Po konsultacji z dyrektorami szkół ustaliliśmy, że złożymy kwiaty wcześniej. Uroczystość pod macewą, w której brała udział jedynie strona izraelska odbyła się w języku hebrajskim. Władze miejskie zabezpieczyły uroczystość pod względem bezpieczeństwa, zamknęliśmy ulicę, ustawiliśmy flagi polskie i izraelskie
— mówi prezydent Radomska Jarosław Ferenc w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: W mediach pojawiła się informacja, że nie zgodził się pan na wygłoszenie w Radomsku przemówienia izraelskiego burmistrza izraelskiego miasta Kiryat Bialik. O co chodzi? Dlaczego nie chciał pan, żeby Eli Dukorsky wygłosił swoje przemówienie?
Jarosław Ferenc, prezydent Radomska: Otrzymałem wcześniej tekst przemówienie burmistrza. Nie zgodziłem się na jego wystąpienie, ponieważ nie mogłem zgodzić się z częścią zawartych tam treści.
Jakie to były treści?
Najbardziej rażące było stwierdzenie, że w czasie wojny 200 tysięcy Żydów zostało zamordowanych przez Polaków. To stwierdzenie było dwukrotnie powtórzone. Nie potwierdzają tych tez żadne badania naukowe. Tezy te są powtarzane przez niektóre osoby, ale nie są potwierdzone naukowo. Powiedziałem, że jeżeli takie dane pojawią się w przemówieniu niestety nie będę mógł wziąć udziału w uroczystościach.
W przemówieniu znalazło się również osobiste odniesienia związane z sytuacją w czasie II wojny światowej na Wołyniu. Sytuacja na Wołyniu była inna niż w Generalnej Guberni okupowanej przez Niemców, gdzie znalazło się Radomsko. Przemówienie z jednej strony poruszało bardzo osobiste kwestie, a z drugiej powoływało się na nieudowodnione informacje historyczne.
Jak strona izraelska odniosła się do informacji, że nie weźmie pan udziału w tej uroczystości?
Odpowiedzieli, że nic nie zmienią w przemówieniu.
Domagał się pan zmian w wystąpieniu?
Nie, nie mam zresztą takich uprawnień. Zmiana wystąpienia na bardziej koncyliacyjne zależała jedynie od dobrej woli drugiej strony. Powinniśmy przełamywać wzajemne stereotypy i myśleć o przyszłości nie zapominając o naszym wzajemnym poznawaniu się. Kopanie rowów nie jest dobrą metodą na rozwijanie stosunków polsko-izraelskich. Nie mogłem pozwolić, żeby młodzież radomszczańska słuchała informacji, które nie są udowodnione. Mogłem też wygłosić po przemówieniu burmistrza Izraela wystąpienie polemizujące z jego słowami. Na oficjalnych uroczystościach jednak takich wystąpień nie powinno być. Polemiki są bardziej odpowiednie na konferencje naukowe.
Strona izraelska postanowiła jednak, że przemówienie w niezmienionej wersji zostanie wygłoszone.
I tak się stało. Po konsultacji z dyrektorami szkół ustaliliśmy, że złożymy kwiaty wcześniej. Uroczystość pod macewą, w której brała udział jedynie strona izraelska odbyła się w języku hebrajskim. Władze miejskie zabezpieczyły uroczystość pod względem bezpieczeństwa, zamknęliśmy ulicę, ustawiliśmy flagi polskie i izraelskie. Po uroczystości zaprosiliśmy młodzież izraelską na obiad. Później na hali sportowej odbyły się uroczystości z udziałem młodzieży izraelskiej i polskiej. Nasza młodzież prezentowała tańce polskie, uczniowie szkoły muzycznej grali izraelskie pieśni, młodzież z Izraela zaprezentowała piosenkę „Hej sokoły” w wersji polsko-izraelskiej. Spotkanie na hali sportowej było bardzo udane.
Czyli poza tym przemówieniem wszystko było w porządku?
Tak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Byliśmy o krok od kolejnej prowokacji. Mer izraelskiego miasta chciał przetestować polskie prawo
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/387492-nasz-wywiad-prezydent-radomska-nie-chcialem-zeby-izraelski-burmistrz-prezentowal-nieprawdziwe-tezy-ze-polacy-zamordowali-200-tysiecy-zydow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.