Zajmujący się Polską amerykański historyk Philip Earl Steele, zwrócił ostatnio uwagę, w kontekście problemów, spowodowanych w relacjach między Warszawą a Waszyngtonem ustawą o IPN, na pewną sprawę związaną z postacią Aarona Wessa Mitchella, obecnego zastępcy sekretarza stanu, odpowiedzialnego m.in. za relacje z Polską. Przypomnijmy, że Mitchell miał być jednym z uczestników rozmowy, w czasie której Departament Stanu miał postulować zmianę tejże ustawy.
Mitchell otóż pochodzi z Teksasu, co więcej jest Teksańczykiem bardzo rdzennym (w szóstym pokoleniu). I jest nie tylko baptystą, ale też synem pastora. Jego matka też była córką pastora.
Wszystkie te okoliczności uprawdopodobniają pewną hipotezę. Steele wyraża ją słowami: „dla takich Izrael leży w sacrum”. Innymi słowy: Mitchell należy do tych amerykańskich, przede wszystkim południowych, radykalnie konserwatywnych działaczy, dla których wspieranie Izraela we wszystkim jest zadaniem kluczowym. Jest powinnością wynikającą z chrześcijaństwa – takiego, jak oni je pojmują.
Dodajmy od siebie, że wcale nie oznacza to automatycznie antypolskości. Mitchell, który niegdyś pracował na rzecz republikańskiego kandydata na prezydenta Mitta Romneya, w 2015 roku był współautorem raportu, proponującego rozmieszczenie oddziałów NATO w Polsce i w państwach bałtyckich, ze względu na istniejące jego zdaniem zagrożenie rosyjskie. Oczywiście – Mitchell pisał to jako związany z amerykańskim think-tankiem CEPA, mocno z kolei powiązanym z przemysłem zbrojeniowym, lobbującym na rzecz zwiększenia zamówień na amerykańską broń – i przez US Army, i przez Polskę. Można więc powiedzieć, że to, co proponował, proponował w oczywistym interesie własnej organizacji. Ale nie przekonuję, iż jest Mitchell ze swej natury propolski, tylko że nie jest antypolski – raport z 2015 roku tego dowodzi.
I tu wyłania się pytanie – na ile ci, którzy decydują o polskiej polityce zagranicznej, i ci którzy decydowali o przyjęciu nowelizacji ustawy o IPN w jej obecnym kształcie, zdawali sobie sprawę i z religijno-ideologicznych uwarunkowań najważniejszego zajmującego się Polską amerykańskiego urzędnika, i szerzej: z siły tak osobliwie interpretującego chrześcijaństwo proizraelskiego odłamu amerykańskiej, protestanckiej, konserwatywnej elity?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385069-dla-takich-izrael-lezy-w-sacrum-czyli-kto-podejmuje-dotyczace-polski-decyzje