Deklaracja woli tworzenia jednolitej Unii Europejskiej 27 państw to - w opinii politologa prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego - jedno z istotniejszych stanowisk kanclerz Niemiec Angeli Merkel zaprezentowanych po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.
Merkel i Morawiecki spotkali się w poniedziałek wieczorem w Warszawie, później wypowiedzieli dla mediów.
Bardzo ważne było zadeklarowanie przez kanclerz Niemiec woli tworzenia jednolitej Unii Europejskiej, 27 państw (…), a nie Unii podzielonej na jakieś mniejsze grupy
— ocenił prof. Żurawski vel Grajewski, poproszony przez PAP o komentarz do zaprezentowanych publicznie stanowisk.
W opinii politologa można powiedzieć, że oznacza to „odrzucenie francuskiej koncepcji Unii dwóch prędkości, budowanej w oparciu o unię gospodarczą i walutową”.
Co z kolei w kontekście zapowiadanej woli ożywienia Trójkąta Weimarskiego stwarza nadzieję, że w ramach tego Trójkąta Polska i Niemcy będą miały w tym zakresie wspólne stanowisko, a nie Niemcy i Francja - bo to by oczywiście rozstrzygało sprawę
— ocenił.
Prof. Żurawski vel Grajewski zwrócił uwagę, że inną istotną sprawą było wyrażenie przez Morawieckiego „zaniepokojenia - bez wskazania adresu - praktykami protekcjonistycznymi”.
To by można tłumaczyć, ale sądzę, że to byłoby błędne tłumaczenie, że chodzi znów o francuską koncepcję ograniczenia jednej z czterech swobód jednolitego rynku europejskiego - swobody świadczenia usług, czyli dyrektywy o pracownikach delegowanych. Ale w istocie przecież wiadomo, że chodziło o amerykański zamiar wprowadzenia praktyk protekcjonistycznych w relacjach z Unią Europejską, więc faktycznie było to - bez wskazania adresata - ale zadeklarowanie polskiej solidarności z Unią w tym sporze z Waszyngtonem
— skomentował.
Rozmówca PAP zwrócił też uwagę na „wspólne potępienie” przez szefów rządów obu państw Rosji, w sprawie Siergieja Skripala.
Stwierdzenie przez premiera Morawieckiego, że reakcja powinna być rzeczywista, a nie symboliczna. I zmiękczenie tego stanowiska przez kanclerz Merkel, która wskazała, że teraz na Rosji ciąży obowiązek udowodnienia, że „to nie ona”. Oczywiście nikt nie wierzy, że Rosja to zrobi (…) Trzeba tę różnicę dostrzec, że o ile polska deklaracja była twarda, to kanclerz Niemiec zostawiła tę furtkę otwartą
— ocenił prof. Żurawski vel Grajewski.
W jego opinii bardzo ważna była wypowiedź kanclerz Niemiec w kwestii uchodźców. Merkel, zdaniem prof. Żurawskiego vel Grajewskiego „faktycznie uznała wielokierunkowość presji imigracyjnej na UE” i „polski udział w przyjmowaniu tej presji”.
Chociaż nazwała to „uchodźcami”. Wciąż to zamieszanie terminologiczne nie zostało tutaj rozstrzygnięte, bo zarówno z południa jak i ze wschodu gros przybyszy to przecież imigranci, a nie uchodźcy. Ale skoro wszystkich z południa nazywamy uchodźcami, to rozszerzono tę terminologię także na wschód, choć ona nie opisuje rzeczywistości
— ocenił politolog.
W tym rozumieniu Polska stojąc na stanowisku solidarnym, przyjętym przez Grupę Wyszehradzką, została uznana jako ten kraj, który sam przyjął już na swoje terytorium dużą grupę imigrantów czy uchodźców, a zatem to zjawisko presji imigracyjnej istnieje nie tylko na południu UE, ale też i na wschodzie
— dodał prof. Żurawski vel Grajewski.
Politolog zauważył, że obie strony zgodziły się w sprawie uchodźców, że ”środkiem nie powinno być wchłanianie kolejnych rzesz, tylko stworzenie mechanizmu zmniejszenia presji - czyli rozwiązania problemu na zewnątrz, u źródeł, poza Unią”.
Stąd deklaracje funduszu, który powinien być stworzony na ten cel, uznanie, że on musi być poważny, bo problem jest poważny. Faktycznie przyjęcie polskiego czy wyszehradzkiego punktu widzenia, że działania zasadnicze powinny być skierowane na zewnątrz, nie polegać na otwieraniu się na tych przybyszy. Myślę, że jest to bardzo istotne zwycięstwo Polski w tym zakresie
— zaznaczył prof. Żurawski vel Grajewski.
Politolog wskazał też, iż w relacjach dwustronnych obie strony bardzo mocno podkreślały wymiar gospodarczy.
Trzeba pamiętać, że Niemcy są gospodarką eksportującą. Cały wzrost, cały dobrobyt Niemiec oparty jest na eksporcie. Zachowanie tego stanu dobrych relacji z jednym z najchłonniejszych, najstabilniejszych, rosnących rynków gwałtownie się bogacących obywateli, jest niewątpliwie ważne politycznie dla Niemiec, bo daje miejsca pracy, a one dają stabilność polityczną, popularność wyborczą i w ten sposób zdobywa się rządy w kraju. Ta rola Polski jest tutaj dostrzegana i to było przez Niemcy podkreślone
— ocenił prof. Żurawski vel Grajewski.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386696-prof-zurawski-vel-grajewski-o-slowach-angeli-merkel-w-warszawie-bardzo-wazne-bylo-zadeklarowanie-przez-kanclerz-woli-tworzenia-jednolitej-ue