NASZ WYWIAD. Schreiber: "W mainstreamie europejskim wzrasta świadomość, że rząd PiS nie jest chwilowym projektem"

To rząd na lata. Niemcy zdają sobie sprawę, że potrzebują silnej Polski

— mówi portalowi wPolityce.pl Łukasz Schreiber, poseł PiS.

wPolityce.pl: Chyba w ostatnim czasie możemy mówić o ociepleniu w relacjach między Warszawą a Komisją Europejską. Skąd ta zmiana?

Łukasz Schreiber: Dialog musi być prowadzony, a tematów nie brakuje. Dlatego trudno sobie wyobrazić, że do spotkań i rozmów z przedstawicielami KE by nie dochodziło. Nie bez znaczenia jest też wizyta Angeli Merkel w Warszawie. Przypomnijmy, że to druga wizyta pani kanclerz po zaprzysiężeniu rządu. U szczytu rządów PO-PSL w 2011 roku wizyta w Polsce znalazła się dopiero na 51. miejscu w kalendarzu kanclerz Niemiec. To wszystko układa się w całość.

To efekt objęcia sterów rządu przez Mateusza Morawieckiego i kierownictwa w MSZ przez Jacka Czaputowicza?

Myślę, że to efekt kilku czynników. Owszem, zmiany personalne miały jakieś znaczenie, ale również w mainstreamie europejskim wzrasta świadomość, że rząd PiS nie jest chwilowym projektem, który padnie po dwóch latach, jak to się niektórym na początku kadencji mogło wydawać. To rząd na lata. Niemcy zdają sobie sprawę, że potrzebują silnej Polski – to też odgrywa swoją rolę.

Jaką w takim razie rolę odgrywa „Biała księga”? Czy dzięki niej przedstawiciele UE rzeczywiście mogą zobaczyć jak na dłoni charakter zmian w wymiarze sprawiedliwości?

Myślę, że to za dużo powiedziane, ale rzeczywiście – każde takie działanie pomaga, bo rozbija przynajmniej część argumentów drugiej strony i pokazuje czarno na białym, jak wygląda rzeczywistość w Polsce.

Tylko czy ta rzeczywistość do nich przemawia…

Proszę zwrócić uwagę, że kanclerz Merkel przyznała, że rozumie argumenty Polski w sprawie imigrantów. Widać pewną refleksję. Na podobną liczymy w kwestii reformy wymiaru sprawiedliwości.

Rozmawiał Aleksander Majewski