozu postępu zostało po prostu skradzione, już nie tylko przez Putina i jego trolli, ale także przez „wroga wewnętrznego”. Zuckerberg ma odegrać w tej sprawie rolę kozła ofiarnego. A w tle jest perspektywa silnej politycznej ingerencji w internet i wprowadzenia jego nowych regulacji i form kontroli
– czytamy.
Mly/teologiapolityczna.pl
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/387586-cichocki-o-cambridge-analytica-liberalowie-szukaja-winnego-zuckerberg-ma-odegrac-role-kozla-ofiarnego