Jaruzelski był zawsze ze zwycięzcami. W ówczesnej epoce był blisko środowiska Mieczysława Moczara. Jaruzelski był w specjalnej komisji, która od 1967 t. zajmowała się wyrzucaniem z wojska osób pochodzenia żydowskiego. Proces nazywano „poprawianiem kadr”
— mówi portalowi wPolityce.pl dr Piotr Gontarczyk, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej.
wPolityce.pl: Czy może porównywać obecną sytuację w Polsce do Marca ‘68?
Piotr Gontarczyk: Nie. To zupełne nieporozumienie. Czym innym są współczesne konflikty w przestrzeni publicznej i czasami smutne głosy, które w nich padają, a czym innym nagonka rozpętana przez aparat komunistycznego państwa i komunistyczną propagandę przeciwko Żydom w 1968 r. Są to rzeczy absolutnie nieporównywalne.
Jaka była geneza Marca ‘68? Zdecydowało to, że Sowiety popierały państwa arabskie w wojnie siedmiodniowej przeciwko Izraelowi w czerwcu 1967 r.?
Rozgrywka w aparacie partyjnym pomiędzy różnymi frakcjami trwała od lat pięćdziesiątych. Eliminowano osoby pochodzenia żydowskiego z najwyższych stanowisk w aparacie państwowym i partyjnym. Generalnie ta walka cały czas trwała. Katalizatorem radykalnej akcji oczyszczania wojska i aparatu państwa była wojna sześciodniowa oraz świadomość Gomułki i „moczarowców”, że taką akcje w tym momencie można przeprowadzić.
W akcji uczestniczył „oczyszczania” Ludowego Wojska Polskiego z „elementów żydowskich” uczestniczył Wojciech Jaruzelski.
Jaruzelski był zawsze ze zwycięzcami. W ówczesnej epoce był blisko środowiska Mieczysława Moczara. Jaruzelski był w specjalnej komisji, która od 1967 t. zajmowała się wyrzucaniem z wojska osób pochodzenia żydowskiego. Proces nazywano „poprawianiem kadr”.
Jego ofiarami mieli też paść jego bliscy współpracownicy czy nawet przyjaciele.
Bezpośredniego dowodu na to nie ma. Jednak podczas wyrzucania z wojska osób pochodzenia żydowskiego, usuwano jego najbliższych przyjaciół, z którymi przez wiele lat blisko współpracował. Mam na myśli pułkownika Michała Sadykiewicza i Michała Dodika.
Marek Nowakowski wspominał, że sympatie polskiej ulicy po wojnie sześciodniowej były po stronie Izraela, który pokonał państwa arabskie.
Były takie silne głosy, nie tylko wśród osób pochodzenia żydowskiego, także wśród Polaków. Mówiono, że nasi Żydzi biją ruskich Arabów. Było to powiedzonko w dużym skrócie ilustrujące głosy i sympatie społeczeństwa, dalekie od oficjalnej propagandy.
Not. TP
-
Zachęcamy do kupna bieżącego numeru „Sieci” w wersji elektronicznej!
E - wydanie tygodnika - to wygodna forma czytania bez wychodzenia z domu, na monitorze własnego komputera. Dostępne są zarówno wydania aktualne jak i archiwalne. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384987-nasz-wywiad-dr-gontarczyk-nie-mozna-porownywac-obecnej-sytuacji-w-polsce-do-marca-68-to-zupelne-nieporozumienie