Tego rodzaju zachowania są zachowaniami histerycznymi i pokazującymi, że sędziowie w KRS przekształcili tę radę w związek zawodowy - tak, jak przewidywali to kiedyś profesorowie prawa i byli członkowie Trybunału Konstytucyjnego, którzy mówili, że KRS zdominowana przez sędziów, może przekształcić się w związek zawodowy. Na naszych oczach te przewidywania ziściły się i stały się bardzo czytelne
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Stanisław Piotrowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości, odnosząc się do nadzwyczajnego posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa, zwołanego w sobotę przez prof. Małgorzatę Gersdorf.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nadzwyczajne posiedzenie KRS. Prof. Pawłowicz: Prowadzone jest „na rympał”. Sędziowie zapomnieli, co należy do ich obowiązków
wPolityce.pl: Prezes SN Małgorzata Gersdorf zwołała dziś nadzwyczajne posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa. Czyżby był to jakiś przejaw paniki?
Stanisław Piotrowicz: To dosyć ciekawe zjawisko psychologiczno-socjologiczne. Niektórym - myślę tutaj o totalnej opozycji i o elicie środowiska sędziowskiego, która uważa, że z chwilą ich odejścia od władzy, z KRS, kończy się wszystko. Kończy się demokracja, kończy się praworządność oraz łamana jest konstytucja. Przecież oni zawsze powinni te stanowiska zajmować. Oczywiste jest to, że ci ludzie nie są w stanie uszanować prawideł demokracji.
Podczas posiedzenia KRS zostało przyjętych wiele kuriozalnych wręcz uchwał. To taki prezent „od siebie dla siebie”?
Te uchwały mają mieć charakter takiego protestu. Myślę, że i pośpiech, i nieprzemyślany do końca tekst, kompromituje Krajową Radę Sądownictwa. Mianowicie, w jednej z uchwał jest zapis, że każdy sędzia w Polsce jest także sędzią europejskim.
Tyle, że nie mianował ich Jean-Claude Juncker.
To pozostaje w sprzeczności z polskim porządkiem prawnym, ponieważ z tego faktu, że ktoś jest sędzią w Europie, to nie znaczy, że jest sędzią europejskim. Wszakże wyroki wydaje w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej. To pierwsza sprawa. W dalszej części tej uchwały Krajowa Rada odwołuje się do wierności przysiędze sędziowskiej. Skoro tak, to zacytuję fragment tej przysięgi: „Ślubuję uroczyście, jako sędzia sądu powszechnego, służyć wiernie Rzeczpospolitej Polskiej”. Nie Europie. Rzeczpospolitej Polskiej.
Dalej w tej uchwale jest mowa, że KRS apeluje, aby każdy sędzia dbał o utrzymanie zasady trójpodziału władzy. Tu znowu mamy do czynienia z manipulacją. Dlatego, że wedle konstytucji nie ma zasady trójpodziału władzy. W artykule 10. jest bowiem mowa, że ustrój Rzeczpospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy. A więc zachodzi koniunkcja na podziale i równowadze władzy.
Co to oznacza?
Dla każdego prawnika jest oczywiste, że muszą zachodzić jednocześnie te dwa elementy - podział i równowaga. Natomiast Krajowa Rada Sądownictwa, podobnie jak i opozycja, nie wspomina o tej równowadze. Mówi tylko o trójpodziale. To jest tylko część zasady. Żeby była równowaga - dlatego od niej uciekają - to muszą istnieć instrumenty prawne, które tę równowagę powodują. Dlatego niezręcznie jest opozycji, czy też sędziom z Krajowej Rady Sądownictwa, przywoływać zasadę równowagi władzy. Z tych względów jest to przemilczane.
Krajowa Rada Sądownictwa podziękowała również wszystkim sędziom, którzy „wierni złożonej przysiędze dbają o dobro wymiaru sprawiedliwości i ustrojową pozycję władzy sądowniczej”. Jak pan ocenia tę kurtuazję?
Myślę, że to odkrywa karty, że w tym momencie spadają maski z twarzy. Na czym miała polegać ta przysięga sędziowska? Na trosce o dobro wymiaru sprawiedliwości, nadzwyczajnej kasty i dbaniu o ustrojową pozycję władzy sądowniczej. A przede wszystkim, powinna dbać o to, żeby wiernie służyć Rzeczpospolitej. Stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwie, zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie - tak jest w przysiędze sędziowskiej. Tam nie ma mowy oo dbaniu o dobro wymiaru sprawiedliwości i o ustrojową pozycję władzy sądowniczej. Ten ostatni element - ustrojowa pozycja władzy sądowniczej - jest domeną władzy ustawodawczej. Zgodnie z konstytucją ustrój i sposób działania wymiaru sprawiedliwości ma określić ustawa, a więc władza ustawodawcza. To pokazuje, że KRS i środowiska sędziowskie, opozycja, odwołują się do trójpodziału władzy, ingerując we władzę ustawodawczą. Władza sądownicza nie ma takich uprawnień, żeby decydować o ustroju wymiaru sprawiedliwości. To jest kompromitacja.
