Mateusz Morawiecki jest ostatnią nadzieją na cywilizowany sposób rozwiązywania problemów Polski. Ma wszelkie predyspozycje, żeby zostać czterogwiazdkowym generałem w polityce, ale jeszcze nim nie jest. Pytanie brzmi, czy on będzie wystarczająco szybko dojrzewał, czy sytuacja będzie się szybciej zmieniać, niż on zdąży dojrzeć. Ale drugiego takiego kandydata nie widzę
— stwierdził w rozmowie z Kulturą Liberalną dr Wojciech Myślecki, naukowiec, były opozycjonista z czasów PRL, członek Solidarności Walczącej, nazywany „przyjacielem rodziny Morawieckich”.
Myślecki opowiedział m.in. o dawnych czasach walki z komunizmem i brutalnych pobiciach Mateusza Morawieckiego. Są to historie naprawdę dramatyczne.
(…) SB porwała go już nie w trakcie demonstracji, ale spod szkoły. Wywieźli go do lasu i kazali wykopać grób. Niech pan sobie wyobrazi, ma pan siedemnaście lat i grób pan sobie kopie. Wtedy podjąłem decyzję, że przyjmę od niego przysięgę
— powiedział.
Przyjaciel Morawieckich zdradził również, skąd wzięła się obecność obecnego premiera w Radzie Gospodarczej przy Donaldzie Tusku. Myślecki zadał tym samym kłam różnym dzisiejszym insynuacjom.
Zaczął się kryzys finansowy i Bielecki zaprosił do Rady wszystkich prezesów wielkich banków. Z dwóch powodów. Chciał dać tym bankom ochronę rządu, żeby zagraniczni właściciele nie wyprowadzili aktywów. Trzeba było ochronić polski system bankowy, żeby nie stracił płynności. Polsce groziła utrata płynności w bankach nie dlatego, że one były złe, tylko że do nich by stracono zaufanie i one same by straciły zaufanie do siebie. To byłby koniec. Bardzo dobrze, że bankowcy weszli wtedy do Rady i dobrze się tam zasłużyli dla stabilności gospodarki polskiej w okresie kryzysu. Jak się skończył kryzys, Mateusz Morawiecki odszedł z Rady
— mówił rozmówca Krytyki Liberalnej.
Myślecki pokusił się o ocenę pozycji politycznej Mateusza Morawieckiego w obozie rządzącym, nie kryjąc swojej krytyki wobec PiS.
Jest przywódcą politycznym już dla pokolenia drugiego powojennego wyżu demograficznego. Przewiduję, że w tym roku będzie ostre starcie między grupą reformatorów a aparatem PiS-u i albo PiS się zacznie reformować, albo grupa reformatorów zostanie zablokowana i wyjdzie lub zostanie wypchnięta poza struktury PiS-u
— stwierdził, dodając jednocześnie, że politycy PiS „przeszkadzają cały czas” Morawieckiemu.
Powinien ścinać głowy przeciwników reform. Proszę zwrócić uwagę, że Mateusz wszedł do polityki dopiero w momencie, kiedy nikt nie może go podejrzewać, że on poszedł dla pieniędzy. Żeby sobie jakąś łyżką – większą czy mniejszą – konfitury podjadać. Jest spoza aparatu, nie ma swojej koterii, ma zupełnie inną mentalność niż aparat
— ocenił.
Jego zdaniem szef rządu powinien „szybciej budować poparcie dla reform zarówno wewnątrz PiS-u, (…) jak i w elektoracie proreformatorskim”.
Mateusz Morawiecki jest ostatnią nadzieją na cywilizowany sposób rozwiązywania problemów Polski. Ma wszelkie predyspozycje, żeby zostać czterogwiazdkowym generałem w polityce, ale jeszcze nim nie jest. Pytanie brzmi, czy on będzie wystarczająco szybko dojrzewał, czy sytuacja będzie się szybciej zmieniać, niż on zdąży dojrzeć. Ale drugiego takiego kandydata nie widzę
— mówił dalej Myślecki.
kpc/kulturaliberalna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386864-przyjaciel-rodziny-morawieckich-o-premierze-ma-wszelkie-predyspozycje-zeby-zostac-czterogwiazdkowym-generalem-w-polityce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.