Orła wrona nie pokona - w takim duchu zakończył Pan, jako minister polskiego rządu, rozliczeniowe z PRL-em swoje wystąpienie w Sejmie. I słusznie, bo w słowach tych zawarta jest cała kwintesencja problemu. Doskonale to wiedzą i czują uczciwi Polacy, zasłużeni w walce z komunistyczną WRON po wprowadzeniu stanu wojennego. Wówczas w więzieniach śpiewaliśmy takie trzy piosenki; „Przyleciała wrona”, „Zielona wrona” i „Do generała W.J.”. W drugiej z nich, na melodię popularnej melodii z lat okupacji niemieckiej w okresie II wojny światowej, refren brzmiał:
„zielona wrona dziób w wężyk szamerowany, kto nie dał drapaka, kto nie chciał zakrakać, ten został internowany”.
Natomiast obecnie w Sejmie Rzeczypospolitej jakby spełniły się słowa dwóch zwrotek pierwszej z nich:
„Z kryminału jak wyjdziemy, wtedy wronę zatłuczemy, wyskubiemy pióra czarne, bo ptaszysko to koszmarne. Choć nam posiwiały skronie wytłuczemy jaja wronie, żeby się nie odrodziła więcej Polski nie gnębiła”.
Odbierzemy więc sowite dochody, a także polskie gwiazdki za życia lub po śmierci moskiewskim sługusom, którzy hańbili mundur polskiego żołnierza. Trwało to jedynie tak wiele lat. Ale to przez łże środowiska III RP, również takich jak ci, co wyciem i skandowaniem Panie Ministrze, zakłócali Pana wystąpienie. Dlatego warto przypomnieć, jak w trzeciej piosence śpiewaliśmy razem z ówczesnymi KOR-owcami, którzy wtedy jeszcze nie byli dzisiejszymi KOD-owcami i sprzedawczykami (piosenka powstała w więzieniu w Białołęce):
„Niech się Junta wystrzela, trafi szlag Jaruzela, Orła WRON-a nie zdoła pokonać. Wtedy wolni związkowcy, ekstremiści, korowcy na premiera wybiorą Kuronia. Będą tańczyć wśród zgliszczy Gwiazda, Jurczyk i Michnik wokół trumny Siwaka Albina. Na wieść o tym sam Breżniew tak potężnie się zerżnie, że rozpadnie się mumia Lenina. Potem wszystkich czerwonych hen za Ural się zgoni i gdy Polska narodzi się nowa, Chińczyk gorszy od Berii każe im na Syberii aż do śmierci komunizm budować”.
Jak widzimy, niektórym spośród nas wszystko się potem pomyliło, zaparli się prawdy i poszli z obcymi w alianse. W imieniu własnym i wielu Polaków zasłużonych w walce o niepodległość, jako osoba więziona bez wyroku dzięki osobistym decyzjom także Jaruzelskiego, dziękuję za ustawę, która jego i innych zdegraduje. Wierzę, że uczciwe rozliczenie dosięgnie wszystkich zasłużonych w gnębieniu i niewoleniu Polaków z woli kremlowskich bolszewików. Wierzę, że za zdradzieckie usługi rozliczymy uczciwie wszystkich żywych i umarłych komunistów, którzy jako cywile i w mundurach zbrodniczo szaleli na naszej polskiej ziemi. Mamy szansę, aby naszą dzisiejszą Rzeczpospolitą, która odbudowuje swoją siłę, suwerenność i niepodległość, zacząć zszywać z odrodzoną po zaborach, ale rozerwaną i krwawiącą II RP. I wierzę głęboko, że tej szansy nie zmarnujemy. Wieczna chwała bohaterom, a wieczna hańba zbrodniarzom i zdrajcom Polski - „lecz wkrótce wybije godzina odwetu, czerwonym co trzeba oddamy, za łzy naszych matek, za krew robotników, za kraj nasz Moskalom oddany”. Niech również drżą wszyscy ci, którzy dzisiaj donoszą na Polskę i Polaków do Brukseli i innych sił za granicą, zapisując się do obozu współczesnej zdrady i nikczemności. Nie liczcie na wieczną bezkarność, bo podobnie uważali komuniści.
Katowice, 7 marzec 2018
Andrzej Rozpłochowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384885-andrzej-rozplochowski-panie-ministrze-blaszczak-brawo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.