Kolejne zeznania ważnego funkcjonariusza ABW przed komisją śledczą Amber Gold i kolejne ogólniki oraz zasłanianie się innymi instytucjami, by ukryć nieudolność i brak działań służb specjalnych. Adam Gruszka, były szef gdańskiej delegatury ABW przyznał wprawdzie, że była brana pod uwagę hipoteza prania brudnych pieniędzy przez Amber Gold, ale prokuratura miała inny plan śledztwa. Gruszka dawał też do zrozumienia, że sprawa pracy Michała Tuska dla Marcina P. nie byłą warta szczególnej uwagi.
Adam Gruszka przyznał, że analizował przelewy gigantycznych pieniędzy z kont Amber Gold do różnych innych podmiotów. Wróciła sprawa sponsoringu gdańskiego ogrodu zoologicznego oraz spore kwoty na film o Lechu Wałęsie, które szczodrze przelewał oszust Marcin P.
Mogło dojść do próby wyprania pieniędzy przez podmioty publiczne. Kwestia inwestowania w linię wydawała mi się sposobem na wyprowadzenie pieniędzy. Mamy suche przelewy bez komentarza. To analizowaliśmy.
– stwierdził Gruszka.
Świadek kilkakrotnie przypomniał też, że sprawą jednocześnie zajmowała się Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.
Potem usłyszałem od szefa lub jego zastępcy w Warszawie,że musimy posprzątać po policji.
– zeznał Adam Gruszka.
Były szef ABW w Gdańsku był też pytany o fakt zatrudnienia Michała Tuska w gdańskim porcie lotniczym oraz jego jednoczesnej współpracy z OLE Express.
Z naszego doświadczenia i z roli jaką pan Michał Tusk pełnił na lotnisku w Gdańsku, mówię o jego zatrudnieniu dało nam potwierdzenie, że pan prezes Kloskowski (ówczesny prezes lotniska) dał się zwieść „złotemu chłopakowi” i pchnął Michała Tuska w objęcia oszusta.
– stwierdził Gruszka.
Pytam szefa delegatury ABW w Gdańsku, co pan zrobił, by ustalić po co był potrzebny Michał Tusk, Marcinowi P. Czy zlecił pan czynności?
– dopytywała Małgorzata Wassermann.
Takich działań nie zlecałem.
– odpowiedział Gruszka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kompromitacja ABW z czasów Tuska przed komisją Amber Gold! „Marcin P. nie był słupem, działał sam”. M. Wassermann: „To są kpiny”
Świadek zeznał też, ze sugerował prokuraturze, by zabezpieczyć komputer Michała Tuska.
Usłyszałem od prokuratora Różyckiego, żebym się nie wygłupiał.
– stwierdził Adam Gruszka.
Dyrektor delegatury ABW w Gdańsku stwierdził, że działalność Michała Tuska nie nosiła znamion przestępstwa, którym mogłaby się zainteresować ABW.
Na tym etapie postępowania należało jak najszybciej zatrzymać Marcina P. i uratować to co jeszcze można było uratować.
– zeznał Gruszka.
Chce pan powiedzieć, że to nie jest warte wyjaśnienia?
–dopytywała Małgorzata Wassermann.
Na tym etapie tak.
– odpowiedział były dyrektor z ABW.
Adam Gruszka miał być tez sfrustrowany, że ABW nie ma zielonego światła na szybkie wejście do spółki Amber Gold.
Nie wchodzimy do Amber Gold dopóty, dopóki wypłacają pieniądze klientom.(…) Bano się ,że społeczeństwo oskarży służby o psucie interesów. (…) Potem Amber Gold nie wypłacała pieniędzy, a my nadal nie wchodziliśmy. Byłem zirytowany.
– stwierdził i jednocześnie i zapewnił, że jego zdaniem, Marcin P. nie był słupem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385756-szef-abw-w-gdansku-moglo-dojsc-do-proby-wyprania-brudnych-pieniedzy-sprawa-pracy-michala-tuska-dla-olt-niewarta-uwagi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.