Premier Mateusz Morawiecki nie miał łatwego początku w roli szefa rządu, a cieniem rzucającym się na te pierwsze sto dni jest spór wokół tej nieszczęsnej, niefortunnej nowelizacji ustawy o IPN. Ustawy, w którą premier został uwikłany…
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tadeusz Cymański z klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.
Rozmawiamy tuż po expose ministra Jacka Czaputowicza; jak ocenia Pan przemówienie szefa polskiej dyplomacji? Nie zaskoczył, raczej potwierdził dotychczasową politykę i założenia.
Zgadza się, minister Czaputowicz potwierdził najważniejsze fundamenty i założenia polskiej dyplomacji, ale zwrócił też uwagę na pewne trudności, z jakimi się spotykamy. To było dobre wystąpienie, a rozłożone akcenty wskazywały z jednej strony na niezwykle prounijny charakter polskiego społeczeństwa, z drugiej zaś były przestrogą skierowaną do unijnych elit. Przestrogą przed możliwym klinczem czy nawet rozpadem UE, jeśli pewne rzeczy nie zostaną zmienione. Mam zresztą wrażenie, że głos i argumenty polskiej dyplomacji są coraz bardziej słyszane i słuchane; proszę zwrócić uwagę na topniejące lody w Brukseli czy ostatnią wizytę kanclerz Merkel. To dobry znak, a expose szefa MSZ było potwierdzeniem dobrego kierunku polskiej polityki zagranicznej.
Jacek Czaputowicz nie dolewał w swoim wystąpieniu oliwy do ognia, a końcowy apel do środowisk opozycyjnych był pewnym wyciągnięciem ręki…
Tutaj Czytelnicy nie widzą, ale Tadeusz Cymański przyjaźnie mruga okiem do przechodzących obok polityków Platformy Obywatelskiej: Rafała Grupińskiego i Grzegorza Schetyny.
Czy przyjaźnie…? Nie, raczej koleżeńsko. Wie Pan, mam takie pełne przekonanie, że mimo tego, że prowadzimy gorący spór polityczny, a przy urnach wyborczych to wręcz wojna, to nie powinniśmy zjadać się na każdym kroku. Co z tego przyjdzie, jeśli ja na Schetynę popatrzę wilczymi oczami, zamiast się uśmiechnąć? Czy my jesteśmy zwierzętami, by nienawidzić się na całego? Poza tym, panie redaktorze, szanowni państwo, mamy Wielki Post, idzie Wielki Tydzień, w tym WIelki Piątek; nie trzeba chyba tłumaczyć tej symboliki.
Tej symboliki tłumaczyć nie trzeba, ale może o symbolice 100 dni premiera Mateusza Morawieckiego porozmawiajmy. Niektórzy szefowie rządu proszą na początku o 100 dni spokoju, ten miał 100 dni tornada.
Rzeczywiście, premier Mateusz Morawiecki nie miał łatwego początku w roli szefa rządu, a cieniem rzucającym się na te pierwsze sto dni jest spór wokół tej nieszczęsnej, niefortunnej nowelizacji ustawy o IPN. Ustawy, w którą premier został uwikłany…
Uwikłany? Przez kogo?
Przez sytuację, która wytworzyła taką, a nie inną dynamikę…
Ależ Pan kluczy dyplomatycznie, by nic nie powiedzieć. Może po prostu trzeba było pokusić się o refleksję, gdy ta ustawa była jeszcze w parlamencie, w Senacie, w Pałacu Prezydenckim?
Gdyby żaba żyto żarła… Teraz to możemy sobie gdybać, ale to nie ma sensu, mleczko się rozlało i trzeba myśleć, co dalej. Z pewnością ten spór wokół ustawy rzucił się cieniem na te pierwsze 100 dni nowego premiera, ale przecież było wiele innych ciekawych inicjatyw: konstytucja dla biznesu, szereg ułatwień dla przedsiębiorców, mnóstwo spotkań dyplomatycznych. Myślę, że z czasem wyjdziemy z cienia ustawy o IPN i będziemy mogli inaczej spojrzeć na pracę premiera…
I po wyjściu z cienia roztoczy się jego blask. Tak, wiemy.
Dokładnie.
Mateusz Morawiecki to lepszy premier niż Beata Szydło?
To inny premier. Nie powiem, że lepszy czy gorszy, bo po prostu inny.
not. Marcin Fijołek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386934-nasz-wywiad-tadeusz-cymanski-na-pierwsze-100-dni-premiera-morawieckiego-rzucil-sie-cien-sporu-o-ustawe-o-ipn-ale-wyjdziemy-z-tego-cienia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.