Z tego, co ujawnia tygodnik „Sieci”, jawi się obraz spektakularnej kompromitacji osób, które zarządzały ratuszem i służbami, że nie wykrywały tego typu procederów. Te przepływy musiały być gdzieś rejestrowane. Musiało to zostawić po sobie jakieś ślady. Przez lata nikt się tym nie interesował.
— podkreślił w telewizji wPolsce.pl Sebastian Kaleta z komisji weryfikacyjnej do spraw warszawskiej reprywatyzacji, odnosząc się do opublikowanego na łamach tygodnika „Sieci” artykułu Wojciecha Biedronia dot. reprywatyzacji w Warszawie.
Dodał, że śledztwo prowadzone przez prokuraturę jest bardzo rozwojowe, a obraz, który wyłania się z tego materiału jest szokujący.
Pokazuje, że Warszawą rządziła grupa przestępcza, która za łapówki wydawała kluczowe decyzje reprywatyzacyjne. Istotny jest czas, w którym ten proceder zaczął się rozkręcać. To 2010-2011 rok. Łatwo sprawdzić, kto rządził wtedy Polską, służbami specjalnymi, w Warszawie. Jak widać, był to świetny okres na tego rodzaju haniebne praktyki
— mówił Kaleta.
To jest pokaz tego, jak przeżartą korupcją instytucją jest ratusz Hanny Gronkiewicz-Waltz. Oczekiwałby z jej strony jakiegoś komentarza, gdzie była przez te wszystkie lata jako prezydent miasta
— dodał.
Przypomniał, że między 2010 a 2011 roku Hanna Gronkiewicz-Waltz osobiście nadzorowała pracę Jakuba R. Pytany o rolę jego matki, wziętej prawniczki, którą opozycyjne media kreują na uciemiężoną bohaterkę, Kaleta zwrócił uwagę, że po drugiej stronie osób, które są oskarżane o gigantyczne łapówki, dzieją się dziwne rzeczy.
Z moich informacji wynika, że oskarżenia o złe traktowanie matki Jakuba R. są nieuprawnione. To osoba, wobec której postawione są poważne zarzuty i powinna przebywać w izolacji do czasu wyjaśnienia tych wszystkich kwestii i wydania orzeczenia przez sąd. Natomiast pan Jakub R. wpadł na pewien „niecny plan” użycia wobec tych osób, które go zatrzymały, które go ścigały i które go oskarżają, fortelu pod tytułem wysłania grypsów. Wysłał gryps do HGW. Został on przekazany mediom i na tej podstawie PO i HGW biorą na tarczę tego skorumpowanego urzędnika i próbują deprecjonować wiarygodność śledczych, co jest niespotykane w państwie prawa. (…) Rodzi się pytanie, dlaczego PO postanowiła zagrać w grę Jakuba R.?
— zwrócił uwagę Sebastian Kaleta.
Jakub R. przez lata cieszył się zaufaniem HGW. W sprawie Mokotowskiej 63 interweniował osobiście, żeby zastępcy prezydent Warszawy wydali decyzję mimo, że wydali negatywną rekomendację.
Czegoś takiego nie widziałem jeszcze w polskim życiu politycznym, żeby tak wysoko postawieni urzędnicy byli oskarżeni o tak ordynarne łapówki, a jednocześnie władza polityczna z tamtego okresu brała ich totalnie w obronę
— przyznał minister.
Sebastian Kaleta podkreślił, że według jego odkryć, jako członka komisji weryfikacyjnej, wiele wskazuje na to, że okres 2010-2011 jest czasem, kiedy „praktyki korupcyjne mogły zacząć się w bardzo poważnej skali”, na co wskazują dokumenty pozyskane przez komisję. Przypomniał, że w latach 2011-2014 HGW nikomu nie pozwoliła nadzorować reprywatyzacji, tylko czyniła to osobiście.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dla kogo dziś pracuje Czerska, czyli ordynarna próba wmanewrowania PiS w aferę reprywatyzacyjną. TOP 10 wniosków dla ludzi Michnika
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386565-kaleta-dla-wpolscepl-z-tego-co-ujawnia-sieci-jawi-sie-obraz-spektakularnej-kompromitacji-osob-ktore-zarzadzaly-ratuszem-i-sluzbami