Bulwersująca sprawa Tomasza Komendy, która powinna być otrzeźwieniem dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, zaczyna być wykorzystywana w interesie politycznym opozycji (szeroko rozumianej). Obserwujemy bowiem coraz bardziej intensywną narrację oskarżeń pod adresem śp. Lecha Kaczyńskiego! Przykładem niech będzie rozmowa Pawła Zalewskiego (PO) na antenie Nowa TV.
Czy sprawa Tomasza Komendy jest przykładem na to, że polski wymiar sprawiedliwości działa lub nie działa? - pytał Pawła Zalewskiego red. Sławomir Jastrzębowski. Lecz polityk PO unikał odpowiedzi, przebiegle przekierowując uwagę…
To pytanie do człowieka, który wówczas był prokuratorem generalnym. Ale już go nie zadamy, bo był to Lech Kaczyński. Można jednak zapytać jego ówczesnego zastępcę, ministra Ziobrę
– mówił.
Sąd feruje wyroki w oparciu o dowody, które dostarcza prokuratura. Nie chcę bronić tego wyroku
– dodał.
Uważam, że zbrodnia procesowa zaczęła się od policji. Policja biła i wymuszała zeznania. Policja sama z siebie takich rzeczy nie robi, musiała mieć polecenie i naciski z prokuratury. Trzeba to prześwietlić. Jeżeli połączymy to z niedawną śmiercią człowieka w dolnośląskim komisariacie, to widzimy, że trzeba poprawić funkcjonowanie policji
– powiedział Zalewski, „sprytnie” omijając temat patologii w sądach.
Ale cóż się dziwić, skoro w tej samej rozmowie były wiceminister spraw zagranicznych oskarżał PiS o upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości. Jednocześnie nie dostrzegł złamania niezawisłości u sędziego Waldemara Żurka. Bo w końcu „bronił konstytucji”.
Widzimy, jak nakręca się próba obarczenia śp. Lecha Kaczyńskiego odpowiedzialnością za sprawę Tomasza Komendy. Niekiedy przybiera to obraz ataków w najgorszym stylu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Obrzydliwe! Giertych atakuje śp. Lecha Kaczyńskiego: Naciski ws. Komendy przypominają te na lądowanie w Tbilisi i w Smoleńsku
Warto więc wobec tej nagonki przypomnieć daty i fakty.
Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości od 12 czerwca 2000 do 5 lipca 2001. Tomasza Komendę aresztowano 20 kwietnia 2000, a skazano 14 listopada 2003 (na 15 lat) i 16 czerwca 2004 (na 25 lat). Wszelkie insynuacje to zwykłe ku…o
– napisał stanowczo publicysta tygodnika „Sieci” Stanisław Janecki.
Sekwencję wydarzeń w sprawie Tomasza Komendy przypomniał również wiceminister Patryk Jaki,
Ws. Komendy. 17.04.2000 zarzuty, 18.04.2000 areszt-rządzi AWS, MS jest H.Suchocka. Potem prok., sądy, biegli mówią „mamy mordercę”. PiS,które stworzył PLK doprowadza do wypuszczenia niewinnego człowieka wolność. Za późno. Jednak, gdyby rządziła PO dalej by siedział
– czytamy we wpisie Jakiego na Twitterze.
Jedyną jednak instytucją, którą ma pełny ogląd spraw (i oskarżenia i obrony) jest Sąd. To sądy mają być „bezpiecznikiem” systemu. Więc podsumujmy - Komenda skazany 2003 SO Wrocław - 15 lat, 2004-SA Wrocław-25 lat, 2005-SN oddala kasacje. I teraz kto broni tych sądów a oskarża PLK?
– dodał wiceszef MS.
Dużo więcej światła rzucają nam również słowa mec. Ewy Szymeckiej – pełnomocnik rodziny Komendy – która w programie „Ekspres reporterów” przybliżyła szczegóły sprawy. Jak wynika z jej relacji, śp. prezydent Lech Kaczyński był przejęty sprawą Komendy. Po jego odejściu ze stanowiska ministra sprawiedliwości, sprawa stanęła w miejscu!
CZYTAJ WIĘCEJ: Mocne słowa Sasina o sprawie Komendy: „To jest obraz patologii sądownictwa. Pokazuje, jak sędziowie lekko traktowali swoją misję”
Na koniec można przytoczyć celną uwagę jednego z komentatorów. Niedługo w tej absurdalnej nagonce okaże się, że śp. prezydent Lech Kaczyński pełnił rolę nie tylko prokuratora, ale i sędziego, a może nawet biegłego.
ak/se.pl/Twitter/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386567-absurdalna-nagonka-na-sp-lecha-kaczynskiego-zalewski-ws-komendy-policja-wymuszala-zeznania-musiala-miec-naciski-z-prokuratury
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.