Dlaczego Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła - z dniem 3 marca 2018 roku - znieść medal „Zasłużony dla sprawiedliwości”?
Ta uchwała nie zawiera żadnego uzasadnienia. Nikt też nie chciał personalnie przyznać się do jej autorstwa. Nie wnikam w to, czy słusznie, czy niesłusznie. Co więcej, w uchwale była mowa o KRS w składzie ukształtowanym zgodnie z konstytucją, co sugeruje, jakoby od jutra Rada nie była ukształtowana zgodnie z konstytucją. Tutaj Rada i środowisko sędziowskie bezpodstawnie przypisuje sobie uprawnienie do decydowania o tym, co jest zgodne z konstytucją , a co nie jest zgodne z konstytucją. O tym władny jest decydować Trybunał Konstytucyjny. To posiedzenie KRS było posiedzeniem protestacyjno- pożegnalnym, przy czym trzeba podkreślić, że Krajowa Rada Sądownictwa nie kończy się. Jest zachowana ciągłość tej instytucji. Jeżeli Sejm wybierze nowych członków - sędziów, to wejdą oni w miejsce dotychczasowych. Natomiast w dalszym ciągu w Radzie pozostają takie osoby, jak obecna przewodnicząca KRS pani prof. Gersdorf - pozostaje w Radzie z urzędu, jako prezes Sądu Najwyższego. W KRS zostaje również prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, przedstawiciel prezydenta, posłowie, senatorowie i jest zapewniona ciągłość. Od wtorku, w miejsce dotychczasowych sędziów, pojawią się inni sędziowie. W związku z tym, tego rodzaju zachowania są zachowaniami histerycznymi i pokazującymi, że sędziowie w KRS przekształcili tę radę w związek zawodowy - tak, jak przewidywali to kiedyś profesorowie prawa i byli członkowie Trybunału Konstytucyjnego, którzy mówili, że KRS zdominowana przez sędziów, może przekształcić się w związek zawodowy. Na naszych oczach te przewidywania ziściły się i stały się bardzo czytelne.
Zadziwiające były również podziękowania dla „obywateli którzy stanęli i konsekwentnie trwają po stronie podstawowych wartości konstytucyjnych takich jak wolność,równość, godność człowieka oraz niezależność sądów „. O czym to świadczy?
To pokazuje, jak te środowiska są „apolityczne”. Jak „apolityczna” jest dotychczasowa Krajowa Rada Sądownictwa. Widać, że apolityczna była dotąd, kiedy trzymała z dzisiejszą totalną opozycją i z Obywatelami RP. Natomiast jak się to zmieni, to będzie upolityczniona. To jest filozofia Kalego.
Podczas posiedzenia pan sędzia Żurek nie mógł sobie podarować osobistych wycieczek w pana kierunku.
To już jest stałe, że jak panu sędziemu brakuje argumentów, to do takich czynów się posuwa. Czuł się niekomfortowo, kiedy zwróciłem uwagę, że zgodnie ze ślubowaniem, sędzia powinie kierować się dobrem Rzeczpospolitej. Natomiast sędziowie z Krajowej Rady Sądownictwa wystosowali apele do wszystkich środowisk sądowniczych w Europie, przedstawiając zniekształcony obraz rzeczywistości w Polsce, oczekując presji i wsparcia. A więc poszukiwali wsparcia za granicą, podobnie jak totalna opozycja. Jak sądzę, w tym samym celu biegali do ambasady niemieckiej, na spotkanie z ambasadorem Niemiec. To jest niebywałe. Kiedy przypomniałem te fakty, bardzo go to zabolało i pan sędzia Żurek powiedział, że oni nie biegali do ambasady, ale nie kwestionował tego, że w niej byli. Z resztą mam potwierdzenie od przewodniczącego KRS na piśmie, ponieważ kiedy się o tym dowiedziałem, to zażyczyłem sobie takiego dokumentu.
not. Weronika Tomaszewska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384284-nasz-wywiad-piotrowicz-po-posiedzeniu-krs-maski-opadly-to-byla-histeria-pokazujaca-ze-sedziowie-przeksztalcili-rade-w-zwiazek-zawodowy