Nie rozumiem, po co są te publiczne zapowiedzi. Chodzi tylko i wyłącznie o przeorganizowanie ministerstw. Jeśli ci pracownicy nie będą tworzyli oszczędności poprzez zwolnienie ich z pracy, to cóż to ma za znaczenie dla budżetu? Praktycznie żadne. Jeśli ktoś był wiceministrem,a teraz będzie dyrektorem bądź specjalistą, to dla nas nic. Jak państwo było drogie, tak jest drogie
— powiedział w telewizji wPolsce.pl poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak, odnosząc się do dymisji wiceministrów ogłoszonych przez premiera Morawieckiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Odchudzanie” rządu w praktyce. Premier Morawiecki: „Łącznie z dzisiejszymi zmianami zdymisjonowano 17 wiceministrów”. SPRAWDŹ nazwiska!
Pytany o to, co w takim razie zrobić, żeby państwo było tańsze, poseł stwierdził, że przede wszystkim trzeba zadać sobie pytanie, dlaczego w Polsce musi być tylu urzędników.
Bo mamy skomplikowane prawo. Nie dziwię się. Sam biorę udział w tworzeniu tego prawa i dziwię się, jak ono po drodze jest komplikowane. I poseł na końcu nie ma nic do powiedzenia. Byłbym przeszczęśliwy, gdyby premier Morawiecki powiedział, że oddziela władze ustawodawczą do wykonawczej. Wtedy wszystkie centra legislacyjne, które są przy ministerstwach powinny trafić z powrotem do Sejmu, a ministerstwa powinny w sposób profesjonalny zacząć wykonywać swoje obowiązki, które wynikają z ustaw napisanych przez Sejm. Tymczasem ministerstwa same piszą sobie ustawy, a Sejm zajmuje się niepotrzebną dyskusją
— wyjaśnił polityk.
Dodał, że dzisiejsze państwo jest za drogie, a premier doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Podkreślił, że to nie było zwolnienie ministrów, tylko zmienienie im miejsc pracy, a oni dalej będą pracować, ponieważ ministerstwa w swoim zakresie, przez rozwodnione prawo, zajmują się wszystkim i niczym.
Dopytywany o to, jakimi kryteriami kierował się premier wybierając wiceministrów do dymisji podkreślił, że dziwi go np. degradacja wiceministra Wosia, bo sam nie wie, czym na to zasłużył.
Nie wiem też, czym zasłużył sobie mec. Woźny. Jeszcze niedawno chciał odejść, więc zrobiono z niego ministra, po czym go zdjęto. Jak on się musi teraz czuć?
— zastanawiał się poseł.
Marek Jakubiak skomentował także wizytę premiera w Brukseli i kwestię „Białej księgi”. Ocenił, że to totalna opozycja powoduje, że w Europie robi się taka atmosfera. Bruksela słyszała tylko jedną narrację, czego efektem jest wyrok sądu w Irlandii, który nie chce deportować Polaka, bo ma wątpliwości, czy Polska jest praworządnym krajem.
To już ręce opadają. Co taki sędzia może wiedzieć o Polsce? To, co wyczyta z gazet. Miesza mu się w głowie, i on ma wątpliwości i chce pytać Brukseli. to dom wariatów
— mówił.
Podoba mi się to, że najwyższy szczebel rządu pojechał do Brukseli, do KE. Pokazał napisane fakty, stanął w obronie Polski, wyjaśnił każdy aspekt. I nagle KE otrzeźwiała i dotarło do niej, że została wprowadzona w błąd. Zapewne będzie jakieś porozumienie. To, że wszystkie kraje nadbałtyckie, oraz Rumunia i Bułgaria stoją za Polską murem, dużo mówi i przypuszczam, że KE cofa się ze swojej narracji
— podkreślił poseł Marek Jakubiak.
Dodał, że wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią KE, że została wprowadzona w błąd i zdaje sobie z tego sprawę, więc chce z honorem z tego wyjść.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385681-jakubiak-dla-wpolscepl-jesli-ktos-byl-wiceministrem-a-teraz-bedzie-dyrektorem-to-nic-sie-nie-zmienia-jak-panstwo-bylo-drogie-tak-jest-drogie