To były wydarzenia, które w swój wir wciągnęły tysiące ludzi, nie tylko studentów, ale również robotników i uczniów. (..) To byli ludzie, którzy nie skończyli 30 roku życia. Mówimy o sobie „pokolenie marcowe”, bo jesteśmy pierwszym pokoleniem, które nie było poddane brutalności i ciśnieniu stalinizmu
– tak o Marcu’68 mówił na antenie „Sygnałów dnia” (Program I Polskiego Radia) Czesław Bielecki, działacz opozycji antykomunistycznej w okresie PRL.
Jedni w Marcu świadomie uczestniczyli i w wydarzeniach, które zaczęły się jako prowokacja jednej frakcji – nacjonalistycznej Moczara z frakcją łagodnie nacjonalistyczną Gomułki i licytowały się na szowinizm, potem na antysemityzm, a chodziło o władzę
– przypomniał.
Mam czasem poczucie, że p. Jaki albo p. Świrski z kimś się licytował się o 0,5 proc. elektoratu, zamiast myśleć o Polsce
– stwierdził gość Polskiego Radia.
Premier Olszewski słusznie zwrócił uwagę, że prawo musi być wykonalne. Istota błędu z całą tą nowelizacją ustawy o IPN jest to, że kierując się jak najbardziej słuszną obrona naszej polskiej racji stanu formuły prawne przyjęte są absolutnie niewykonalne. Nikt nie będzie ścigał prezydenta Obamy za to, że on lub jego doradcy powiedzieli „Polish death camps”. To jest po prostu idiotyzm
– zaznaczył Bielecki.
Są też ludzie wyrażający poglądy (…), które dla mnie jako polskiego Żyda są nie do przyjęcia, ale to znaczy, że nie mają do tego prawa. Są granice, które wyznacza konstytucja. (…) Karalne jest głoszenie nienawiści. Uważam, że przez 30 lat wolnej Polski zaniedbaliśmy to trochę. Przypadki takie jak p. Rybak są przypadkami dość częstymi, one się powtarzają i powinny być karane. (…) Marsz Niepodległości w 100. rocznicę odzyskania niepodległości będzie drogą donikąd, jeśli dołączą do niego osoby, którzy nie rozumieją, że patriotyzm jest dla Polski, a nie przeciwko komuś
– przyznał.
Odnosząc się do mówienia wyłącznie o negatywnych postawach Polaków w czasie II wojny światowej, powiedział:
Są badacze, którzy skupiają się tylko na tym, co złe, ciemne i nie określają zawsze, w jakim to występuje procencie. Po prostu na tym się skupiają. Muszę powiedzieć, że będą doradcą w czasie przełomowej wizyty prezydenta Wałęsy w Izraelu z dużą satysfakcją usłyszałem jego słowa, an które go namawiałem, żeby powiedział, że w swoim chrześcijańskim sumienia rozwikływać ani przeprowadzać polsko-żydowskiego rachunku krzywd i jeżeli ktoś po stronie żydowskiej i polskiej. Zaczyna eksponować wyłącznie jedna stronę, to póki nie głosi albo nie prowokuje nienawiści, to jest jego sprawa – sprawa jego morale, odpowiedzialności, rzetelności.
Jednocześnie Czesław Bielecki zastrzegł:
Jeżeli zaczynamy dokonywać jakichś rachunków, a to się zdarza również premierowi RP, to ja bym radził być ostrożnym, dlatego że te rachunki są często bardzo mylące, a przede wszystkim są wyrwane z kontekstu, dlatego że w opresji 1, 1,5 – proc. albo 0,5 proc. ludzi to są bohaterowie, reszta to zwykle milczący i przestraszeni świadkowie. W Marcu’68 nie było inaczej.
Jak podkreślił:
Powtórzę moją kanoniczną formułę, którą wypracowałem w polemice ze „Strachem” Jana T. Grossa: Nie można stosować zasady zbiorowej odpowiedzialności, ani też zasady zbiorowej nieodpowiedzialności. Odpowiada się za swoją zbiorowość. Myślę, ze Świrski, Jaki czy Szarek spośród dzisiejszej ekstremy spośród tej dyskusji odpowiadają za to co robią i za to, jak zachowują się instytucje, którymi kierują.
Działacz opozycji antykomunistycznej w okresie PRL zwrócił również uwagę na krzywdzący charakter pewnych uogólnień.
Uważam, że jeżeli np. Ziemkiewicz (…) w fazie emocjonalnego wzburzenia użył w stosunku do Żydów słowa „te parchy”, to zupełnie niepotrzebnie redaktor naczelny broni tego twierdząc, że tu jest walka z poprawnością polityczną. (…) Jeżeli komuś wymyślamy od pijanych Polaków, tępych Rosjan, prymitywnych Amerykanów, schematycznych Niemców to to jest rasizm, natomiast jeżeli mówimy o tym, że Niemcy w samochodach marki Mann przy pomocy spalin samochodowych wydusili 160 tys. czy 1340 tys, Żydów europejskich, których wywieźli getta łódzkiego, to to jest prawda. Jeśli powiemy, że w partii komunistycznej cała wierchuszka składała się z Żydów, to to nie jest antysemityzm. To jest statystyczna prawda
– powiedział.
gah
-
Zachęcamy do kupna bieżącego numeru „Sieci” w wersji elektronicznej!
E - wydanie tygodnika - to wygodna forma czytania bez wychodzenia z domu, na monitorze własnego komputera. Dostępne są zarówno wydania aktualne jak i archiwalne. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384985-bielecki-o-marcu68-nacjonalistyczna-frakcja-moczara-licytowala-sie-na-antysemityzm-z-frakcja-lagodnie-nacjonalistyczna-gomulki-a-chodzilo-o-wladze