Spotkanie z byłym ambasadorem USA Danielem Friedem dotyczyło polsko-amerykańskich relacji, w tym nowelizacji ustawy o IPN - powiedział w czwartek lider PO Grzegorz Schetyna.
W czwartek w Senacie odbyło się spotkanie przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny i senatorów PO z byłym ambasadorem USA Danielem Friedem. Schetyna powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że dotyczyło ono polsko-amerykańskich relacji.
Mówiliśmy o tych sprawach najważniejszych i cieszę się, że mamy takie wspólne spojrzenie. Przede wszystkim mówiliśmy o relacjach polsko-amerykańskich, jak one są oglądane dzisiaj w Stanach Zjednoczonych, także o nowelizacji ustawy o IPN
— poinformował Schetyna.
Dodał, że poruszony został również temat projektu nowelizacji ustawy o IPN autorstwa PO.
Mówiliśmy, że on leży na stole i jest szansa, że powinien być procedowany czy musi być procedowany
— zaznaczył lider Platformy.
Daniel Fried w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że państwo polskie odegrało bohaterską rolę podczas II wojny światowej.
W każdym kraju byli indywidualiści, którzy popełnili złe rzeczy, to fakt, ale Polska nie jest odpowiedzialna jako państwo, jako naród za te złe rzeczy.
Dopytywany, czy według niego ustawa o IPN powinna być zmieniona dyplomata powiedział, że to jest polska sprawa.
Ale jestem przekonany, że Polska nie potrzebuje takiej ustawy
— zaznaczył Fried.
W ocenie szefa PO było to bardzo ciekawe spotkanie z „wielkim przyjacielem Polski i Polaków”, który - jak mówił - ciągle jest bardzo aktywny w polsko-amerykańskich relacjach.
Nowelizacja ustawy o IPN weszła w życie 1 marca. Zakłada ona m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”. Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela i USA.
Prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa, oraz przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.
Projekt autorstwa Platformy precyzuje przepisy dotyczące stosowania określeń „polskie obozy zagłady”, „polskie obozy koncentracyjne”. Zgodnie z projektem każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisywałby państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za tworzenie przez Rzeszę Niemiecką obozów koncentracyjnych i obozów zagłady oraz za dokonywane tam ludobójstwo i inne zbrodnie lub w inny sposób rażąco pomniejszałby „odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, poprzez używanie zwrotu +polskie obozy zagłady+ lub +polskie obozy koncentracyjne+”, podlegałby grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Zgodnie z projektem PO, z nowelizacji ustawy o IPN wykreślony zostałby przepis mówiący o tym, że przepisy te będą stosowane zarówno do obywateli polskich, jak i cudzoziemców; wykreślono by także przepis dotyczący popełnianych na osobach narodowości polskiej lub obywatelach polskich innych narodowości „zbrodni ukraińskich nacjonalistów i członków ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/386089-efekt-spotkania-schetyny-z-bylym-ambasadorem-usa-fried-jestem-przekonany-ze-polska-nie-potrzebuje-takiej-ustawy-o-ipn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.