Tomczyk żali się, że policja chroni uczestników miesięcznic smoleńskich. Zapomniał po co ta ochrona? "Niemalże 3 mln zł! Wszystko na koszt Polaków"

Smoleńska miesięcznica to nie tylko wiec polityczny organizowany na dramacie ludzkim, na jednej z największych katastrof, ale także ogromne koszty i ogromna organizacja

– przekonywał w Sejmie Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej.

Posłowie PO znów atakują smoleńskie miesięcznice. Tym razem posłowie Kierwiński i Tomczyk na konferencji prasowej zaprezentowali wyliczenia dot. wydatków na ochronę uroczystości.

Tomczyk przekonuje, że dane, które podał pochodzą od Komendanta Głównego Policji.

Okazuje się, że smoleńska miesięcznica to nie tylko wiec polityczny organizowany na dramacie ludzkim, na jednej z największych katastrof, ale także ogromne koszty i ogromna organizacja. Dosłownie przed chwilą otrzymałem dane od Komendanta Głównego Policji, w którym wskazuje on koszty i zaangażowanie polskich służb w organizację smoleńskich miesięcznic. Za wszystkie te miesięcznice płaci polski podatnik. Wiecie ilu państwo przez ostatnie dwa lata, od wyborów parlamentarnych, było zaangażowane w smoleńskie miesięcznice? Ponad 32 tys. policjantów. A wiecie ile kosztowało smoleńskie miesięcznice polskich podatników w przeciągu ostatnich dwóch lat? Prawie 3 mln złotych. To pieniądze, które płaci polski podatnik. To rachunek, który PiS wystawia Polakom

– powiedział Tomczyk podczas konferencji w Sejmie.

Posłowie Platformy Obywatelskiej najwyraźniej zapomnieli, że ochrona policyjna potrzebna jest do zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom miesięcznicy smoleńskiej, którą co miesiąc próbują zakłócać członkowie opozycyjnych stowarzyszeń. Każdego 10 na Krakowskim Przedmieściu zbiera się kilkudziesięcioosobowa grupa osób, które wykrzykują swoje hasła w stronę uczestników uroczystości, prezentując przy tym obraźliwe transparenty:

mly