„To straszne, ludzie nie uderzyli do sklepów… miała być tragedia, opowiadali w telewizji, bunt na ulicach… no cóż, naród znów nie dorósł do elity.” Tak skomentował forumowicz Marcin Gawroński pełen rozczarowania reportaż portalu Lisa naTemat, z którego wynika, że w sobotę nie tylko nie było w supermarketach tłoku ale wręcz przeciwnie, było tak jak w każdą sobotę, a niektóre sklepy świeciły pustkami.
Co to ma znaczyć? - zastanawiały się tęgie głowy totalnej opozycji i jej media. Przecież powinno być tak jak za komuny. Władza rzuciła do sklepu parówki i naród rzucił się po te plastikowe „przysmaki” tworząc kilometrowe kolejki. Tak sobie kombinował, na podstawie doświadczeń komuny, szef klubu PO Sławomir Neumann.
Nie wszyscy musieli bić się o te parówki w sklepach miejskich i wiejskich, uprzywilejowani towarzysze zaopatrywali się w tzw. „sklepach za żółtymi firankami”, oferujących wszystko czego zapragnie dusza chłopsko - robotnicza, a nawet więcej.
Zatem Neumann w oczekiwaniu na masowe protesty przeciwko zakazowi handlu w niedzielę czyli pozostałości komuny zwołał w przeddzień konferencję prasową pod warszawską Galerią Mokotów, pod hasłem „Otwierajcie sklepy”.
Z hasłem nie wyszło ale wyszło z obietnicą zgłoszenia nowelizacji ustawy o wolnych od handlu niedzielach, dzięki czemu będzie tak jak było. Będzie wolność według Platformy Obywatelskiej, o czym zdaniem tych wymóżdżonych partyjniaków świadczyć ma możliwość robienia zakupów w niedzielę i tak w ogóle „kiedy chcę”.
W nadziei, że rodziny wraz z dziećmi tak jak dotąd zamiast do kościoła na mszę, czy na spacer do parku albo na wspólną zabawę, będą nadal bezmyślnie tłuc się po marketach, oglądając przez szybę luksusowe towary w mijanych butikach, na które ich nie stać.
Ale pomarzyć zawsze można. Taki jest cel ofensywy konsumpcjonizmu, zwłaszcza w krajach, które nie dorosły jeszcze cywilizacyjnie do cywilizowanego korzystania z handlowej oferty i i równie cywilizowanego wydawania zarobionych pieniędzy. To właśnie te przybytki konsumpcyjnej rozkoszy budzą w polskich „Europejczykach” potrzebę zaciągnięcia kredytu na wystawne wesele czy oblewanie Pierwszej Komunii Świętej, tak żeby znajomych trafił szlag. Portfele również.
Zatem nie będzie już tak jak było, chociaż w zamyśle Neumanna tak być powinno. Jak PO wróci do władzy, to tak będzie. Różne Budki i im podobni ograniczeni intelektualnie i moralnie członkowie pseudo liberalnego establishmentu ponoszą klęskę za klęską.
Nic się nie udaje. Miały być wielotysięczne demonstracje feministek 8 marca i inne babskie manify, w których miały uczestniczyć wielotysięczne tłumy, a było ich w skali kraju zaledwie parę tysięcy. W tym co najmniej połowę stanowili emeryci płci męskiej.
Okazuje się bowiem, że Polacy, w tym głównie młode pokolenie pod względem poziomu cywilizacji zdecydowanie wyprzedziło różnych Lewandowskich czy Roże Thun, choć od lat podlegają oni brukselskiej europeizacji. I co? Ano nadal uważają Polaków za głupków, zacofanych i nadających się tylko do spędzania wolnego czasu w niemieckich supermarketach między półkami z kiełbasą i papierem toaletowym.
Ci eurodeputowani są pogubieni ideologicznie i wszystko im się pokiełbasiło w głowach. Walcząc z tradycją, patriotyzmem i z Kościołem, gotowi są popełnić „nowoczesne”, prozachodnie samobójstwo. W szczytnym celu powołania na powrót „państwa teoretycznego”, z którym pójdą na dno i to będzie ich zdaniem zwycięstwo „wolności” nad dyktaturą. Stąd bierze się rozpacz różnych medialnych celebrytów z powodu niezrozumiałego i rosnącego poparcia społeczeństwa dla „dyktatorskich” reform rządu Zjednoczonej Prawicy.
Ich zdaniem naród polski nie stanął na wysokości zadania i dlatego zamiast wyjść na ulice i zażądać otwarcia sklepów, zrobił zakupy w ciągu tygodnia, tak jak to robią w Niemczech i Francji, gdzie jest surowy zakaz handlu w niedzielę. O czym wiedzą młodzi Polacy, bo lepiej znają Europę od platformerskich europosłów.
To dzięki PO wyjechali na zmywak, dzięki czemu poznali Zachód, z jego wszystkimi wadami i zaletami. I znów przywódcy totalnej opozycji wyszli na idiotów.
Jeśli nadal będą epatować ludzi pomysłami z piaskownicy, to jak przewidują forumowicze, PiS będzie miało większość konstytucyjną, a Platforma Obywatelska wyprowadzi sztandary.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385384-platforma-obywatelska-otworzy-sklepy-w-niedziele-i-wyprowadzi-sztandary