NASZ WYWIAD. Marek Jakubiak: W sporze z Brukselą „pomaga” nam Rosja. UE nie są na rękę żadne wewnętrzne konflikty

Wszystkie działania rządu PiS, mające na celu ocieplenie tego wiatr, który wieje z UE w kierunku Polski, są słuszną koncepcją. Ale bardzo nam w tym wszystkim pomaga nie tyle to działanie, co wydaje mi się, że bardzo nam „pomaga” Rosja. Wytworzyła ona taką atmosferę, że Unii absolutnie nie są na rękę żadne wewnętrzne konflikty

— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Jakubiak, poseł Kukiz’15.

wPolityce.pl: Czy projekty PiS ws. zmian w ustawach sądowych i kwestia opublikowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, to rzeczywiście dobry krok w stronę Brukseli, czy też – jak przekonuje totalna opozycja – wyłącznie „wciskanie kitu”?

Marek Jakubiak, Kukiz’15: Wszystkie działania rządu PiS, mające na celu ocieplenie tego wiatru, który wieje z UE w kierunku Polski, są słuszną koncepcją. Ale bardzo nam w tym wszystkim pomaga nie tyle to działanie, co wydaje mi się, że bardzo nam „pomaga” Rosja. Wytworzyła ona taką atmosferę, że Unii absolutnie nie są na rękę żadne wewnętrzne konflikty. UE - i chyba Juncker doskonale to zrozumiał - musi być monolitem ze względu na pojawienie się nagłego zagrożenia. To bardzo dobrze! Bo gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Tym trzecim jesteśmy my.

Kontynuując w takim razie wątek Rosji. Czy sprawa wokół Siergieja Skripala i napięcia na linii Londyn-Moskwa będzie jednak oddziaływała długofalowo na tę potrzebę jedności UE?

Oczywiście, że tak. W tej chwili jest to najbardziej istotny element polityki zagranicznej UE i państw członkowskich. Za chwilę pojawią się jakieś ruchy solidarnościowe, mam wrażenie, że mogą być one powiązane z mundialem. A Rosjanie jak Rosjanie, zachowują się jak zawsze i idą w zaparte, że nic nie zrobili. Zawsze tak było. Robili tak z Katyniem, Ukrainą i Krymem. Robią tak i teraz. Po prostu kłamią w żywe oczy.

Pojawiają się głosy, że zarówno UE, jak i Stany Zjednoczone, wydalą nawet rosyjskich dyplomatów. Pytanie, czy dojdzie to do skutku?

Samo to, że padło takie zdanie, jest dla Rosji niebezpieczne. Ale jeszcze niebezpieczniejsze dla firm, które pracują przy Nord Streamie, są stanowcze zapowiedzi sprzeciwu Amerykanów. Mówimy tam przecież o miliardach euro! Sankcje dosięgną tych gigantów i wtedy Niemcy będą miały bardzo poważny kłopot.

Ostatnio polityka międzynarodowa jest bardzo ciekawa. I wszyscy ci, którzy wiedzą, co się wydarzy, wyrażają odważne tezy. (śmiech)

Wracając na pole krajowe. Obchodziliśmy wczoraj Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów. Nowoczesna wykrzykuje ostre stwierdzenia, że to „instrumentalnie wykorzystywanie bohaterów przez aparatczyków PiS”. Czy polscy bohaterowie naprawdę nie zasługują na swoje święto?

Ba, nawet gdy uchwalaliśmy to święto, krzyczeli: „Skandal!”. Jestem oburzony takim barbarzyństwem wobec pamięci o własnym narodzie. Widzimy wyraźnie, jak bardzo potrzebna jest przeciwwaga dla narracji izraelskiej, która mówi, że Holokaust dotyczył wyłącznie Żydów. Dziś ci, którzy nas dzisiaj najeżdżają i mówią, że Polacy mordowali Żydów, to są ci ludzie, którzy ocaleli właśnie dzięki Polakom! Po prostu nie ma na to zgody. Są przecież badania szacunkowe na temat liczby Polaków zaangażowanych w ratowanie Żydów. Wiemy, że to liczba pomiędzy 100 a 200 tysięcy. Myślę jednak, że ta liczba powinna być dużo większa. Jeżeli w budynku ukrywano jedną żydowską rodzinę, to odpowiadali wszyscy jego mieszkańcy. Nie jesteśmy w stanie dzisiaj tego dokładnie ocenić. A na wdzięczność Żydów, jak widać, nie ma co liczyć.

Not. Adam Kacprzak