Przeglądając media społecznościowe łatwo zauważyć, że większość Polaków zadowolona jest z wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Podkreślają, że wolny czas spędzą z rodziną, pójdą do kościoła, czy sięgną po dobrą książkę. Najgłośniej krzyczą przeciwko zamykaniu sklepów politycy opozycji, którzy próbują wmawiać społeczeństwu, że ten zakaz łamie ich prawa.
Podoba mi się ten zakaz handlu w niedzielę, liczę że ludzie zaczną więcej czytać książek i robić inne sensowne rzeczy
—pisze B(L)1916.
W podobnym tonie wypowiada się osoba o nicku CzerwonePotworki.
Największa tragedia leminga od 20 lat -zakaz handlu w niedziele. Wykształceni z wielkich miast,mistrzowie excela nie wiedzą gdzie są muzea,że istnieją książki nie wspominając o grach i zabawach z dziećmi
—pisze na Twitterze.
Jeżeli Pi…Pi…PiS nie otworzy w niedzielę sklepów wielkopo…po…po…wierzchniowych, to nie będzie co jeść! W redakcji Gazety Wyborczej może dojść do aktów ka…ka…ka…nibalizmu
—drwi Margott.
Są i tacy, którzy wprost piszą, że zakaz handlu w niedzielę uderzył najbardziej w totalną opozycję, która rozdziera z tego powodu szaty, nie zważając na to, że za zachodnią granice podobny zakaz funkcjonuje od lat.
Zakaz handlu w najbliższą niedzielę najmocniej uderzył w Platformę i osobiście w głowę Borysa.Borys przewiduje, że zrozpaczeni Polacy wyjeżdżać będą w niedzielę na zakupy do pobliskich Niemiec. W głowie Borysa nie mieści się, by galerie handlowe były w niedziele zamknięte w RFN
—podnosi Kapitan Nemo.
Z pomocą opozycji przychodzi sam Piotr Duda, który zachęca jej polityków, by zamiast pouczania Polaków sami siedli za kasę w marketach.
Zamiast organizować konferencje, niech politycy PO siadają w niedzielę na kasy w marketach
—podnosi przewodniczący ‘Solidarności”.
Wiele razy byłem we Włoszech i tam w Niedziele a już nawet w Sobotę po południu wszystkie sklepy są zamknięte zakaz handlu całkowity Czynne tylko stacje paliw a na większości stacji paliw we Włoszech można kupić tylko paliwo i jakąś wodę do picie nawet papierosów nie ma
—pisze Prawa strona.
A TO MOJE, PRYWATNE ZDANIE NA TEMAT #ZakazHandlu w niedzielę !!!
—mówi wprost Sylwester Matusik.
Jakie argumenty mają przeciwnicy? Ich zdaniem ludzie chcą pracować w niedzielę… I powołują się na sondaże, które mają to rzekomo potwierdzać.
Są ludzie, którzy chcą w niedziele pracować. Są ludzie, którzy chcą ich w niedziele zatrudniać. I są ludzie, którzy w niedziele chcą z usług oferowanych przez nich korzystać. Dlatego #zakazHandlu jest naruszeniem wolności. Żadne ochy z prawa i achy z lewa tego nie zmienią
—twierdzi Piotr Beniuszys.
Prym w pouczaniu Polaków, co dla niech jest lepsze- czas spędzony z rodziną czy praca w niedzielę, wiedzie oczywiście Platforma Obywatelska i Nowoczesna.
Zakaz handlu w niedzielę to ograniczenie wolności robienia zakupów wtedy, gdy mamy na to ochotę. To szkody dla gospodarki. To zwolnienia, które mogą objąć nawet do 85 tys. pracowników handlu. To ograniczenie możliwości pracy, dla osób dorabiających w weekendy np. studentów. Składamy projekt ustawy, która przywraca wolność handlu. Nikt nam nie będzie dyktował jak mamy spędzać weekend.
—burzy się Sławomir Neumann (PO).
58% Polaków chce robic zakupy, handlowcy, szczególnie przygraniczni, chcą mieć zyski z handlu w niedziele. Zamiast wybrać rozwiazanie @Nowoczesna i dać prawo wszystkim handlowcom w ramach prawa pracy do 2 niedziel wolnych, PIS zamyka sklepy
— dodaje Katarzyna Lubnauer (N.).
pc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385370-goraca-dyskusja-o-zakazie-handlu-w-niedziele-licze-ze-ludzie-zaczna-wiecej-czytac-ksiazek-i-robic-inne-sensowne-rzeczy-komentarze