Po tym, gdy w medialnej wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego padły jednoznaczne słowa o tym, że prowadzi kampanię wyborczą (choć jej start nie został jeszcze ogłoszony przez Państwową Komisję Wyborczą), pojawiło się wiele pytań i wątpliwości wokół kandydatury Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy.
Wciąż czekamy na stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, ale do zarzutów w tej sprawie odniósł się - na łamach „Wprost” - sam zainteresowany. Trzaskowski na sugestię dziennikarzy, że „prowadzi na dziko kampanię wyborczą”, odparł:
Jeśli PiS zechce mi zakazać kontaktów z mieszkańcami, to się po prostu ośmieszy. Jest rzeczą jasną, że formalnie kampanii nie prowadzę - nie rozdaję ulotek, nie mam plakatów ani billboardów, nie robię konwencji wyborczych. Ale skoro Platforma chce, bym wypracował program dla Warszawy, to spotykam się z mieszkańcami. Jako poseł mam nie tylko prawo, lecz także obowiązek
— zaznaczył polityk Platformy.
Na pytanie, co zrobi, jeśli do PKW wpłynie oficjalna skarga na jego „kampanię” prowadzoną przed terminem, Trzaskowski rzucił z kolei:
Pomysł, żeby politykowi opozycji zabronić spotkań z wyborcami, przekracza chyba granice nawet PiS-owskiej wyobraźni. Tym bardziej, że w ramach przygotowań do kampanii wyborczej wspomniany już Andrzej Duda jako europoseł jeździł po Polsce przez ponad rok. Jakoś wtedy nikt z PiS nie protestował
— czytamy.
lw, „Wprost”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386570-czy-trzaskowski-prowadzi-na-dziko-kampanie-przed-terminem-jesli-pis-zechce-mi-zakazac-kontaktow-z-mieszkancami-to-sie-osmieszy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.