Zgodnie z art. 20 ust. 3 ustawy o KRS pierwsze posiedzenie Rady po zwolnieniu stanowiska Przewodniczącego zwołuje I Prezes Sądu Najwyższego w celu powołania Przewodniczącego Rady. Pierwsza Prezes ma przypisaną tę kompetencję w ustawie o KRS i podkreślmy, że ta ustawowa inicjatywa dotyczy wyłącznie posiedzenia, którego celem jest powołanie Przewodniczącego Rady, a nie innych spraw. Prezes Gersdorf nie czyni tego, więc rzeczywiście blokuje jego wybór. Mimo, że ustawa nie wyznacza żadnego terminu dla Prezesa SN, to jednak zwykle w takich sytuacjach robi się to niezwłocznie
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Krystyna Pawłowicz (PiS).
Wpolityce.pl: Prof. Małgorzata Gersdorf cały czas nie zwołuje posiedzenia nowej KRS. Do czego to doprowadzi, prace Rady mogą być zablokowane na wiele miesięcy?
Prof. Krystyna Pawłowicz: Ten impas będzie w pracy Rady, ale nie w tak dużym zakresie, jaki mógł się z początku wydawać. Stan jest taki, że I Prezes Sądu Najwyższego dla utrudnienia podjęcia działalności przez nową Radę, sama złożyła rezygnację z funkcji Przewodniczącej KRS w dniu wyborów jej nowych członków. Stworzyło to trudną sytuację w samej KRS, która od 6 marca ma już ukształtowany kształt personalny przez Sejm ukształtowana, czyli zasiadają w niej już wszyscy pełnoprawni członkowie.
Nie ma jednak nadal jej przewodniczącego. Co to oznacza?
Zgodnie z art. 20 ust. 3 ustawy o KRS pierwsze posiedzenie Rady po zwolnieniu stanowiska Przewodniczącego zwołuje I Prezes Sądu Najwyższego w celu powołania Przewodniczącego Rady. Pierwsza Prezes ma przypisaną tę kompetencję w ustawie o KRS i podkreślmy, że ta ustawowa inicjatywa dotyczy wyłącznie posiedzenia, którego celem jest powołanie Przewodniczącego Rady, a nie innych spraw. Prezes Gersdorf nie czyni tego, więc rzeczywiście blokuje jego wybór. Mimo, że ustawa nie wyznacza żadnego terminu dla Prezesa SN, to jednak zwykle w takich sytuacjach robi się to niezwłocznie.
Może Pani podać przykład?
Podobnie zrobiliśmy w KRS kiedy rezygnację z przewodniczenia Radzie złożył pan sędzia Zawistowski. Natychmiast na kolejnym posiedzeniu wybrano panią Prezes SN na Przewodniczącą KRS. Więc ona doskonale wie, że obecny stan wynika tylko z jej złośliwości. Jednocześnie jest to świadoma gra opozycji na zablokowanie zreformowania i podjęcia działalności przez już zreformowaną KRS, która jest organem konstytucyjnym i wyłania kandydatów na polskich sędziów.
Ale pani Gersdorf uważa nowy skład KRS za niekonstytucyjny. Co w związku z tym
Wymówka pani Gersdorf, że ona nie zwoła „niekonstytucyjnej” Rady jest nietrafiona. Jako prawnik dobrze wie, że to nie ona jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Gdyby jej środowisko miało do ustawy zastrzeżenia, to może zawsze złożyć wniosek do TK o stwierdzenie niezgodności z konstytucją nowej ustawy o KRS. Nikt takiego wniosku nie złożył, gdyż sędziowie nie uznają również Trybunału Konstytucyjnego w obecnym składzie, nazywając niektórych sędziów TK „dublerami”, grożąc, że wyroki Trybunału przyjmowane z udziałem „dublerów” nie będą respektowane. Stworzyli więc sobie sami sytuację bez wyjścia, gdyż nie uznając TK uzurpują sobie bezprawnie prawo orzekania o niekonstytucyjności prawa. W tym zapętleniu blokują działania innych organów państwa.
Napisała Pani na Twitterze, że pomimo tej trudnej sytuacji KRS i tak może działać. W jaki sposób?
Sama ustawa o KRS mówi też, iż pani Gersdorf, prezes SN ma obowiązek zwołania posiedzenia Rady w celu powołania nowego Przewodniczącego. Natomiast nie ma w ustawie mowy o tym, że Prezes SN musi zwoływać i przewodniczyć posiedzeniom plenarnym Rady, zwoływanym w innych celach, np. w celu wyboru Prezydium Rady, tj. wiceprzewodniczących i członków Prezydium. Taka jest moja interpretacja. Pani Gersdorf być może będzie bojkotować prace KRS jeszcze dłużej i nie będzie zwołać posiedzenia Rady w celu wyboru jej Przewodniczącego do 3 kwietnia, co spowoduje piętrowe kłopoty. W tym dniu bowiem wchodzi w życie nowa ustawa o SN, a na jej mocy obecna pani Prezes SN odchodzi w stan spoczynku i przestaje być Prezesem SN. Do czasu wyboru nowego Prezesa SN nie będzie podmiotu uprawnionego do zwołania posiedzenia KRS dla wyboru Przewodniczącego. Wybór zaś Prezesa SN będzie niemożliwy, gdyż KRS nie będzie mogło bez Przewodniczącego wyłonić kandydatów na sędziów SN do ilości wskazanej w ustawie o SN.
