Projekt będzie teraz opiniowany na etapie konsultacji, po czym wejdzie już pod obrady Rady Ministrów. Jest on niezbędny, uważamy, że rozwiązujemy bardzo ważny problem społeczny. W jednym momencie na terenie kilku województw będzie można koordynować działania kontrolne w aptece i hurtowni, by nie czyszczono dokumentacji. Będą jasne przepisy współpracy między Państwową Inspekcją Pracy a policja, Strażą Graniczną, ABW i CBŚ
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
wPolityce.pl: Od jak dawna narastał problem wyprowadzenia leków z Polski, skoro dziś mówimy, że mamy w kraju do czynienia z mafią lekową?
Minister Marcin Warchoł: Ten problem narastał od kilku lat. Inspekcja farmaceutyczna zwracała uwagę na nieskuteczność przeprowadzanych kontroli, na problem z przepisami w tym zakresie. Określamy go mianem odwróconego łańcucha dystrybucji leków. Mam przed sobą stanowisko prokuratora Święczkowskiego z 5 czerwca 2017 r. gdzie wyraźnie mówi się o tym. Ta sytuacja szczególnie dotkliwie uderza w pacjentów.
Którzy bardzo często nie mogli kupić w aptekach leków ratujących im życie. Jaka jest skala tego zjawiska?
W 2017 roku było prawie dwa miliony odmów na leki przeciwzakrzepowe. Proszę sobie wyobrazić-prawie dwa miliony razy ludzie zostali odprawieni z kwitkiem z aptek. Podobnie było z innymi lekami. np. tymi na chorobę Parkinsona (300 tys. odmów). Te problemy, które występowały, polegały na tym, że brak było uregulowań pozwalających na współpracę organów kontroli. Brak było sformalizowanej współpracy inspekcji farmaceutycznej z policją, Strażą Graniczną, ABW, CBŚ. Mało tego, brak było podstawy prawnej dla współpracy między Państwową Inspekcją Farmaceutyczną a organami wojewódzkimi tej inspekcji. A przestępcy perfidnie z tego korzystali. Fundamentalnym problemem był brak przepisów zakazujących zaopatrywanie się hurtowni w leki od aptek.
A co z karami za utrudnianie kontroli inspektorom farmaceutycznym?
To osobny problem. Brak było bowiem przepisu karnego dla osób utrudniających kontrolę inspekcji. My dziś wprowadzamy jasny zakaz kupna leków przez hurtownika od aptekarza. Dlaczego? Ponieważ te leki były wyprowadzane za granicę po dużo wyższej niż rynkowa cenie, ponieważ cena dla pacjentów była refundowana przez NFZ. Druga zmiana- wprowadzamy przepis karny, który wyraźnie penalizuje zachowania polegające na nabywaniu przez hurtownika od aptekarza leków. Po trzecie wprowadzamy system kontroli krzyżowych, planowych, doraźnych dla inspekcji farmaceutycznej. Inspektorzy będą mogli iść za lekiem i skontrolować miejsce jego faktycznego przechowywania.
Jak wyglądało to do tej pory?
Leki niejednokrotnie były wynoszone w trakcie kontroli i zamykane w miejscu, do którego inspektorzy nie mają dostępu. Były takie sytuacje, gdzie inspektorzy w ogóle nie mogli realizować swoich uprawnień, choć widzieli, że za płotem podjeżdża tir, na który pakowane są ogromne ilości leków. Inspektorzy nie mogli tego sprawdzić, bo albo byli trzymaniu przed bramą hurtowni przez wiele godzin, albo byli przeszukiwani przez ochroniarzy prywatnej firmy, która tę hurtownię prowadziła czy przypadkiem nie wnoszą sprzętu nagrywającego. W czasie, kiedy ich przetrzymywano czyszczone były papiery z zapisu księgowości. To była kpina, bo tych inspektorów traktowano jak petentów.
W jaki sposób upłynniano leki z kraju?
Najczęstsze były tzw. przesunięcia między magazynowe. Polegało to na tym, że działalność gospodarczą otwierał ten sam podmiot, który prowadził hurtownię, jak i ten, który prowadził aptekę. I przesuwał sobie leki z jednego miejsca do drugiego. Symulowano także konieczność utylizacji leków przechowywanych w niewłaściwych warunkach, wysyłano podstawionych pacjentów z plikami recept, tworzono podmioty lecznicze, których celem było wystawianie zapotrzebowania na produkty lecznicze, a nie przyjmowanie pacjentów. Chodzi tutaj w szczególności o trudno dostępne preparaty ratujące życie. Prowadziło to do braku dostępności leków na rynku, co więcej dochodziło do przesuwania terminów operacji. W imię brudnego zysku przestępcy narażali zdrowie i życie pacjentów, tych najbardziej potrzebujących.
Kiedy wejdą w życie nowe rozwiązania?
Wysłałem pismo do pana premiera o wpisanie tego do wykazu prac .Projekt będzie teraz opiniowany na etapie konsultacji, po czym wejdzie już pod obrady Rady Ministrów. Jest on niezbędny, uważamy, że rozwiązujemy bardzo ważny problem społeczny. W jednym momencie na terenie kilku województw będzie można koordynować działania kontrolne w aptece i hurtowni, by nie czyszczono dokumentacji. Będą jasne przepisy współpracy między Państwową Inspekcją Pracy a policja, Strażą Graniczną, ABW i CBŚ. Kolejne przepisy, które wprowadzimy będą pozwalały na zobowiązanie podmiotu do przekazania dokumentacji, zabezpieczenia dowodów i nośników informacji. Wprowadzamy przepisy karne, szeroką penalizacją działań dotyczącą obrotów produktami. Zabronione będzie nie tylko zbywanie przez leków przez aptekarza hurtownikowi. Przepis stwierdza wyraźnie: „Kto wbrew przepisom ustawy nabywa, zbywa, przywozi, wywozi, przewozi lub przechowuje produkt leczniczy podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Jeżeli chodzi o produkty lecznicze deficytowe, to będzie kara pozbawienia wolności do lat 10. Kończymy z kpiną z państwa prawa i wymiaru sprawiedliwości.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/387319-nasz-wywiad-warchol-o-projekcie-powstrzymujacym-mafie-lekowa-konczymy-z-kpina-z-panstwa-prawa-i-wymiaru-sprawiedliwosci