To nie jest przełom na papierze tylko. Jedna z największych zagadek kryminalnych początków III RP bliska rozwiązania. Jest duża szansa, że tym razem, prawdziwi zabójcy małżeństwa Jaroszewiczów staną przed sądem.
Wiadomość dnia o wykryciu sprawców mordu na małżeństwie Piotra i Alicji Jaroszewiczów, dokonanego w 1992 roku, to niewątpliwa sensacja. Powiedziałbym nawet, że to news dekady. Przy założeniu, że prokuratura ma w ręku trzech rzeczywistych sprawców tej zbrodni. Wstępne informacje przekazane przez ministra sprawiedliwości oraz prokuratorów krakowskich, którzy prowadzą śledztwo w tej sprawie, pozwalają przyjąć, że to właśnie ta trójka bandytów dokonała tego brutalnego podwójnego zabójstwa.
Była to zbrodnia, która przed 26 laty wstrząsnęła polską opinią publiczną. Można z przekąsem powiedzieć, że była zbrodnią łączącą epokę PRL z III RP. Dotknęła wszak jednego z najwyższych dostojników partyjnych PRL. Od jej początków do końca lat 70, kiedy to przez ostatnie 10 lat pełnił funkcję premiera. Dopiero po wprowadzeniu stanu wojennego popadł w niełaski ówczesnej władzy i został skazany na absolutny margines polityczny, włącznie z pozbawieniem go członkostwa partii komunistycznej. Niemniej w pamięci społecznej nadal widziany był jako były polityk komunistyczny ze szczytów władzy. Sam czyn zaś, zabójstwo Piotra Jaroszewicza oraz jego żony Alicji Solskiej-Jaroszewicz, mieszkających samotnie w willi w Aninie było już znakiem nowych czasów, w których zbrodnie stały się sposobem zdobywania fortun oraz popularnym narzędziem w porachunkach gangsterskich.
Ta wspomniana dwoistość sprawiała, że od początku zbrodni śledztwo stało na rozdrożu, a praktycznie szarpało się wewnętrznie między dwoma motywami, co przekładało się na dwie wersje. Tę, która skupiała się na przeszłości, biorąc pod uwagę motywy polityczne oraz drugą, poszukująca motywów rabunkowych, czyli przyjmująca założenie czysto kryminalne.
Nie wchodząc bliżej w ten konflikt między wersjami motywów zbrodni (a jak wiadomo z elementarza kryminalistyki, w śledztwach o zabójstwo, motyw jest kluczem do wykrycia sprawców), ani wieloma innymi negatywnymi czynnikami, między innymi posadzeniem na ławie oskarżonych drobnych rzezimieszków, nie mających nic wspólnego ze sprawą, po upłynięciu ponad ćwierćwiecza od momentu zbrodni, szansa na wykrycie jej sprawców zmalała niemal do zera. Stąd to oglądane dziś w mediach niemal zachłyśnięcie się przez prokuraturę ogłoszonym właśnie sukcesem.
Nie ukrywając prawdy, że o dotarciu do sprawców zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów zdecydował przypadek, trzeba podkreślić, że ekipa śledcza, która od blisko dwóch miesięcy prowadzi sprawę, umiała ten szczęśliwy przypadek w pełni wykorzystać. Tym szczęśliwym trafem jest to, że niespodziewanie po blisko 26 latach jeden ze sprawców tamtego zabójstwa, zaczął o nim mówić podczas składania zeznań w sprawie innej zbrodni, jaką było porwanie dla okupu 76 letniego biznesmena krakowskiego w 2013 roku. Nie tylko, że w trakcie tego zeznania sam przyznał się zbrodni popełnionej w Aninie, ale co ważne wskazał też swoich dwóch wspólników, którzy w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku zamordowali Piotra i Alicję Jaroszewiczów.
Jeśli wierzyć pierwszym oficjalnym sygnałom płynącym z prokuratury, na jej korzyść należy zapisać fakt, że nie rzuciła się ślepo na sensację, jaką było zeznanie bandyty, który jako pierwszy ujawnił tajemnice tej zbrodni. Przez kilka następnych tygodni sprawdzono wiarygodność faktów, które podawał. Kolejnym, niezwykle ważnym momentem wskazującym na prawdziwość jego zeznań, było to, że jeden dwóch wskazanych przez niego wspólników przyznał się również do zamordowania Jaroszewiczów. I co więcej podał szczegóły, które mogła znać tylko osoba, która była aktywnym uczestnikiem zbrodni w Aninie.
Patrząc na sprawców tej zbrodni i inne ich czyny, skłaniam się ku wersji, podawanej przez prokuraturę, że u podstaw zbrodni stoi motyw rabunkowy.
Rzeczą najistotniejszą jest to, że prokuratura zdobyła podwaliny do tego, aby tajemnice tej zbrodni wyjaśnić. Teraz będzie musiała znaleźć odpowiedzi na dziesiątki pytań i rozstrzygnięć. Miejmy nadzieję, że tak się stanie, a zbrodniarze poniosą zasłużoną karę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385958-sensacja-nie-tylko-jednego-dnia-jedna-z-najwiekszych-zagadek-kryminalnych-poczatkow-iii-rp-bliska-rozwiazania