Nie miałem pretensji do Polski, do której wróciłem po 20 latach, ale do Gomułki, Moczara i tej bandy, jak teraz mam pretensje do Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Dudy, bo dopuścili, że te g#$no antysemityzmu rozlało się ponownie po Polsce
— rzucił w wyjątkowo wulgarnym stylu Krzysztof Topolski, emigrant marcowy, goszczący w „Kropce nad i” (TVN24).
Trudno nie tego zadać pytania: jaki był cel red. Moniki Olejnik w zaproszeniu takiej postaci jak Krzysztof Topolski? Słuchając wulgarnych oskarżeń i absurdalnych tez o przeszłości, odpowiedź nasuwa się sama. Można było się spodziewać, że rocznica Marca ‘68 rozbudzi najgorsze narracje, które wykorzystywane przez media jak TVN, czy „GW”, staną się kolejnym narzędziem do walki nie tylko z rządzącymi, ale przede wszystkim z prawdą historyczną. Lecz zrelacjonowany poniżej program jest przekroczeniem wszelkich granic!
Oczywiście, można wybaczyć Rzeczypospolitej, ale nie mogę wybaczyć ani panu Kaczyńskiemu, ani panu Dudzie. Oni ponownie wyciągnęli tego dżina z butelki i rozlał się
— oskarżał Topolski.
Nie miałem pretensji do Polski, do której wróciłem po 20 latach, ale do Gomułki, Moczara i tej bandy, jak teraz mam pretensje do Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Dudy, bo dopuścili, że te gówno antysemityzmu rozlało się ponownie po Polsce
— dodał wyjątkowo wulgarnie.
Marzec nie był na rękę Związkowi Radzieckiemu. (…) To była czysto polska sprawa: Moczara, Gomułki i Kliszki. A potem rozlało się po całej Polsce, gdzie istniał głęboki, zakorzeniony antysemityzm. Nie odkrywam Ameryki, to istniało przed wojną, to była endecja, rozwinęło się to na skutek wyniszczającej wojny, deprawującej wszystkich; tak powstał pogrom w Krakowie i pogrom w Kielcach
— mówił dalej.
Wróciłem w 90 roku. [Antysemityzm – red.] malał i malał. Teraz nagle wybuchło! Znowu wybuchło
— rzucał kuriozalnymi tezami.
Topolski w skandalicznym tonie atakował premiera Mateusza Morawieckiego.
Tak jak premier strasznie gadał, że Żydzi byli sprawcami Holokaustu, to bredzi. Nie wiem, czy się upił, czy nie miał pojęcia. Potem składa kwiaty na grobach Brygady Świętokrzyskiej, która mordowała Żydów
— oskarżał.
Tej butelki nie zamknie się ponownie przez co najmniej jedno pokolenie
— dodał.
Gość Moniki Olejnik nakręcał się w swoich przerażających oszczerstwach! Topolski przekonywał, że w marcu 1968 roki wywołanie antysemityzmu wśród polskiego ludu było próbą zdobycia poparcia dla władzy.
Ogromne poparcie narodu. Po to ponownie sięga teraz Kaczyński i będzie za to kiedyś odpowiadał
— rzucił butnie.
Pytany, dlaczego musiał emigrować z kraju, odparł w prowokujący sposób.
Obraziłem naród polski i podpadam jak najbardziej pod obecny artykuł. (…) Powiedziałem, że co tydzień otwiera się nowe pomniki partyzantom, to może porozmawiajmy o tysiącu polskich szmalcownikach
— powiedział.
Oczekuję od pana Ziobry, że jutro do mnie zapukają
— dodał.
Krzysztof Topolski „rzucił się” w końcu na nowelizację ustawy o IPN i sprawę kłamstwa o „polskich obozach śmierci”.
To banda skończonych kretynów. (…) Rozmawiałem setki razy. Nigdy w życiu, ani razu, nie usłyszałem oskarżenia Polaków o współudział w Holokauście. Tak słyszałem historie o szmalcownikach
— mówił.
Gość Moniki Olejnik zarzucił, że drzewek „sprawiedliwych” w Yad Vashem jest ok 7 tys., a szmalcowników było o wiele więcej.
Szanowny panie Ziobro, było ich 300 tys. albo i więcej. (…) Bohaterowie to raptem 1 proc. narodu. Było wiele więcej szmalcowników aniżeli bohaterów
— ciągnął.
Toście osiągnęli, że nagle 50 proc. idiotów i przeżuwaczy chleba będzie mówiło „polish death camps”
—- manipulował Topolski.
Czy tak ma wyglądać droga do prawdy?! Jeśli wypuszczono z butelki dżina, to z pewnością nie antysemityzmu, ale antypolonizmu!
CZYTAJ WIĘCEJ:
ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385093-skandaliczne-slowa-w-programie-olejnik-kaczynski-i-duda-dopuscili-by-gno-antysemityzmu-rozlalo-sie-ponownie-po-polsce