Na ołtarzu takich małych rozgrywek wewnętrznych w PiS-ie dokonuje się małostkowego aktu zemsty
—stwierdził Marek Borowski komentując projekt ustawy, mającej zdegradować peerelowskich generałów. Gość „Kropki nad i” w TVN24 przekonywał, że PiS forsuje tę ustawę w obawie przed byłym ministrem obrony Antonim Macierewiczem.
W opinii senatora w tzw. ustawie degradacyjnej wcale nie chodzi o wyrównanie krzywd za zbrodnie PRL.
Podejrzewam, że za tym kryje się zupełnie coś innego
—mówił.
Problem polega na tym, że Macierewicz cały czas jest niebezpieczny. On w sytuacji, kiedy znajdzie odpowiednie paliwo, a pokazał to wielokrotnie w przeszłości, jest w stanie tworzyć jakąś swoją frakcję czy może nawet partię
—stwierdził Borowski, tłumacząc powody dla których jego zdaniem ustawa degradacyjna jest procedowana.
Borowski stwierdził w rozmowie z Moniką Olejnik, że zapisy proponowanej ustawy o degradowaniu szerszej grupy wojskowych są „skandaliczne”.
To mniej więcej odpowiednik odebrania, czy radykalnego zmniejszenia, emerytur różnego rodzaju funkcjonariuszom, którzy po 1990 roku zostali pozytywnie zweryfikowani i czasami przez 20 lat pracowali, często z narażeniem życia
—tłumaczył.
Jeśli Kaczyński wycofa się z ustawy degradacyjnej, to Macierewicz podniesie sprawę publicznie
—dodał.
A opozycja nadal to samo. Jeżeli nie oskarża o coś Kaczyńskiego, to oskarża Macierewicza. Tylko na tyle ją stać?
kk/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384583-smiac-sie-czy-plakac-osobliwe-tlumaczenie-borowskiego-ustawa-degradacyjna-pis-ja-forsuje-w-obawie-przed-antonim-macierewiczem