Co wtedy?
Będzie wówczas pat i konieczna będzie zmiana ustawy o KRS, polegająca np. na przekazaniu obecnej kompetencji Prezesa SN Prezydentowi RP lub ministrowi sprawiedliwości. Moim zdaniem prezes SN nie jest potrzebna do tego, żeby członkowie obecnej nowej Rady wybrali na swym posiedzeniu Prezydium Rady, czyli przede wszystkim wiceprezesów. Tym bardziej, że to nie Przewodniczący Rady wskazuje kandydatów na wiceprzewodniczących, tylko sama Rada. Chcąc wyjść z obecnej patowej sytuacji uważam, że członkowie Rady mogą sami zwołać posiedzenie, a prowadzić je będzie wedle ogólnych reguł osoba najstarsza wiekiem. Wiceprzewodniczący mogliby więc do czasu wyboru Przewodniczącego przynajmniej zarządzać Biurem KRS, bo tam, moim zdaniem, skandaliczne działania prowadzi obecny dyrektor Biura pan sędzia Grzegorz Borkowski. Jak dowiedziałam się m.in. z portalu wPolityce.pl ma on jechać na jakąś lewacką konferencję do Berlina, gdzie ma opowiadać o łamaniu prawa w Polsce i o tym, że KRS została wybrana sprzecznie z zasadami demokracji i konstytucji. Uważam, że pan Borkowski powinien być z tego rozliczony. To niedopuszczalne, by Biurem KRS kierowała osoba, która zasługuje raczej na naganę, gdyż prowadzi kłamliwe działania sprzeczne z interesami Polski. Przypomnę, że pan Borkowski został sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie całkiem niedawno, w październiku 2017 r., niejako w nagrodę za wspieranie Biurem antyrządowych działań sędziów z poprzedniej Rady i otrzymał za to sędziowską gwarancję nietykalności,. Mam nadzieję, że Sąd Najwyższy, gdy powstanie już w nim Izba Dyscyplinarna, oceni zarówno działania I Prezes SN, jak i pana sędziego Borkowskiego.
No dobrze, ale skoro Prezydium zostanie wybrane, a Przewodniczącego nadal nie będzie, to de facto Rada będzie miała wciąż związane ręce?
Rzeczywiście brak Przewodniczącego uniemożliwiałby Radzie wykonywanie jej podstawowych funkcji, czyli wybór kandydatów na sędziów. Art. 17 ustawy o KRS przypisuje Przewodniczącemu funkcję reprezentowania Rady, organizacji jej prac, w szczególności zwoływania posiedzeń, przewodniczenia obradom, czy podpisywania uchwał Rady. To oznacza, że nie moglibyśmy prezydentowi zaproponować żadnych kandydatów na sędziów. Tak więc samodzielne powołanie przez Radę wiceprzewodniczących nie uaktywni Rady na zewnątrz, ale pozwoli przynajmniej mieć jakąś kontrolę nad działalnością Biura KRS, którym kieruje ciągle pan sędzia Borkowski, prezentując antyrządową linię poprzedniego składu Rady. Aktywność nowych członków Rady byłaby też formą nacisku na prezes SN Gersdorf, a opinii publicznej pokazałaby jak daleko sięga jej destrukcyjna działalność i nadużycie. Mój pogląd o możliwości samodzielnego powołania przez obecną Radę wiceprzewodniczących jest być może dyskusyjny, ale uczono mnie, że interpretacja prawa w trudnych sytuacjach powinna zmierzać do takich ustaleń, które pozwolą zrealizować cel założony dla danej ustawy.
Jak odnosi się Pani do kwestii zastraszania przez środowisko sędziowskie wybranych do KRS nowych członków?
Jest to godne potępienia. Wczoraj pani sędzia Teresa Kurcyusz - Furmanik przysłała mi zdjęcie pokazujące sposób jej zastraszania i potępiania przez środowiska sędziowskie i totalną opozycję. Na budynkach w meijscu jej zamieszkania pojawiły się ogromne banery z napisem „Sędzio Tereso Kurcjysz - Furmanik zrezygnuj z KRS”. To pokazuje, że w dalszym ciągu środowiska sędziowskie prowadzą naganną i karygodną działalność. Trzeba bowiem pamiętać, że sędziowie, którzy zostali 6 marca członkami KRS, a więc organu konstytucyjnego, od chwili wyboru podlegają publicznej ochronie prawnej. Mam nadzieję, że lokalni prokuratorzy staną w obronie tych sędziów.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385712-nasz-wywiad-jest-wyjscie-z-obecnego-impasu-w-krs-prof-pawlowicz-uwazam-ze-czlonkowie-rady-moga-sami-zwolac-posiedzenie