Już nie wiadomo co robić, żeby obalić władzę dobrej zmiany. Reformy rządu zjednoczonej prawicy spotkały się z powszechną aprobatą społeczeństwa. 500 plus biorą wszyscy uprawnieni, także dziennikarze mainstreamu, choć się tym nie chwalą, bo to by było ideologicznie niesłuszne. Reforma Mieszkanie+ cieszy się coraz większym zainteresowaniem młodego pokolenia, rosną inwestycje, maleją długi państwa, spada bezrobocie, wzrasta konsumpcja tzw. szarego człowieka, szary człowiek po raz pierwszy w życiu pojechał do Zakopanego z dzieciakami na narty, bo go wreszcie stać. Można tak w nieskończoność wymieniać sukcesy Prawa i Sprawiedliwości. Do czego się tu jeszcze przyczepić? Do kasy, do zarobków ministrów i premii, przyznanych za dobrą pracę. A. że dobra, to widać i słychać, rząd haruje, w odróżnieniu do „Zielonej Wyspy”, na której rząd PO/PSL głównie siedział na kanapie i lał ciepłą wodę w kranie. I się korumpował, rząd i aktyw partyjny Platformy Obywatelskiej oraz PSL - u. No i dlatego padł, bo wyszły na jaw kolosalne afery korupcyjne z udziałem aktywistów partyjnych i wysokich urzędników państwowych. Padły autorytety, internet reaguje obrzydzeniem na dźwięk nazwisk członków Targowicy, donosicieli na własny naród za granicą. Na Tuska, Thun, Lewandowskiego, Komorowskiego, Kopacz, Budkę czy Schetynę. Lista jest długa i niemal codzień uzupełniana o nowe nazwiska. Co tu robić, czym tu straszyć?
Trzeba naród podburzyć, zaapelować do ich kasy, łupionej przez ministrów, posłów partii rządzącej i prawicowych dziennikarzy. Zabrać im zarobki, tym bogaczom, co to dostają 5 a nawet 10 razy więcej od esbeckiego emeryta. Niech zdychają z głodu, zamiast okradać obywateli. Jak demokracja, to demokracja. Dać im po 2 tysiące, zabrać fundusze reprezentacyjne, zlikwidować konta w banku i puścić z torbami. Nie będą w stanie pracować, a tym bardziej rządzić. Taki prezydent RP będzie musiał paradować w wyświechtanych portkach podczas zagranicznych wizyt, a małżonka odzieje się w sukienkę z sieciówki za 70 złotych. A świat będzie ryczał ze śmiechu i pastwił się nad Prawem i Sprawiedliwością i Jarosławem Kaczyńskim. Prezesowi odebrana zostanie połowa domu, jakieś 80 m.kw., które do niego należą, samochodu nie odbiorą ani nie zablokują konta, bo ich nie ma. Rząd upadnie, PiS również, a podatnik zyska na tej czystce rocznie jakieś 20 groszy, te, które łaskawie podaruje mu Rafał Trzaskowski.
Tak mniej więcej upłynął medialny, zwłaszcza portalowy tydzień w Rzeczypospolitej. Pismacy mieli jednak powód do radości. Cieszą się, bo nie doszło do pełnego porozumienia z Izraelem, być może jest to zasługa niejakiej Lubnauer, szefowej Nowoczesnej, która wypowiedziała się w izraelskiej gazecie „The Times of Israel” i opluła polski rząd i polski naród. Ta wypowiedź odbiła się szerokim echem, ale nie przed Ścianą Płaczu, tylko na Czerskiej.
Straszą nas różni żurnaliści portalowi i telewizyjni pogorszeniem stosunków z USA, a nawet ich zerwaniem przez administrację Trumpa, grożą sankcjami UE, a naród nic, robi i myśli swoje i nie musi już wstawać z kolan, przeciwnie, to totalna opozycja padła na kolana przed zagranicą, ostatnią nadzieją na powrót do koryta. I tak będzie skamlać, aż Bruksela się wkurzy i zawoła: skończ Platformo, wstydu Europie oszczędź!
Obchodziliśmy w mijającym tygodniu Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, i żeby było śmieszniej, gwiazdą słusznych portali został redaktor tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Zychowicz, udzielając licznych wywiadów - autor wydanej właśnie, pewnie na tę okoliczność, książki poświęconej czarnym kartom z historii Żołnierzy Wyklętych. Za to dzieło został pochwalony nawet przez „Gazetę Wyborczą”. Piotr Zychowicz napisał różne książki, m.in. o Powstaniu Warszawskim, w której ostro skrytykował ten całkiem niepotrzebny patriotyczny zryw stolicy. No cóż człowiek orze jak może żeby zaistnieć i się sprzedać, na przykład za granicą. Tam lubią takie „obiektywne” książki. Proszę bardzo, ale wątpię, żeby te quasi historyczne opowieści wpłynęły na osłabienie ducha patriotycznego w młodym pokoleniu. Wręcz przeciwnie. Wesołego weekendu życzę totalnej opozycji i karierowiczom z prawej strony politycznego spektrum. Zwłaszcza tym, którzy opluli Żołnierzy Wyklętych w dniu ich święta. Ale ostrzegam, w poniedziałek zaczyna się nowy tydzień, tydzień ciężkiej pracy propagandzistów III RP, daremnej i zdradzieckiej.Daremnej, bo sądzą Polaków według siebie, czyli uważają ich za wymóżdżonych głupców. Biedacy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384260-do-czego-sie-tu-jeszcze-przyczepic-medialny-sciek-w-akcji