Jeśli tak ma wyglądać „izolacja Polski”, to wypada sobie życzyć więcej! Angela Merkel wybiera Warszawę na cel swojej drugiej wizyty tuż po objęciu czwartej kadencji kanclerskiej - to już jest gest. Ale jeszcze ważniejsze jest to, o czym mają być rozmowy.
Wedle oficjalnych źródeł wśród tematów znajdują się:
— problemy Unii Europejskiej
— przyszłość budżetu unijnego na kolejne lata
— problem migracyjny oraz współpraca militarna i energetyczna
— sytuacja na Ukrainie
— polityka wobec Rosji
— szczyt NATO
— bezpieczeństwo energetyczne
— współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego
— relacje Europa-USA
Oczywiście, warto by dodać jeszcze temat reparacji i odszkodowań za II Wojnę Światową, ale na to może przyjdzie czas później. Oczywiście, mógłby Berlin nieco poskromić swoją „soft power”, zbyt często używaną przeciw obozowi rządzącemu dziś w Polsce, ale może i kiedyś to uczyni. No i mógłby dostrzec, że rosyjsko-niemiecki Nord Stream 2 boleśnie nadwyręża europejskie zaufanie. Kto wie, może i tego się doczekamy.
Mimo wszystko, Polska potwierdza swoją pozycję ważnego partnera. Przypomnijmy, że niedawno premier Morawiecki odbył ważną wizytę w Berlinie. Narasta też świadomość, że na tle choćby Włoch, Polska jest stabilnym i proeuropejskim państwem. Do establishmentu niemieckiego dotarło też już, że decyzja Polaków z 2015 roku została wielokrotnie potwierdzona, a obecnie rządząca ekipa jest na dłużej.
Taki stan relacji polsko-niemieckich obala wszystkie tezy opozycji. Polska podmiotowa, jasno stawiająca własne interesy, ale też zdecydowanie bijąca się o dobry kształt Unii, zyskuje, a nie traci. Mniej jest pozorów, więcej prawdziwego partnerstwa. Wizyta Merkel w Polsce, to zaproszenie to współtworzenia reform Unii Europejskiej.
Politycy opozycji na czas wizyty kanclerz Angeli Merkel w Warszawie powinni się schować do swoich norek. Jak to było? Kury im prowadzać, a nie politykę robić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386660-politycy-opozycji-na-czas-wizyty-kanclerz-angeli-merkel-w-warszawie-powinni-sie-schowac-do-swoich-norek