Nie zakładam złej woli kierownictwa Ministerstwa, mam jednak przekonane, iż realizacja niektórych pomysłów – powziętych z pewnością w dobrej intencji – przyniesie pogorszenie sytuacji, kiedy wejdą one w życie. Dużo mówiliśmy o pogorszeniu poziomu nauki – a przede wszystkim obniżeniu rangi doktoratów i habilitacji
— mówi historyk, wykładowca akademicki, prof. Marek Kornat w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Panie profesorze, co udało się podczas rozmowy z premierem Jarosławem Gowinem w sprawie jego projektu Nauka 2.0?
Prof. Marek Kornat: Rozmowa odbyła się i mogą ją ocenić jako merytoryczną. W jej części uczestniczył pan premier Gowin, zaś przez całą rozmowę obecni byli panowie wiceministrowie Piotr Dardziński i Piotr Müller. Z naszej strony oprócz mnie uczestniczyli w spotkaniu zaproszeni również: prof. Tadeusz Wolsza, który podobnie jak ja pracuje w Instytucie Historii PAN oraz jest wykładowcą na Uniwersytecie w Bydgoszczy, prof. Radosław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego oraz prof. Paweł Skibiński z Uniwersytetu Warszawskiego. Spotkanie trwało ponad dwie godziny. Nie doszło do żadnego porozumienia. Rozmowa była jednak wielowątkowa, a toczyła się wokół punktów Apelu o korektę projektowanej Ustawy.
Doszliście do wspólnych wniosków? Ministerstwo przychyliło się do uwag zawartych w apelu, który podpisało już ponad 200 naukowców?
Stanowisko Ministerstwa jest bardzo konsekwentne. Jego kierownictwo podtrzymuje wolę wniesienia do Sejmu projektu ustawy w obecnym kształcie. Przedkładałem różne propozycje i sugestie związane z listem naukowców, o którym Pan wspomina.
Kwestia Rady Uczelni była poruszana? W jednym z wywiadów podkreślał pan, że rada zacznie rządzić uczelnią, ponieważ będzie wyłaniać rektora, a jej rządy mogą doprowadzić do komercjalizację szkolnictwa wyższego.
Kwestia Rady była omawiana na początku spotkania. Podniosłem argument, że należy koniecznie zapisać w ustawie, iż jest to ciało doradcze, które nie może sprawować funkcji kontrolnych nad rektorem, co sugeruje w swojej ekspertyzie polemicznej wobec listu naukowców prof. Jarosław Górniak. Rada nie może też pełnić roli rady nadzorczej nad rektorem uczelni, jak w przedsiębiorstwie biznesowym. Tam rada nadzorcza kontroluje prezesa. Premier Gowin zgodził się z moim stwierdzeniem, iż uniwersytet to nie przedsiębiorstwo. Mówiliśmy również o wyborze rektora. Wysunąłem propozycję, która może byłaby kompromisowa.
Na czym ona może polegać?
Gdyby rada przedstawiła kandydata na rektora Senatowi uczelni, a ten ją odrzucił, następnego kandydata wystawiłby Senat z własnego grona. Nie może powstać nawet wrażenie, że rektor pochodzi z zewnątrz uczelni. Premier Gowin zastrzegał się, że tak nie będzie, ale jednak potrzebna jest realistyczna wyobraźnia ustawodawcy. W opinii ludzi nauki może powstać wrażenie, że rektor będzie przysłany z zewnątrz. Senat musi bowiem wybierać go z grona proponowanych przez radę. Premier Gowin poprosił, żebym przygotował notatkę w tej sprawie.
Jakie sprawy poruszono jeszcze?
