Przede wszystkim marzec 1968 był protestem studentów przeciwko władzy komunistycznej. Natomiast w tle toczyła się walka frakcyjna w partii i na kanwie tej walki frakcja „partyzantów” Mieczysława Moczara wykorzystała aspekt antysemicki do tego, żeby tę wojnę wygrać. Odpowiedzialność za to ponosi właśnie ta władza, która była nam narzucona
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk.
wPolityce.pl: Prezydent Andrzej Duda podczas swojego wystąpienia z okazji 50. rocznicy Marca‘68 na Uniwersytecie Warszawskim mówił o tym, że dzisiejsza, niepodległa Polska, nie ponosi odpowiedzialności za antysemicką nagonkę z marca 1968 i nie musi za to przepraszać. Jak Pan ocenia takie stanowisko prezydenta?
Prof. Mieczysław Ryba: Pamiętajmy o tym, że na przykład Generał Jaruzelski w czasie stanu wojennego i po stanie wojennym, innymi metodami, ale też doprowadził do tego, że wielu działaczy opozycyjnych opuściło kraj. Trudno jest oczekiwać od władz współczesnej Polski, żeby przeprosiły za to, co zrobił generał Jaruzelski, ponieważ to był komunistyczny dyktator, posłuszny Moskwie. W tym sensie współczesna, niepodległa Polska nie czuje się jakkolwiek odpowiedzialną za tamte działania. Nie słyszałem, żeby jakikolwiek przywództwa współczesnej Polski przepraszał za to, co zrobił generał Jaruzelski. Do jakiegoś stopnia sytuacja z marcem 1968 jest analogiczna.
Prezydent Duda wypowiedział jednak słowa, skierowane do wypędzonych wtedy Żydów, aby wybaczyli Rzeczpospolitej i Polakom za to, co się wtedy stało. Niektórzy krytykują prezydenta za te słowa.
Nie wiem, jakie były intencje prezydenta. Tutaj być może jest jakieś nieporozumienie. Komuniści czynili różne zbrodnie. Możemy wychodzić od początków Polski Ludowej. Żołnierzy Wyklętych się podziwia, mówi się, że byli niesprawiedliwe osądzani i mordowani, ale współczesna Polska nie przeprasza za tamtą, bo tamta była niesuwerenna, była polską sowiecką. Wydaje mi się, że tak należałoby czytać to, co działo się za PRL.
Ambasador Izraela Anna Azari podczas obchodów Marca‘68 mówiła, że od półtorej miesiąca wie, jak łatwo w Polsce obudzić wszystkie demony antysemityzmu. Nawet mimo tego, ze Polska to kraj, gdzie w zasadzie nie ma Żydów. To dość szokujące słowa…
To są odczucia pani ambasador, które nijak nie mają się do rzeczywistości. W moim przekonaniu zostały obudzone demony antypolonizmu. Nie tylko w Polsce, ale mam tutaj na myśli przede wszystkim to, co się stało w świecie, czyli jakieś ataki na Polskę zupełnie bez pokrycia historycznego.
Jak Pana zdaniem Polska powinna prezentować Marzec‘68 w tę szczególną, 50 rocznicę tamtych wydarzeń, kiedy mamy do czynienia również z pewnym kryzysem w stosunkach polsko-izraelskich?
Przede wszystkim marzec 1968 był protestem studentów przeciwko władzy komunistycznej. Natomiast w tle toczyła się walka frakcyjna w partii i na kanwie tej walki frakcja „partyzantów” Mieczysława Moczara wykorzystała aspekt antysemicki do tego, żeby tę wojnę wygrać. Odpowiedzialność za to ponosi właśnie ta władza, która była nam narzucona.
Czyli w Pana ocenie polskie władze powinny przede wszystkim akcentować, że w marcu 1968 nie było suwerennej Polski, a ta antysemicka nagonka nie była wywołana przez polskie społeczeństwo, ale była elementem wewnętrznej walki z PZPR? Ambasador Anna Azari podczas dzisiejszego wystąpienia zaznaczała też, że są „Są ludzie, którzy mówią, że wtedy nie było Polski „
Wtedy nie było Polski niepodległej. Była władza, którą nam zewnętrznie narzucono. Nikt jej w Polsce nie wybierał i społeczeństwo jej nie chciało. Różne były zbrodnie komunistyczne w 1968 roku, była też interwencja w Czechosłowacji. Rok 1968 to nie są tylko antysemickie ekscesy. To są antywolnościowe, antystudenckie działania władz totalitarnych. Na tym tle też pojawił się kontekst walki frakcyjnej, wewnętrznej w PZPR, gdzie ten element antyżydowski był wykorzystywany. Jeśli tego kontekstu się nie poda, nie poda się tego, kto to robił, że tego nie robiła oddolnie ludność polska, tylko było to zorganizowane przez komunistyczną, narzuconą władzę. Dopiero to mówi nam prawdę o tamtym czasie. Jeśli nie będziemy chcieli tego opisać, to będziemy opisywać rzeczywistość w sposób zafałszowany.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/385064-nasz-wywiad-prof-ryba-o-slowach-azari-nijak-nie-maja-sie-do-rzeczywistosci-w-moim-przekonaniu-zostaly-obudzone-demony-antypolonizmu