Jakiś straszny popłoch i panika wdarła się do towarzystwa kierowanego przez Małgorzatę Gersdorf i jej medialną tubę Waldemara Żurka, jeśli nagle z dnia na dzień, zarządzono w sobotę nadzwyczajne posiedzenie KRS.
Sędziowie aktualnej wciąż Krajowej Rady Sądownictwa, którzy domagają się, aby kandydaci na ich następców zbojkotowali wybory, odmawiając kandydowania, nie zasługują na to, aby dalej wykonywać ten zaszczytny zawód. Gdyby byli naprawdę uczciwi, powinni zrezygnować z zawodu sędziego i przejść w sposób otwarty do działalności politycznej. Nie byłoby to nic zaskakującego. Wszak od półtora roku, od czasu Kongresu Polskich Sędziów zaczęli wchodzić w rolę polityków.
Wiele wystąpień sędziów podczas tamtego Kongresu, pod pretekstem uwag o funkcjonowaniu polskiego wymiaru sprawiedliwości, było w istocie politycznymi manifestami, skierowanymi swym ostrzem przeciwko rządowi PiS. A zdarzały się wystąpienie atakujące wprost prezesa rządzącej partii, co w sposób oczywisty wykraczało poza dopuszczalne ramy debaty publicznej. Polityczne wątki z całą premedytacją zdominowały Kongres, choć z definicji statusu tego zawodu środowisko sędziów powinno być wzorem postaw apolitycznych. To wtedy właśnie, kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi rządu o konieczności zreformowania wymiaru sprawiedliwości, zaczął się otwarty konflikt sędziów z obozem władzy. Potęgował go spór wokół Trybunału Konstytucyjnego, oraz postawa prof. Rzeplińskiego, który witał się z uczestnikami Kongresu jak rasowy polityk, rzeczywisty trybun tego środowiska. Tak też zresztą był fetowany.
Ten duch sprzeciwu wobec każdego posunięcia obecnej władzy wypełnia do dziś ogromną część środowiska sędziowskiego oraz jego najbardziej zachowawczą emanację – Krajową Radę Sądownictwa sterowaną przez kierownicze gremia Sądu Najwyższego. To nie przypadek, że obecna prezes SN Małgorzata Gersdorf objęła niedawno przewodnictwo KRS, jakkolwiek nazywa się to niewinnie – „została wybrana”.
Do KRS, polityka wdarła się brutalnie w listopadzie 2017 , kiedy sędziowie Rady zablokowali możliwość wykonywania zawodu sędziego ponad 260 młodym zaprzysiężonym juz asesorom.
Dziś mamy kolejną fazę eskalacji stałego już konfliktu, wywołanego skompletowaniem listy kandydatów na nowych członków KRS i nieuchronnym wyborem z pośród tego grona następców obecnego składu.
Na szczęście jej uchwały, postanowienia i apele nie będą już miały żądnego realnego znaczenia i wpływu na reformę wymiaru sprawiedliwości. Zapiszą się co najwyżej jako postawy przynoszące hańbę i wstyd tym wszystkim, którzy rzekomo walczyli do ostatniej kropli krwi sędziowskiej o „dbałość w utrzymaniu ustrojowej pozycji władzy sądowniczej” oraz o to, aby „pamiętać o tym, że każdy sędzia/polski/ jest także sędzią europejskim…”.
Ponawiam apel, aby sędziowie odchodzącej już w niebyt KRS, zmienili togi na stroje politycznej opozycji. Będą mogli wreszcie z otwartą przyłbicą działać w środowiskach, którym podczas pożegnalnego spotkania KRS dziękowali tym, „którzy stanęli i konsekwentnie trwają po stronie podstawowych wartości konstytucyjnych takich jak wolność, równość, godność człowieka oraz niezależność sądów”. A wśród nich - Stowarzyszeniu Obywatele RP, Bartoszowi Kramkowi i jego Fundacji Otwarty Dialog oraz członkom i działaczom Komitetu Obrony Demokracji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384289-agonalne-gesty-i-apele-krs-gersdorf-i-zurka