Wyraziłem zasadnicze zastrzeżenia co do „profesur dydaktycznych” i oczywiście podniosłem wątpliwości w sprawie tych przepisów, które dopuszczają możliwość znoszenia wydziałów. Pan Premier jest przekonany, iż to rozwiązanie nie będzie powszechnie stosowane, ale należy możliwości takie zostawić uczelniom – ad experimentum. Bardzo martwiące usiłowania obejścia habilitacji zajęło sporo czasu – może najwięcej. Powtórzyłem z naciskiem, iż nie jeśli ktoś ma wybitne osiągnięcia nie powinien bać się procedury habilitacji. Rozśmiesza mnie argument, iż ona utrudnia awans. Habilitację w naukach przyrodniczych można przecież zdobyć za cykl artykułów. Nikt też nie powinien uchylać się od wygłoszenia wykładu habilitacyjnego, skoro chce wykładać jako nauczyciel akademicki. Cała procedura habilitacyjna trwa kilka miesięcy. Prof. Wolsza i Żurawski podnosili sprawy specyfiki humanistyki i nauk społecznych w stosunku do nauk przyrodniczych i technicznych. Mówiliśmy o systemie ewaluacji jednostek naukowych. Działa on tak skandalicznie, iż za „Polski Słownik Biograficzny (którego zazdroszczą nam historycy cudzoziemscy, bo inne narody nie mają takiej zbiorowej biografii swych elit), Instytut Historii PAN dostał od tzw. ekspertów/ewaluatorów/ zero punktów! I oczywiście utracił kategorię A+.
Czy przedstawiciele ministerstwa nauki zgodzili się z którymś z argumentów zawartych w apelu naukowców do premiera Gowina?
Nie doszło do sporządzenia jakichkolwiek uzgodnień, zresztą nie liczyłem na to. Wysunąłem pomysł kontynuowania spotkań, jeżeli Ministerstwo widziałoby taką potrzebę. Spotkanie sprowadziło się do przeglądu rozbieżności. To chcę przede wszystkim podkreślić.
Jakie są pańskie wnioski po spotkaniu w ministerstwie szkolnictwa wyższego i nauki?
Widzę trzy rodzaje spraw. Pierwsza z nich to takie, gdzie być może jest możliwa korekta. Zwłaszcza w sprawach mniejszej rangi. Są też problemy, w których na pewno pozostaniemy przy rozbieżnych zdaniach. Do czasu, kiedy Sejm będzie procedował ustawę, uzgodnienie stanowisk raczej nie nastąpi i decyzja zostanie pozostawiona Sejmowi. Są też sprawy, które może nie będą już aktualne, bo niektóre pomysły Ministerstwo już porzuciło.
Które elementy projektu ustawy ma pan na myśli?
Poruszył tę kwestię prof. Skibiński. Pierwotnie w projekcie ustawy były przedstawione bardzo niebezpieczne środki dyscyplinarne przysługujące rektorowi. Wykładowca oskarżony o nieetyczne zachowanie niekoniecznie o charakterze obyczajowym, ale np. o antysemityzm, rasizm, itp. – mógłby być natychmiast odsunięty od zajęć i potrącono by mu połowę pensji. Decyzja dyscyplinarna nastąpiłaby zanim orzeczono by o jego przewinieniu. Usłyszeliśmy odpowiedź, że tego przepisu w tekście ustawy już nie ma. Możliwe, iż są jeszcze inne podobne przykłady korekty pierwotnych zamiarów.
Ustaliliście termin kolejnego spotkania?
Nie.
Czyli tak naprawdę skończyło się na niczym?
Zakomunikowaliśmy nasz sprzeciw w kluczowych sprawach i wolę rozmowy. Przedstawię notatkę panu premierowi Gowinowi w sprawach najbardziej zajmujących uwagę krytyków projektu, które siłą rzeczy reprezentowałem. Nie zakładam złej woli kierownictwa Ministerstwa, mam jednak przekonane, iż realizacja niektórych pomysłów – powziętych z pewnością w dobrej intencji – przyniesie pogorszenie sytuacji, kiedy wejdą one w życie. Dużo mówiliśmy o pogorszeniu poziomu nauki – a przede wszystkim obniżeniu rangi doktoratów i habilitacji. To jednak temat na osobną wypowiedź. Występuje zgoda co do tego, że tak jest, ale już co do przyczyn chyba by jej nie było. Chcę jeszcze dodać, że przygotowałem odpowiedź na uwagi jakie poświęcił prof. Górniak Apelowi naukowców o zmiany w projekcie reformy nauki. Upublicznię tę moją krótką analizę w najbliższym czasie. Jego odpowiedź została zawieszona na stronie ministerstwa nauki i szkolnictwa. Niestety, naszego apelu tam nie umieszczono.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385924-nasz-wywiad-prof-kornat-po-spotkaniu-z-premierem-gowinem-nie-doszlo-do-zadnego-porozumienia-ws-projektu-nauka-20-ministerstwo-jest-nieugiete
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.