Widać po tym, jak sobie przyznali te nagrody, jacy są, że są hipokrytami. Obiecywali, że będzie inaczej, a jak mogą, to szarpią te pieniądze z korytka do własnej kieszeni. A że się boją opinii publicznej, to bardzo dobrze
— atakował Bronisław Komorowski, goszcząc w programie „Tłit” (Wirtualna Polska), gdzie zaprezentował serię absurdalnych „mądrości” i ostrych oskarżeń.
Były prezydent jako doświadczony polityk, zwłaszcza „dopieszczany” przez sondaże, próbował dawać rady Rafałowi Trzaskowskiemu.
Każdy polityk, który zbytnio przyzwyczai się do tego, że ma wysokie notowania, może się bardzo pomylić. Bo nastroje ludzkie i preferencje zmieniają się czasami pod wpływem drobnych spraw
— wyznał. W końcu wie, co mówi… Jednak pokory starczy na chwilę i Komorowski nie jest w stanie ukryć radości z powodu wysokiego wyniku Trzaskowskiego w sondażu dla „WP”.
Widać, że inne środowiska mają z tym spory kłopot. Pan Jaki uwikłał się w odpowiedzialność za bubel prawny – ustawę o IPN. to jego dziecko. Rozumie więc, że skomplikował sobie sytuację, gdyby chciał wystąpić jako kandydat na prezydenta Warszawy
— mówił.
Radziłbym po pierwsze mieć odwagę w obronie tego, co działo się Warszawie, a działo się masę dobrego przez ostatnie kadencje. Ale oprócz tego musi przekonać Warszawiaków, że ma nowe pomysły, a nie tylko kontynuację
— dzielił się Komorowski.
O ile sam Trzaskowski rozpoczął kampanię od próby pozyskania kobiet, to były prezydent zaproponował politykowi PO inną grupę wyborczą… Trzeba przyznać, że pomysł oryginalny.
Jest także ten wielki problem, o którym politycy nie będą chcieli mówić, tzw. słoików. W Warszawie każdy jest skądś, jak w USA. Prawie 90 proc. to tacy Warszawiacy jak ja, przyswojeni. Według mnie to jest szansa dla pokazania Warszawy, które będzie nie tylko gościnna, ale będzie wręcz budowana razem z tymi słynnymi słoikami
— powiedział.
W tym momencie kończą się żarty, a zaczyna seria oskarżeń, ataków i drwin w kierunku rządzących. Czyli to, bez czego Komorowski zdaje się nie może funkcjonować.
Pan Antoni Macierewicz podjąłby jedynie słuszną decyzję, gdyby zamilkł w sprawie wojska i obronności. Tyle złego, ile stało się w Polskich Siłach Zbrojnych za jego przyczyną, to starczy na 20 lat działalności różnych niedoważonych osób
— atakował. Zapytany z kolei, czy powinien pogratulować prezydentowi Dudzie, za to, że doszło do dymisji Macierewicza, Komorowski odparł arogancko:
Trudno gratulować czegoś, co jest oczywiste. Prezydent nie powinien był dopuścić, by człowiek o tak niezrównoważonym zachowaniu został ministrem obrony narodowej. Armia i system bezpieczeństwa państwa są na tyle poważne, że tutaj nie ma miejsca na pomyłki.
I dodał w złowieszczym tonie:
Władzy pisowskiej nie można nazwać w kategoriach błędu. Ona zafundowała katastrofę w armii. (…) To nie jest skandal, to jest zbrodnia na Polsce.
Bronisław Komorowski próbował wytknąć rządzącym hipokryzję. Przy okazji sam się ośmieszył.
Widać po tym, jak sobie przyznali te nagrody, jacy są, że są hipokrytami. Obiecywali, że będzie inaczej, a jak mogą, to szarpią te pieniądze z korytka do własnej kieszeni. A że się boją opinii publicznej, to bardzo dobrze
— mówił.
Czy zapomniał o nagrodach w czasach rządów PO i we własnej Kancelarii? Odpowiedź Komorowskiego jest „rozbrajająca”!
To chyba normalne, że urzędnicy dostają nagrody, skoro na nie zasługują
— stwierdził.
A po pytaniu dziennikarza, dlaczego jedni mogą otrzymywać nagrody, a inni już nie, odparł:
A oni dostali na dzień dobry, albo dlatego, że źle pracowali.
Komorowski atakował również w sferze polityki zagranicznej.
Jarosław Kaczyński i PiS chcą zrobić takie wrażenie, że jesteśmy oblężoną twierdzą, atakowaną przez cały świat: Izrael, USA, Brukselę, Berlin, Paryż i Kijów, przez wszystkich. Tak naprawdę PiS musi zdać sobie sprawę, że nie jest atakowany przez mitycznych wrogów zewnętrznych, ale przez swoje własne szeregi – premię premier Szydło, wydatki w MON, przez wypowiedzi Gowina, przez zachowania Jakiego, który zrobił bubel prawny, za który płacą Polacy
— oskarżał.
O ile 2-3 lata temu Polska była otoczona przyjaciółmi i krajami życzliwymi, których z trudem udało nam się dochować, to dziś w w wyniku działalności rządu PiS mamy samych wrogów, albo co najmniej kraje zdziwione. To miara katastrofy PiS-u
— przekonywał.
Dlaczego więc PiS jest liderem poparcia? Były prezydent musiał się gimnastykować, by zdezawuować ten fakt. Czyżby wykorzystywał przy tym własne doświadczenie z sondażami?
Równolegle do wzrostu poparcia dla PiS, trwa proce utraty wyborców, którzy poparli PiS w 2015 r. (…) Dzisiaj się o tym głośni nie mówi, ale jest coraz liczniejsza kategoria respondentów, którzy po prostu fałszują i nie chcą przyznać się jakie mają preferencje polityczne, bo się boją
— stwierdził.
Na dodatek Komorowski sprzeciwił się degradacji Jaruzelskiego i Kiszczaka.
Jestem przeciwnikiem karania i mszczenia się na nieboszczykach. (…) To się nie mieści w kategoriach honoru
— powiedział „honorowy” Komorowski.
Ale na koniec pozostała dobra informacja. Społeczeństwo będzie mogło odetchnąć ulgą. Były prezydent nie ma planów powrotu do czynnej polityki.
W jakiejś mierze jedną nogą w polityce jestem, to moje życie. Ale generalnie uważam, że na nowe czasy potrzebni są nowi ludzie. Ja się nie zarzekam, że nigdy nie będą aktywny w politycy, bo nie chce sobie wiązać rąk. Ale nie mam takich planów. Dobrze mi w roli byłego prezydenta
— wyznał.
ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384478-haniebne-komorowski-broni-jaruzelskiego-i-kiszczaka-jestem-przeciw-mszczeniu-sie-na-nieboszczykach-to-sie-nie-miesci-w-kategoriach-honoru