Kiedyś .Nowoczesna chciała być postrzegana, jako partia, która walczy m.in. o prawa kobiet. Najwyraźniej nowoczesna w swoje hasła nie wierzy sama. O tym, że tak właśnie jest przekonać się mogli wyborcy tej partii przy okazji głosowania nad projektem „Ratujmy Kobiety”, który m.in. z powodu postawy partii Katarzyny Lubanuer nie przeszedł do dalszych prac (nad czym ja oczywiście ubolewać nie zamierzam.)
O tym, że prawa kobiet są dla kobiet .Nowoczesnej ważne są wyłącznie wybiórczo mogli się przekonać także słuchacze Radia RMF FM. Obecna szefowa partii Ryszarda Petru Katarzyna Lubnauer, pokazała co na prawdę o prawach kobiet myśli. Otóż .Nowoczesna chętnie będzie walczyła o ich prawa, ale tylko tych kobiet, które lubi. Zapytana przez Roberta Mazurka szefowa .Nowoczesnej o to, czy to w porządku jest to, że polskie pierwsze damy nie tylko nie mają uposażenia, ale nawet nie mają opłacanej składki ZUS-owskiej, stwierdziła, że kiedyś .Nowoczesna nawet rozważała przygotowanie w tej sprawie projektu ustawy, ale
można zapytać za co? Jeżeli patrzy się na Agatę Dudę, to pytanie rodzi się dość jasne: „za jaką pracę”
-odpowiedziała Katarzyna Lubnauer, by za chwilę dalej brnąć w swoje nowoczesne absurdy.
Jeśli myślałam o Jolancie Kwaśniewskiej, to ona sporo rzeczy robiła(…). Jeśli patrzyłam na Marię Kaczyńską, to też miałam takie poczucie, że pensja jest jakimś rozwiązaniem. Natomiast jeśli patrzę na Agatę Dudę…Ja nie słyszałam nigdy żadnej jej wypowiedzi, w żadnej ważnej sprawie. (…) Pensja musi być za coś
-upierała się Katarzyna Lubnauer.
Następnie doszło do spięcia z Mazurkiem.
Pytam zupełnie poważnie, skoro pełni funkcje reprezentacyjne, każda pierwsza dama
-próbował dociekać Robet Mazurek.
Czyli za ładny wygląd
-wypaliła pani Lubnauer.
To jest wyjątkowo niegrzeczne, co pani mówi
-próbował ripostować Robert Mazurek.
Że ładnie wygląda?
-nie rozumiała swojej niezręczności pani Lubnauer.
Gdybym ja tak powiedział, to pani by powiedziała, że to jest seksistowska uwaga, że oceniam kobietę wyłącznie przez wygląd
-tłumaczył Mazurek.
Dla mnie dość jasne jest, że nie zauważam jej działalności publicznej, która oznaczałaby, że powinna dostawać pensję
-brnęła Katarzyna Lubnauer.
I w ten sposób pokazała szefowa .Nowoczesnej, że prawa należą się tylko tym kobietom, które .Nowoczesna uważa za godne tych praw. A jeśli szefowa Nowoczesnej ma wątpliwość, co do aktywności Pierwszej Damy, wystarczy odwiedzić stronę prezydent.pl, żeby przekonać się o tym, jak pracowicie spędza czas małżonka prezydenta, która składkę emerytalną musi odprowadzać sobie sama, bo polskie państwo nie jest w stanie o to zadbać. Zresztą, dla jasności, nie było w stanie od lat zadbać o żadną ze swoich pierwszych dam.
Być może Katarzyna Lubnauer zbyt sobie wzięła do serca słowa Joanny Scheuring-Wielgus, gdy ta krzyczała „dość dyktatury kobiet” i faktycznie chce tej dyktaturze położyć kres. Inaczej nie można sobie wytłumaczyć tego braku wsparcia kobiety .Nowoczesnej dla innej kobiety.Na szczęście po sondażach widać, że wyborców nie tak łatwo oszukać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386428-problem-nowoczesnej-z-wlasnymi-haslami-niby-walcza-o-prawa-kobiet-ale-tylko-niektorych