„Gazeta Wyborcza” ma różne pomysły co do tego, jak zniszczyć „dobrą zmianę”. Teraz do rynsztunku włączyła fryzjerkę. Czyżby kończyła im się lista „sławnych i bogatych”, którzy są gotowi pluć na Polskę i rząd”, że sięgnęli po zwykłego człowieka? Dotychczas próżno było szukać w „GW” takich opinii.

Nową bohaterkę „Wyborcza” reklamuje opisem tego, co robiła w Warszawie 11 listopada 2017 roku.

11 listopada była w Warszawie na mszy w kościele św. Barbary. Przyglądała się opaskom ONR na ramionach, słuchała, jak ksiądz z ambony witał narodowców. Wtedy rozwinęła transparent: „Rasizm to grzech, który stanowi wielką zniewagę Boga”.

Gabrysia Lazarek - bo tak ma na imię nowa bohaterka „GW”, jest 39-letnią fryzjerką, która dotychczas zajmowała się „domem, pracą, synem, czytaniem książek i spacerami z psem”. Ale kiedy zaczęła się „dobra zmiana” - jak czytamy w „GW” - pomaszerowała z KOD, a potem blokowała miesięcznice z Obywatelami RP.

To „Gabrysia” została zatrzymana przez policję za zakłócanie Marszu Niepodległości, co skomentowała słowami, że „jeśli zaczniemy się bać, to będzie po nas”.

Ale „Wyborcza” nie poprzestaje tylko na pisaniu o takich „bohaterskich akcjach szarego człowieka”.

Okazuje się bowiem, że owa „Gabrysia” jest jednym z inicjatorów stworzenia apelu do instytucji UE i europarlamentarzystów o pomoc „w walce o demokrację w Polsce - włącznie z wyciągnięciem najsurowszych konsekwencji”.

Prosimy, zachowujcie się tak, jakby to w waszych krajach łamano reguły demokratyczne, autokraci i neofaszyści działali bezkarnie, a karani byli ci, którzy się im przeciwstawiają. Tego wymaga dziś solidarność europejska

— czytamy w apelu, pod którym trwa zbiórka podpisów.

Wygląda na to, że dla „Wyborczej” pojęcie „zwykły obywatel” ma zupełnie inne znaczenie, niż by się mogło wydawać. Przede wszystkim, musi on nienawidzić rządu PiS, a jeśli do tego szczyci się członkostwem KOD lub Obywateli RP, to mamy przepis na doskonałego „zwykłego obywatela” według „Gazety Wyborczej”.

wkt/”Gazeta Wyborcza”