Można odnieść wrażenie że Marzec 68 roku to jest coś niespójnego. Wbrew zasadom gramatyki i logiki, lepiej by było mówić o „marcach 1968 roku”. W naszej pozytywnej pamięci to jest bunt studentów, wsparty przez robotników. To był bunt pierwszego pokolenia urodzonego i wychowanego w PRL
—mówił na antenie RMF FM prof. Jerzy Eisler, historyk i dyrektor warszawskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
CZYTAJ TAKŻE: Mija 50 lat od wydarzeń z Marca‘68. Irena Lasota: To nie tylko kilku przywódców, można mówić o całym pokoleniu Marca. WYWIAD
W Marcu 68 roku polska młodzież walczyła o wolność (…). O to, żeby dziewczyna mogła założyć krótką spódnicę i żeby nie była narażona na coś, co dziś nazywamy molestowaniem. O to żeby chłopak mógł mieć długie włosy
—wyjaśniał w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
Eisler pytany, czy Polacy mają przepraszać za antysemicką nagonkę, odpowiada:
Co mamy przepraszać pan, ja za milicję obywatelską? Za bicie ludzi? Pan i ja mamy za ordynarny antysemityzm funkcjonariuszy, urzędników, którzy nie wyrzucili tych ludzi z Polski, ale stworzyli taki klimat, że ci ludzie decydowali się na emigracje.
Z kolei odnosząc się do słów Michała Broniatowskiego, który ostatnio powiedział, że marzec 1968 roku, nie różni się niczym od tego dzisiaj, odpowiada:
Nie wiem co powiedzieć. Choćby tym, że wtedy nie mógłby czegoś takiego powiedzieć, bo była cenzura a teraz jej nie ma. Był jeden program telewizji, a teraz jest nie wiem ile. Do tego kanały radiowe, prasa. jeśli nawet jakaś gazeta słowem się o czymś nie zająknie, to inna opisze to ze szczegółami. Analogicznie media elektroniczne. Tam było biuro prasy KC, cenzura prewencyjna.
kk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384957-marzec68-taki-sam-jak-w-2018-r-prof-eisler-dobitnie-o-slowach-broniatowskiego-wtedy-nie-moglby-czegos-takiego-powiedziec-byla-cenzura