Koniec szkalowania Polski! Chwała Bogu nareszcie mamy władzę, która się zdobyła na to, by powiedzieć „stop!”

To zdumiewające, jak na nas, Polaków, rzucają się przeróżne media, środowiska, a nawet państwa z tego jednego powodu, że prostujemy ewidentne kłamstwo o „polskich obozach śmierci”. Jak im zależy, by nas wkręcić w odpowiedzialność za Holokaust, jak się wściekają, że chcemy ukrócić ten kłamliwy PR.

Chwała Bogu nareszcie mamy władzę, która się zdobyła na to, by powiedzieć „stop!”. Kilkadziesiąt lat trwająca akcja przyklejania Polaków do nazistów wzięła w łeb. Wszelkie zastrzeżenia na temat jakości ustawy o IPN, terminu ogłoszenia, dyplomatycznych niezręczności itp. mają być może jakiś urzędniczy sens. Ale co się stało, to się nie odstanie. Polski prezydent, parlament i rząd stanęli po stronie prawdy historycznej. Wszystkich poprzednich rządów od 1989 r. prawda nie obchodziła, tych Mazowieckich, Millerów, Tusków… Nie obchodziło ich szkalowanie Polski!

Znamy już pierwszy przypadek zastosowania nowej ustawy. Reduta Dobrego Imienia zarzuca kłamstwo portalowi w Argentynie. Ktoś w internecie komentuje, że to bez sensu, bo kogo na świecie obchodzi argentyński portal? Otóż to, izraelskiego polityka Lapida bardzo obchodzi. Natychmiast zareagował atakiem na RDI. Tzw. autorytety w gazetach usprawiedliwiają Lapida, że zachowuje się on agresywnie z powodu izraelskich wyborów, co powinniśmy zrozumieć, bo kampania wyborcza ma swoje prawa. Czyli mamy się nie przejmować. Jeżeli tak jest w istocie, tym bardziej musimy się przejąć. Żeby wygrać wybory w Izraelu, należy zepsuć stosunki z Polską? Przewrotna teza. W dodatku psuć te stosunki, przywołując hekatombę zgotowaną nam przez Niemców wczasie wojny, zwanej drugą światową? Miliony ofiar potwornej okupacji mają służyć wyborczym przepychankom? Przy okazji, pod uwagę… Przed wojną Polskę zamieszkiwało 36 mln obywateli. Po wojnie 24 mln. Niemcy zamordowali 3 mln Żydów. 7 mln Polaków zamordowali do spółki Niemcy z Rosjanami. 2 mln zostało poza granicami. Jesteśmy w sprawie tej statystyki mocno przewrażliwieni!

Felieton ukazał się w ostatnim numerze tygodnika „Sieci”.